Czołg przyszłości: pancerz nie będzie już potrzebny. DARPA wie, czym go zastąpić

Czołg przyszłości: pancerz nie będzie już potrzebny. DARPA wie, czym go zastąpić24.08.2014 10:43
Niemiecki Leopard 2

Ponad wiek rozwoju broni pancernej to czas ciągłego wyścigu pomiędzy twórcami coraz doskonalszych pancerzy, a konstruktorami broni przeciwpancernej. Przez dziesięciolecia, gdy tylko pojawił się wyjątkowo odporny czołg, szybko tworzono broń, która mogła go zwalczać. DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności) postanowiła przerwać to błędne koło i chce zbudować czołg bez pancerza. Co będzie go chronić?

Coś przebija Abramsa na wylot

Rankiem, 28 sierpnia 2003 roku jedną z dróg, wiodących przez przedmieścia Bagdadu, wolno przemieszczały się dwa amerykańskie czołgi M1A1 Abrams. Gdy jeden z nich wjechał na pozostałości podmiejskiego bazaru, powietrzem wstrząsnął potężny wybuch.

Wystrzelony z zamaskowanego stanowiska pocisk przeciwpancerny trafił Abramsa w prawy, czwarty od przodu, człon fartucha ochraniającego układ jezdny i pancerz kadłuba. To, co się później stało było dla Amerykanów szokiem.

M1A1 Abrams waży około 65 ton. Tak wysoka masa wynika nie tylko z rozmiarów czołgu, ale przede wszystkim z jego osłony pancernej. Skomplikowany, wielowarstwowy pancerz Abramsa przez lata uważany był – nie bez powodu – za cud techniki, niewrażliwy na ostrzał ręcznych środków przeciwpancernych. Zasadzka, przygotowana przez Irakijczyków boleśnie zweryfikowała ten pogląd.

Jak się okazało, pocisk przebił na wylot boczny pancerz czołgu, wleciał do przedziału załogi nieco go demolując, a następnie… wyleciał z niego, przebijając pancerz z drugiej strony. Nieznany pocisk przeciwpancerny po prostu przebił Abramsa na wylot!

Zdjęcie uszkodzonego Abramsa. Miejsce trafienia zaklejono białą taśmą.
Zdjęcie uszkodzonego Abramsa. Miejsce trafienia zaklejono białą taśmą.

Załoga czołgu miała ogromne szczęście – mimo groźnie wyglądającej eksplozji odniosła tylko powierzchowne obrażenia, a późniejsze dochodzenie wykazało, że Irakijczycy prawdopodobnie użyli granatnika RPG-7WR. To jednak tylko przypuszczenia – wszelkie ślady na uszkodzonym Abramsie zostały zamaskowane, a miejsce potyczki starannie posprzątano, usuwając wszelkie wskazówki, które mogłyby zdradzić, czym skutecznie ostrzelano amerykański czołg.

Gruby pancerz to nie wszystko

Przypadek z Iraku dobitnie zweryfikował pogląd na temat skuteczności ochrony pancernej. Dziesiątki lat jej ewolucji sprawiły, że masa zachodnich czołgów zbliża się do 70 ton. Czołgi, wywodzące się z konstrukcji powstałych w Związku Radzieckim są zazwyczaj nieco lżejsze, ale zasady ich ochrony są te same: osłonić najbardziej wrażliwe elementy czołgu jak najpotężniejszym pancerzem.

I choć konstruktorzy czołgów stosują różne zabiegi, jak np. obniżanie ich wysokości, redukcja wydzielanego przez nie ciepła i hałasu czy dodatkowe osłanianie załogi np. czołgowym silnikiem (jak w izraelskich Merkavach), to najważniejszym elementem ochrony nadal pozostaje pancerz. Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA) postanowiła to zmienić.

T-72 z pancerzem reaktywnym
T-72 z pancerzem reaktywnym

Próby uzupełnienia pancernej ochrony za pomocą czegoś innego, niż grubszy czy bardziej wytrzymały pancerz trwają od lat. Przykładem jest pancerz reaktywny, czyli obłożenie czołgu kostkami z materiałem wybuchowym, który - detonując w momencie trafienia – zabezpiecza pancerz czołgu przed efektem działania przeciwpancernych pocisków kumulacyjnych.

Pancerz aktywny

Znacznie ciekawszym rozwiązaniem wydaje się jednak pancerz aktywny, czyli taki, który zwalcza nadlatujące pociski, nie dopuszczając do tego, by czołg został trafiony.

Rozwiązanie takie po raz pierwszy zastosowali Rosjanie, tworząc w latach 80. aktywny system ochrony Drozd, w który wyposażono czołgi T-55 piechoty morskiej. Drozd składał się z zasobnika z radarem oraz kilku antyrakiet, umieszczonych po obu stronach wieży czołgu. Po wykryciu przez radar nadlatującego pocisku system wystrzeliwał w jego stronę rakietę, której eksplozja była w stanie zneutralizować zagrożenie.

Arena Active Protection Armour in Slow Motion - 18000 FPS HD

Drozd miał jednak szereg ograniczeń – był w stanie reagować wyłącznie na wolniejsze pociski, jak te, wystrzeliwane z ręcznych granatników, a jego działanie było zabójcze dla wspierającej czołgi, własnej piechoty. W kolejnych latach pojawiły się doskonalsze, choć działające w podobny sposób rozwiązania, jak rosyjski system Arena, izraelski Trophy, ukraiński Zasłon czy niemiecki AMAP-ADS.

Niewidzialny czołg

DARPA postanowiła stworzyć coś zupełnie innego. Rozpoczęty przez Agencję projekt Ground X-Vehicle Technology (GXV-T) ma doprowadzić do budowy pojazdu pancernego nowej generacji, wzorowanego na samolotach stealth.

W rezultacie ma powstać pojazd o połowę lżejszy (niestety, nie bardzo wiadomo, od czego – DARPA nie podaje punktu odniesienia), dwukrotnie szybszy, wymagający o połowę mniejszej załogi i zdolny do poruszania się po 95 proc. terenów lądowych naszej planety.

Jego kluczowym atutem ma być nie zdolność do przetrwania trafienia, ale możliwość całkowicie skrytego działania – przeciwnik nie będzie w stanie zobaczyć czołgu (czy raczej pojazdu pancernego - na wizualizacjach ma podwozie kołowe) przyszłości ani wykryć go za pomocą radaru czy termowizora. Do tego, dzięki znacznej przewadze prędkości, nowy pojazd pancerny będzie miał możliwość, w zależności od sytuacji, zaangażowania się w walkę lub jej uniknięcia.

Ground X-Vehicle Technology (GXV-T) - wizualizacje, Źródło zdjęć: © Fot. DARPA
Ground X-Vehicle Technology (GXV-T) - wizualizacje
Źródło zdjęć: © Fot. DARPA

Obecnie brzmi to jak science-fiction, jednak wydaje się próbą znalezienia rozwiązania w sytuacji, gdy rozwój broni pancernej trafił w ślepy zaułek. Próbą wyjścia z niego są rozwijane w wielu krajach systemy aktywnej ochrony, ale może to właśnie DARPA ma rację? I zamiast zabezpieczać czołg przed trafieniem lepiej sprawić, by przeciwnik w ogóle nie wiedział, że ma do niego strzelać?

Na odpowiedź będziemy musieli trochę poczekać. Na razie DARPA udostępnia tylko kilka niewiele mówiących renderów. Technologie, które umożliwią powstanie GXV-T, mają zostać przedstawione do maja 2017 roku, a to przecież dopiero początek drogi, zmierzającej do stworzenia wozu pancernego nowej generacji.

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów DARPA, Altair, Tech Times, Strategic Defence Intelligence i Popular Science.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.