Czym się walczy w Syrii [cz. 1]. Arsenał rebeliantów i wojsk reżimu

Konflikt w Syrii jest modelowym przykładem współczesnego konfliktu miejskiego. Rebelianci walczą bronią zdobyczną, z przemytu lub samoróbkami. Reżim odpowiada ogniem z niewiele bogatszego arsenału, posiłkując się transportami z krajów zaprzyjaźnionych. Oto co wiemy na temat syryjskich narzędzi wojennych.

Konflikt w Syrii jest modelowym przykładem współczesnego konfliktu miejskiego. Rebelianci walczą bronią zdobyczną, z przemytu lub samoróbkami. Reżim odpowiada ogniem z niewiele bogatszego arsenału, posiłkując się transportami z krajów zaprzyjaźnionych. Oto co wiemy na temat syryjskich narzędzi wojennych.

Kilka lat temu zjeździłem Syrię wzdłuż i wszerz. Byłem wszędzie tam, gdzie toczą się najcięższe walki, gdzie odcina się głowy i podrzyna gardła. Gdzie obie strony konfliktu popełniają zbrodnie wojenne na niespotykaną skalę. Aleppo, Homs, Hama, Damaszek... Przepiękne miasta, w których mieszkają prości i uciemiężeni ludzie, rozpadają się w pył, a gruz miesza się z krwią.

Walki trwają i będą jeszcze trwać długo. Zajadłość obu stron wydaje się nie mieć limitu. Walczy się wszystkim, co wpadnie w ręce. Obserwując arsenał obu stron, można dowiedzieć się nieco o historii tego bliskiego mi kraju.

Najczęściej spotykanymi karabinami automatycznymi są HK G3 produkcji niemieckiej. Model ten rozpanoszył się w ponad 50 krajach, a produkowany był w 15, więc jego obecność nie powinna dziwić.

Kolejnym modelem jest belgijski FN FAL. Trafił on w każdy zakątek świata i jest równie popularny jak HK G3. Prosta i mało awaryjna konstrukcja sprawiła, że sprzęt jest łatwo naprawialny i może służyć przez dłuższy czas. Na filmie poniżej rebeliant stara się oddać kilka strzałów z FN-FAL, ale zostaje "zdjęty" przez snajpera.

Poza wspomnianymi wcześniej karabinami posowieckimi na polu bitwy jest także amerykański M16 (zwłaszcza po deklaracji chęci pomocy). Od komunistów europejskich Syria otrzymała także dużą liczbę zdobycznych StG 44, czyli broni... nazistów.

Skoro kraje komunistyczne tak mocno wspierały arabskie kraje socjalistyczne, to wśród rebeliantów można znaleźć wiele egzemplarzy jugosłowiańskiej Zastavy M70, czyli mutacji AKM. Model ten jest szalenie popularny w Afryce. Na zdjęciu poniżej trzyma ją irakijski policjant, a film przedstawia syryjskiego rebelianta mordującego za pomocą Zastavy... worek z piaskiem.

Większy kaliber także znalazł dla siebie miejsce. Fotografia poniżej prezentuje rebelianta z potężnym i legendarnym karabinem snajperskim OSV-96. Model ten dostarczyła oczywiście Rosja, choć na pewno nie był przeznaczony dla buntowników. Kolejne zdjęcie przedstawia równie legendarnego Dragunova w posiadaniu sił opozycyjnych podczas ćwiczeń niedaleko przepięknego miasta Homs.

Wśród cięższych karabinów maszynowych króluje sowiecki arsenał. Poza DShK jest także PK. Jeden z nich jest niesiony przez rebelianta na zdjęciu poniżej. Konstrukcja bardzo popularna ze względu na konstruktora i korzyści z tym związane - Kalashnikov.

Wśród broni przeciwczołgowej jest przekrój modeli RPG (18-22 etc.). W rosyjskich muzeach broń ta znajduje się w gablotach. W Syrii wykorzystuje się ją aktywnie do niwelowania pancernego zagrożenia ze strony zwolenników reżimu.

Ale takie starocia to niejedyny środek przeciwpancerny. Atak zmodernizowanym 9M113 Konkurs możecie obejrzeć na filmie poniżej. Duży zasięg zapewnia relatywne bezpieczeństwo przed odpowiedzią wroga (który próbował ostrzelać pozycje Konkursu po eksplozji). Drugi film to z kolei odpalanie rakiety Malyutka nieopodal Aleppo.

Duży kaliber także gości w rękach rebeliantów. Działo przeciwlotnicze (posowieckie) ZU-23-2 było głównym bohaterem niedawno opublikowanego filmiku, w którym operator działa kosi ogniem własnego żołnierza (patrz niżej). Działo ma kaliber 23mm i było (jest?) wykorzystywane także w Polsce w wariancie "Wróbel", "Jod" i "Hibneryt".

Czołgi są oczywiście zdobyczne. Na filmie poniżej rebelianci jadą na wykradzionym T-62, który następnie zostanie użyty podczas walk w Homs. Kolejny film przedstawia odbicie T-55. Bardzo możliwe, że był to model polskiej produkcji. Wyprodukowaliśmy ich przeszło 7000 egzemplarzy! Warto także wspomnieć o ZSU-23-4, czyli samobieżnym dziale przeciwlotniczym służącym do bezpiecznego ostrzeliwania pozycji wroga za pomocą... czterolufowego działka.

Już jutro wracamy do tematu i przyjrzymy się między innymi... broni chemicznej.