Demokracja na kolanach: PKW jest jak Skynet - zorganizowała bunt maszyn

Demokracja na kolanach: PKW jest jak Skynet - zorganizowała bunt maszyn19.11.2014 17:57

Jak wygląda technologiczna apokalipsa? Gdy Hollywood raczy nas wizjami samoświadomych maszyn, Skynetu i armii robotów, odcinających ludzkość od Słońca, praktyka okazuje się znacznie bardziej przyziemna: wystarczy kilku urzędników, trochę pospiechu i Państwowa Komisja Wyborcza. Nie brzmi groźnie? Bez obaw, to prawdziwa mieszanka wybuchowa!

O perypetiach, związanych z działaniem systemu informatycznego, odpowiedzialnego za obsługę ostatnich wyborów, słyszymy od poniedziałku. Coś, co początkowo zapowiadało się na anegdotyczne wydarzenie z pogranicza absurdu i czarnego humoru dość szybko przekształciło się w sprawę, z której trudno żartować.

Fot. Faktoid
Fot. Faktoid

Nie chodzi już przecież o zabawne tłumaczenia przedstawicieli PKW, ale o coś poważniejszego – wiarygodność państwa i fundamentu demokracji, czyli wyborów. Nie mam zamiaru znęcać się w tym miejscu nad PKW – naprawdę nie lubię kopać leżącego, a instytucja ta skompromitowała się na tyle, że każde słowo komentarza pod jej adresem byłoby zbędne.

Mam jednak wrażenie, że gniew i rozczarowanie skupiły się – zupełnie nietrafnie – na biednej studentce II roku, odpowiadającej, rzekomo, za stworzenie oprogramowania, którego działanie okazało się katastrofą.

To nie studentka jest winna. Moim zdaniem odpowiedzialność ciąży pospołu na urzędnikach odpowiedzialnych za przetarg i na firmie, która go wygrała (startowała jako jedyna) i zleciła zadanie podwykonawcom bez doświadczenia i umiejętności, zaniedbując przy tym kontrolę i testy.

Zostawmy jednak na boku te rozważania – wszyscy widzą, że król jest nagi, a całą sprawę rozkładają na czynniki pierwsze media w całej Polsce. Moim zdaniem znacznie ciekawszy jest inny aspekt całej sprawy. Przecież właśnie przeżywamy namiastkę technologicznej apokalipsy. Buntu maszyn w nietypowym, ale – z punktu widzenia efektu – całkiem przekonującym wydaniu.

Fot. ASZdziennik.pl
Fot. ASZdziennik.pl

To nic, że wszystko wygląda inaczej, niż na filmach, a zamiast krzemowej superinteligencji mamy wadliwy kod. Nie macie wrażenia, że skutek jest podobny? Aby podkopać zaufanie do władz państwa i jego instytucji nie trzeba Skynetu, wysyłającego flotę dronów na bombardowanie stolicy. Wystarczy sugestia, że demokracja stała się farsą, a wybory równie dobrze można było rozstrzygnąć przez rzut kostką.

Wiem, że przejaskrawiam – w końcu głosy zostaną przeliczone powtórnie i wyniki z opóźnieniem, ale prawdopodobnie zostaną ogłoszone. Tylko w takim wypadku… po co nam ta cała technologia?

Coś, co miało ułatwiać życie, w praktyce okazało się najsłabszym ogniwem. Przypuszczam, że od kalkulatora wyborczego być może dużo skuteczniejszy okazałby się zeszyt w kratkę i długopis albo, aby nie cofać się do technologicznej prehistorii, tabela w Excelu.

Fot. Money.pl
Fot. Money.pl

Mądrzy ludzie, jak Elon Musk czy Stephen Hawking przestrzegają nas przed bezkrytyczną wiarą w dobre skutki rozwoju technologicznego. Może mają trochę racji?

Przeciwnicy wyborów przez Internet dostali właśnie prezent od losu. Szkoda, bo wygodniejsze, zdalne głosowanie mogłoby przekonać do oddania głosu miliony tych, którzy z różnych powodów nie docierają do komisji wyborczej. Problem w tym, że od wygody wybierania i szybkości liczenia głosów znacznie ważniejsza jest wiarygodność wyników.

Patrząc na problemy PKW mam wrażenie, że na wybory przez Internet jest u nas po prostu za wcześnie. Przyznanie tego przychodzi mi z niemałym trudem – jeszcze kilka dni temu byłem przekonany, że głosowanie online warto wprowadzić jak najszybciej. PKW skutecznie wyleczyła mnie z tego zapału dobitnie pokazując, że od niechlujnie przeprowadzonej cyfryzacji lepszy dla wszystkich jest jej brak.

Zwłaszcza, jeśli za wprowadzenie internetowego głosowania mieliby odpowiadać ci sami urzędnicy, co za kalkulator wyborczy. Nikt odpowiedzialny nie powinien dawać małpie brzytwy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.