Cyfrowy klient jest… lepiej płacący. Premiera najpierw w cyfrze, później na sklepowych pudełkach zaczyna być standardem

Cyfrowy klient jest… lepiej płacący. Premiera najpierw w cyfrze, później na sklepowych pudełkach zaczyna być standardem21.03.2015 11:58
Zdjęcie kobiety pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Skończyły się czasy, kiedy kupujący w cyfrowej dystrybucji byli poszkodowani. Dostawali później, płacili więcej. No dobrze, to drugie tak naprawdę wciąż trwa, ale nie licząc tego, to właśnie oni mają dziś najlepiej.

Wolfenstein: The Old Blood najpierw pojawi się w cyfrowej dystrybucji, dopiero potem swoją premierę będzie mieć wersja pudełkowa. Różnica jest całkiem spora, bo wynosi dziewięć dni - kupujący w cyfrowej dystrybucji zagrają 5 maja (pecetowy) i 6 maja (konsolowcy).

Cyfrowa dystrybucja szybciej

Podobnie było z pecetową wersją Metal Gear Solid V: Ground Zeroes. W cyfrowej dystrybucji gra dostępna była od 18 grudnia, zaś w pudełku pojawiła się pod koniec stycznia.

Tak już jest z płytami. Jeszcze przed sklepową premierą albumy trafiają na Spotify lub są dostępne do kupienia w plikach. To sprawiedliwe podejście - u nas krążki ukazują się z bardzo dużym opóźnieniem względem Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. A tak słuchać możemy w tym samym czasie, co Amerykanie.

Choć tak naprawdę chodzi w tym wszystkim o eliminowanie piractwa. Na tydzień przed premierą nie ma “wycieków” i nikt w poszukiwaniu nadchodzącego albumu nie idzie na torrenty, tylko zagląda na Spotify. Wytrąca się argument piratom, dając legalną alternatywę. HBO robi to samo, pozwalając oglądać odcinki "Gry o Tron" w tym samym czasie, na całym świecie, bez opóźnień.

A przy okazji zachęca się do kupienia płyty. Słuchający ma gwarancje, że nie weźmie kota w worku, a coś, za co warto zapłacić.

Premiera Allegro: Nowy ebook Jacka Dukaja „Starość aksolotla”

To wszystko jednak zmierza do tego, że miłośnicy tradycyjnej dystrybucji stają się “gorszym” klientem. Teraz to oni dostają później albo nie dostają produktu wcale - tak jest przecież z nową książką Dukaja. Dzisiaj to eksperyment, jutro normalna praktyka.

Dukaj tylko w e-booku

Gdyby przypadek Dukaja obowiązywał wszystkie cyfrowe treści - bylibyśmy w siódmym niebie. Jego książka w e-booku jest bardzo tania, trzeba za nią zapłacić dużo mniej niż za papierowe nowości. To faktycznie się opłaca.

Z muzyką jest podobnie - często cyfrowe pliki kosztują znacznie mniej niż album CD. Możesz kupić utwory zespołów ze Stanów Zjednoczonych czy Australii i nie musisz obawiać się, że przesyłka wyjdzie drożej niż płyta. Nie ma jej wcale.

Cyfrowa dystrybucja tańsza? Dobry żart
Cyfrowa dystrybucja tańsza? Dobry żart

Z grami jest już jednak inaczej. Czy wiecie, że w Polsce cyfrowe GTA V na PC kosztuje 250 zł (cena sugerowana), podczas gdy pudełkowa wersja, w tym samym sklepie, już 180 zł! A GTA V wyjątkiem niestety nie jest.

Brak wyboru

Dla nikogo nie jest tajemnicą fakt, że cyfrowa dystrybucja opłaca się bardziej. Wydawcom i dystrybutorom, rzecz jasna. Są mniejsze koszta związane z dystrybucją, więcej trafia do kieszeni wydawcy i twórców, tym bardziej że ceny są większe. I chyba w tym należy upatrywać przyczynę zmuszania klientów do cyfrowej dystrybucji.

Bo chyba tak należy to zrozumieć. Wydawcy niby dają wciąż nam wybór, ale trudno nazywać czekanie atrakcyjną ofertą. Na razie na pudełkowe wydanie “spóźnia” się tydzień, ale z czasem różnica urośnie. Zmusza się więc do przesiadki. Nie pozostawia wyboru.

Nie jestem wielkim przeciwnikiem cyforwej dystrybucji, tak jak nie jestem fanatykiem pudełek. Balansuję - raz kupuje płytę w tradycyjnym sklepie, raz pobieram plik, bo wysyłka do Polski droga i chcę szybko wesprzeć artystę. Z książkami i grami jest podobnie.

Nie podoba mi się fakt, że wydawcy i dystrybutorzy przechodzą ze skrajności w skrajność. Najpierw w cyfrze było znacząco gorzej, teraz będzie znacząco lepiej. A ja chciałbym, trochę naiwnie i utopijnie, żeby było sprawiedliwie. Żeby nikt nie tracił.

Ale skoro w cyfrowej dystrybucji opłaca się bardziej, to już wszystko jasne. Czas przyzwyczaić się do tego, że “pudełkowy klient” będzie miał gorzej. A później zostanie ich garstka.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.