Czerwony powraca | Recenzja filmu Hellboy: Złota Armia

Czerwony powraca | Recenzja filmu Hellboy: Złota Armia05.09.2008 13:01
Ireneusz Podsobiński

Fabularnie komiks Mike?a Mignoli jest ciekawym kąskiem, ale nigdy nie mogłem się przekonać do jego strony wizualnej. Preferuję realistyczną kreskę, a nie kanciaste postacie i dość skromne w szczegóły okienka. Najlepszym rozwiązaniem dla mojej osoby była zatem ekranizacja, za którą zabrał się Guillermo del Toro. Czerwony, jak to lubią nazywać Hellboya jego przyjaciele, spotkał się z przychylnym odbiorem i droga do kontynuacji stała otworem. Na Złotą armię przyszło nam jednak czekać aż cztery lata. Ron Perlman, odtwórca głównej roli, obiecał, że może wcielać się w postać nawet i całą wieczność, ale potrzebuje kilkuletnich przerw między filmami. Powód powodem, ważne, że kontynuacja powstała i utrzymuje wysoki poziom poprzednika ? ba, kto wie, czy go nawet nie przewyższa.

Fabularnie komiks Mike?a Mignoli jest ciekawym kąskiem, ale nigdy nie mogłem się przekonać do jego strony wizualnej. Preferuję realistyczną kreskę, a nie kanciaste postacie i dość skromne w szczegóły okienka. Najlepszym rozwiązaniem dla mojej osoby była zatem ekranizacja, za którą zabrał się Guillermo del Toro. Czerwony, jak to lubią nazywać Hellboya jego przyjaciele, spotkał się z przychylnym odbiorem i droga do kontynuacji stała otworem. Na Złotą armię przyszło nam jednak czekać aż cztery lata. Ron Perlman, odtwórca głównej roli, obiecał, że może wcielać się w postać nawet i całą wieczność, ale potrzebuje kilkuletnich przerw między filmami. Powód powodem, ważne, że kontynuacja powstała i utrzymuje wysoki poziom poprzednika ? ba, kto wie, czy go nawet nie przewyższa.

W dzieciństwie przybrany ojciec Hellboya opowiedział mu historię o wojnie pomiędzy ludźmi i istotami magicznymi. Król Balor, przywódca elfów, wydał rozkaz skonstruowania potężnej armii, którą mógł kontrolować za pomocą korony. Widząc jednak pogrom, jaki siały mechaniczne stworzenia, postanowił zawrzeć rozejm. W jego imię podzielił koronę na trzy części i jedną przekazał ludziom. Po latach Hellboy uświadamia sobie, że nie była to tylko legenda. W ukryciu książę Nuada (Luke Goss), syn króla Balora, szykuje się do ponownej wojny z ludzkością ? potrzebuje wszystkich części korony, by móc zbudzić uśpioną Złotą Armię.

Naprzeciw okrutnego i podstępnego księcia staje oczywiście nasz diabelski bohater. Pomaga mu w tym jego ukochana Liz Sherman (Selma Blair), stary druh Abraham Sapien (Doug Jones) oraz nowy nabytek, Johan Krauss (Seth MacFarlane), który przejmuje dowodzenie nad jednostką. Lider, z pochodzenia Niemiec, nie odpowiada Czerwonemu, gdyż jego problemy z dyscypliną nie są niczym nowym - konfrontacja z ?mgiełką? jest zatem nieunikniona. Ale żeby nie było, że Hellboy bije swoich (poza jednym drobniutkim wyjątkiem), bo ogólnie to tłucze tych złych i to z pełnym rozmachem, dosłownie i w przenośni. To właśnie podczas pojedynków i emocjonującej akcji wyraźnie zauważalny jest większy budżet produkcji - sceny z ?nasionkiem fasoli? czy tytułową armią robią spore wrażenie. Nie zabrakło także pełnej palety różnorodnych postaci z kapitalnym Aniołem Śmierci na czele - jest zarówno kolorowo, mrocznie, jak i pomysłowo. Takie coś to tylko u del Toro.

Hellboy: Złota armia to jednak nie tylko wyśmienite sceny akcji i wymyślne kreatury, ale także wątek obyczajowy. Czerwony ma kłopoty sercowe, bo jego Liz robi się coś kapryśna. My szybko dowiadujemy się o ciąży dziewczyny, zaś Hellboy cały czas próbuje ratować związek, myśląc, że się rozpada. Strzała Amora trafia także rybiego Sapiena, któremu w oko wpada księżniczka Nuala (Anna Walton), siostra księcia Nuady. Jak to wśród facetów bywa, Czerwony musi porozmawiać o tym z przyjacielem przy piwku - widok? bezcenny. Trzecim wątkiem, poruszonym w najmniejszym stopniu, ale istniejącym od pierwszej części, jest przeznaczenie Hellboya. W filmie dochodzi do ciekawego zwrotu, którego reperkusje aż się proszą o rozwinięcie ? nie daruję reżyserowi, jeśli nie nakręci kontynuacji.

Drugi Hellboy to typowa wakacyjna produkcja, ale w jak najlepszym wydaniu. Jest troszkę grozy, dużo akcji, sporo typowego cynicznego humoru głównego bohatera i piękne efekty wizualne. Del Toro umie tworzyć mroczne i baśniowe światy, od których nie można oderwać oczu. Dodatkowo jako jeden z niewielu reżyserów idealnie dobiera aktorów ? nie tylko do tytułowej postaci, ale także do partnerujących mu w filmie wszelakich cudaków. Jeśli taki mdły Spiderman doczekuje się sequelów, to o niebo (przepraszam, piekło) lepszy Hellboy powinien trwać wiecznie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.