Czym jeździć po śniegu? Antarctic Snow Cruiser – niesamowity pojazd polarny z 1939 roku

Czym jeździć po śniegu? Antarctic Snow Cruiser – niesamowity pojazd polarny z 1939 roku16.01.2014 06:52
Antarctic Snow Cruiser

Gdy Norweg Roald Amundsen zdobywał w 1911 roku biegun południowy, jako środek transportu z powodzeniem wystarczały mu psie zaprzęgi. Z czasem zwierzęta postanowiono zastąpić pojazdami, niekiedy bardzo niezwykłymi. Losy giganta znanego jako Antarctic Snow Cruiser dowodzą, że nie zawsze jest to dobry pomysł.

TL;DR:

Zaprojektowany w latach 1937 – 1939 Amerykański pojazd polarny Antarctic Snow Cruiser był cudem ówczesnej techniki. Niestety, fascynujący wygląd, przenoszony na dachu samolot i ciekawe rozwiązania techniczne okazały się bez znaczenia – w praktyce ten niezwykły pojazd okazał się bezużyteczny.

Wyścig na Antarktydzie

Lata 30. XX wieku to czas, gdy eksploracja Antarktydy poza wymiarem naukowym była również narzędziem propagandy. Niemieckie wyprawy na południową półkulę i roszczenia III Rzeszy do arktycznych terenów nazywanych Nową Szwabią sprawiły, że Antarktydą zaczęli interesować się również Amerykanie.

Aby zapewnić amerykańskiej ekspedycji środek transportu, a zarazem ruchomą bazę, postanowiono skonstruować wielki, niezwykły pojazd: zaprojektowaną przez polarnika Thomasa Poultera maszynę o nazwie Antarctic Snow Cruiser.

The Amazing Antarctic Snow Cruiser

Niezwykłe zadanie, niezwykły pojazd

Założenia towarzyszące projektowaniu tego wehikułu były bardzo ambitne. Chodziło o skonstruowanie pojazdu zdolnego do poruszania się nawet w najtrudniejszym terenie, w tym również do pokonywania szerokich szczelin, jakie spodziewano się napotkać na drodze.

Schemat pojazdu
Schemat pojazdu

Pojazd miał być zarazem domem i bazą dla polarników, a w związku ze stojącym przed nim wyzwaniem zastosowano kilka bardzo pomysłowych rozwiązań. Jednym z nich było ogrzewanie powietrza w oponach przez gorące spaliny z silnika, co miało zapobiegać pękaniu gumy.

Antarctic Snow Cruiser przy długości 17 metrów ważył 34 tony i był napędzany przez 2 silniki Diesla o łącznej mocy 300 KM. Zamontowano w nim również 4 silniki elektryczne. W zbiornikach paliwa znalazło się miejsce dla niemal 10 tys. litrów, co zapewniało teoretyczny zasięg sięgający 8 tys. kilometrów. W dobrych warunkach terenowych Antarctic Snow Cruiser mógł się rozpędzić do 48 km/h.

Antarctic Snow Cruiser
Antarctic Snow Cruiser

Pojazd zapewniał niezłe warunki pracy dla 5-osobowej załogi - system chłodzenia dwóch zamontowanych w pojeździe silników Diesla został wykorzystany do ogrzewania kabiny. Efektywność tego rozwiązania była imponująca. W warunkach arktycznych do komfortowego snu we wnętrzu pojazdu wystarczyło przykryć się lekkim kocem!

Co więcej, na dachu znalazło się miejsce na niewielki samolot, który miał być używany do patrolowania okolicy oraz jako awaryjny transport dla członków wyprawy. Niestety, ambitne założenia i imponujące rozmiary oraz wygląd polarnego wehikułu wyczerpywały listę jego zalet. Gdy Antarctic Snow Cruiser dotarł na początku stycznia 1940 roku do Antarktydy, okazał się zupełnie nieprzydatny.

Na pokładzie statku North Star w drodze na Antarktydę
Na pokładzie statku North Star w drodze na Antarktydę

Jaka piękna katastrofa!

Nieprawdą jest informacja, jakoby został od razu porzucony. Faktem jest jednak, że już na samym początku Antarctic Snow Cruiser sprawił wielkie rozczarowanie. Po zjechaniu z pokładu statku na pokryty białym puchem ląd zapadł się na metr w sypkim śniegu, a gładkie opony okazały się zupełnie bezużyteczne. Nie zapewniały nawet minimalnej przyczepności w takich warunkach.

Amazing Big Red Tractor in Antarctica

Doraźnym rozwiązaniem okazało się doczepienie do przedniej osi dodatkowych kół i założenie na koła tylnej osi łańcuchów. Po takim tuningu Antarctic Snow Cruiser był w stanie z wielkim trudem poruszać się po śniegu. Odkryto, że nieco lepiej radzi sobie z tym zadaniem, jadąc na wstecznym biegu, dlatego swoją antarktyczną podróż na trasie o długości około 150 kilometrów Antarctic Snow Cruiser pokonał, jadąc tyłem, po czym na dobre ugrzązł i nie dało się go ruszyć z miejsca.

Przez krótki czas był wykorzystywany przez część amerykańskiej ekspedycji jako stacjonarna baza polarna i ostatecznie został porzucony w kwietniu 1940 roku, gdy w związku z drugą wojną światową Amerykanie wycofali finansowanie projektu.

Antarctic Snow Cruiser
Antarctic Snow Cruiser

Garbusy na Antarktydzie

Pojazd został odnaleziony po wojnie. Choć był przykryty kilkumetrową warstwą śniegu, jedna z ekspedycji dotarła do niego dzięki wbitej w tym miejscu bambusowej tyczce. Antarctic Snow Cruiser okazał się doskonale znosić arktyczne warunki. Był w dobrej kondycji i zdaniem polarników wymagał jedynie drobnych prac konserwacyjnych i napompowania kół.

Kolejny raz Antarctic Snow Cruiser został odnaleziony w 1958 roku, a międzynarodowa wyprawa, która zwiedzała jego wnętrze, zastała w nim swoistą kapsułę czasu. Wnętrze było zachowane w nienaruszonym stanie, tak jak zostawiono je 18 lat wcześniej, z porozrzucanymi przedmiotami, dokumentami i papierosami. Pojazd przysłużył się wówczas nauce. Wiedza, kiedy został porzucony, oraz pomiar grubości pokrywającej go warstwy białego puchu pozwoliły na oszacowanie rocznych opadów śniegu w tym rejonie.

Był to ostatni raz, kiedy widziano ten niezwykły wehikuł. Od tamtego czasu nie trafiła na niego żadna ekspedycja. W związku z jego zniknięciem powstała nawet plotka, że został odkopany i przejęty przez tajną wyprawę radzieckich polarników, jednak nie miałoby to żadnego sensu. Antarctic Snow Cruiser mimo swoich imponujących rozmiarów i ciekawych rozwiązań był bowiem niemal całkiem bezużyteczny.

Po latach okazało się, że z zadaniem, do jakiego stworzono tę niezwykłą maszynę, z powodzeniem radzą sobie - obok specjalistycznych pojazdów - dostosowane do polarnych warunków zwykłe samochody. Australijska baza Mawson Station używała w latach 60. Volkswagena Garbusa, a w późniejszych latach po lodowych pustkowiach jeździły m.in. Toyoty Hilux.

W 2005 roku wyprawa Transantarctic Expedition pokonała trasę pomiędzy wybrzeżem kontynentu a biegunem w ciągu zaledwie 69 godzin! W wyprawie poza różnymi dziwnymi wehikułami (w tym również zasilanymi biopaliwem) wzięły udział m.in. przebudowane na pojazdy sześciokołowe Fordy Econoline.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.