Drony [cz. 3]. Czas autonomicznych maszyn bojowych

Drony [cz. 3]. Czas autonomicznych maszyn bojowych18.03.2013 13:30
X-47B Pegasus opuszczany na pokład lotniskowca USS Harry S. Truman

Drony bojowe stały się ostatnio tematem tak modnym, że niewiele brakuje, by matki zaczęły straszyć nimi niegrzeczne dzieci. Propagowany przez popkulturę obraz bezlitosnych morderców krążących gdzieś nad naszymi głowami ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak radzą sobie współczesne bezzałogowe aparaty latające i co czeka je w najbliższej przyszłości?

Drony bojowe stały się ostatnio tematem tak modnym, że niewiele brakuje, by matki zaczęły straszyć nimi niegrzeczne dzieci. Propagowany przez popkulturę obraz bezlitosnych morderców krążących gdzieś nad naszymi głowami ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jak radzą sobie współczesne bezzałogowe aparaty latające i co czeka je w najbliższej przyszłości?

Irakijczycy kapitulują przed maszyną

Przyspieszenie rozwoju dronów, nazywanych również bezzałogowymi aparatami latającymi (Unmanned Aerial Vehicle – UAV), nastąpiło po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej. Operacja Pustynna Burza, trwająca od 17 stycznia do 28 lutego 1991 roku, po raz kolejny wykazała przydatność dronów.

RQ-2 Pioneer
RQ-2 Pioneer

Światowym liderem w budowie tych maszyn był wówczas Izrael, z powodzeniem rozwijający konstrukcję Tadiran Mastiff, która ułatwiła zwycięstwo w słynnej bitwie powietrznej nad Doliną Bekaa. I właśnie do rozwiązań izraelskich sięgnęli Amerykanie, w latach 80. poszukujący niewielkiej maszyny rozpoznawczej. Opracowane przez nich na podstawie izraelskiego pierwowzoru maszyny RQ-2 Pioneer wykonały w czasie kilkutygodniowej kampanii 530 lotów, spędzając w powietrzu ponad 1700 godzin.

Do historii przeszedł jeden z egzemplarzy tej maszyny, który po starcie z pokładu pancernika USS Iowa wykonywał zwiad nad wyspą Failaka, zajmowaną przez wojska Saddama Husajna. Iraccy żołnierze, ostrzelani uprzednio przez amerykański pancernik, na widok nadlatującego niewielkiego bezzałogowca zaczęli się poddawać. Kamery drona zarejestrowały wówczas prawdopodobnie pierwszy przypadek w dziejach, gdy ludzie poddawali się maszynie.

GNAT-750 – przodek Predatora

Po wojnie w Zatoce Perskiej Amerykanie rozwijali m.in. sprawdzonego Pioneera (jego następcy to modele Hunter i Shadow), ale prawdziwym przełomem okazała się zupełnie inna konstrukcja. Jej początki sięgają jeszcze połowy lat 80., gdy DARPA we współpracy z firmą LSI rozpoczęła prace nad BAL-em nowej generacji o nazwie Amber.

GNAT-750
GNAT-750

LSI została niebawem przejęta przez General Atomics Aeronautical Systems, a projekt Ambera ewoluował do nieco większej maszyny o nazwie GNAT-750. Jej opracowanie oznaczało rozpoczęcie nowej ery w dziejach dronów. Dlaczego? Wyposażenie nowej maszyny mogło składać się z różnych rodzajów kamer, w tym kamery FLIR, pozwalającej na obserwację w podczerwieni. Dron miał moduł GPS, radiolokator i dalmierz laserowy i jako pierwszy na świecie umożliwiał kierowanie za pomocą łącz satelitarnych.

Oznaczało to, że operujący w dowolnym miejscu świata dron mógł być sterowany z innego, dowolnego miejsca na świecie. Zalety nowej maszyny szybko doceniła CIA, wykorzystująca ją m.in. w byłej Jugosławii. Potencjał tej konstrukcji był tak duży, że na jej podstawie rozpoczęto projektowanie kolejnego, jeszcze bardziej zaawansowanego drona o nazwie MQ-1 Predator, który wkrótce miał stać się symbolem zarówno bezpilotowych maszyn, jak i wojny z terroryzmem.

MQ-1 Predator – symbol wojny z terroryzmem

Co istotne, prawdopodobnie najważniejszy dron ostatniej dekady powstał, zanim islamscy fanatycy staranowali wieże WTC. Pierwsza konstrukcja to wspomniany wcześniej Predator, oblatany jeszcze w 1994 roku. Początkowo projektowany jako maszyna rozpoznawcza, z czasem zyskał możliwość przenoszenia uzbrojenia – jego arsenał to rakiety Hellfire, używane do atakowania celów naziemnych oraz przeciwlotnicze pociski Stinger.

MQ-1 Predator
MQ-1 Predator

Ta charakterystyczna maszyna stała się jednym z symboli wojny z terroryzmem – od 7 października 2001 roku MQ-1 wykorzystywany jest nie tylko do rozpoznania, ale również do atakowania rozpoznanych celów. Ataki wykonywane od ponad dekady przez te maszyny stały się przyczyną licznych kontrowersji, związanych m.in. z cywilnymi ofiarami tych nalotów.

Predator ma również na koncie pierwszą walkę powietrzną stoczoną przez maszynę bezzałogową i samolot pilotowany przez znajdującego się w nim człowieka. W 2002 roku jeden z Predatorów rozpoczął walkę z irackim MiG-iem 25. Odpalona przez drona rakieta chybiła wówczas celu i bezpilotowiec został zniszczony przez irackiego pilota.

MQ-9 Reaper – postrach talibów

Kolejnym wartym wspomnienia dronem jest podobny – na pozór – do Predatora MQ-9 Reaper. Mimo podobnego wyglądu jest to maszyna znacznie większa, o zasięgu sięgającym kilku tysięcy kilometrów. Przy jej projektowaniu uwzględniono doświadczenia zebrane w czasie eksploatacji Predatorów.

MQ-9 Reaper
MQ-9 Reaper

MQ-9 Reaper ma nie tylko większy zasięg, prędkość i udźwig, ale też – co w wielu przypadkach jest kwestią kluczową – może przebywać w powietrzu przez ponad dobę, dyżurując nad wyznaczonym rejonem z 1,3 tony uzbrojenia na pokładzie. Co istotne, znacząco zwiększył się wachlarz przenoszonego uzbrojenia – Reaper ma pod skrzydłami sześć węzłów pozwalających na przenoszenie m.in. różnego rodzaju kierowanych bomb.

Rodzina dronów wywodzących się od Predatora nie kończy się na MQ-9. W ostatnich latach wdrożono do służby kolejne maszyny: MQ-1C Gray Eagle oraz General Atomics Avenger, który docelowo ma zastąpić w służbie Reapery. Trwają również testy morskiej wersji Avengera, przystosowanej do operowania z lotniskowców.

Global Hawk – dron o zasięgu globalnym

Omawiając współczesne drony, nie można nie wspomnieć o nieco mniej znanej, ale równie istotnej konstrukcji. Jest nią RQ-4 Global Hawk – duży bezpilotowiec, pełniący funkcję podobną do słynnych samolotów U-2.

Global Hawk
Global Hawk

Global Hawk jest w stanie dotrzeć do dowolnego miejsca na Ziemi i przeprowadzić rozpoznanie wybranego rejonu. Co istotne, jego sterowanie jest w znacznym stopniu zautomatyzowane – dron może wykonywać swoją misję bez udziału operatora.

Kilka lat temu zakładano, że Global Hawki do 2012 roku całkowicie zastąpią załogowe samoloty szpiegowskie, jednak ze względu na cięcie kosztów U-2 nadal pozostają w linii. W najbliższych latach wersja rozwojowa Global Hawka o nazwie MQ-4C Triton zastąpi za to część morskich samolotów patrolowych.

Autonomiczne, bojowe bezzałogowce

Wymienione drony, choć niezwykle nowoczesne, mają wspólne ograniczenie. Choć są w stanie wykonywać automatycznie część czy nawet całość misji, nie ma mowy o pełnej autonomii. Dron po prostu realizuje założony przez człowieka plan, w przypadku anomalii reagując zgodnie z zaprogramowanym scenariuszem. Przyszłością są jednak zupełnie inne maszyny – autonomiczne drony, które po otrzymaniu rozkazu samodzielnie decydują o najlepszym sposobie jego realizacji.

X-47B Pegasus - wizualizacja
X-47B Pegasus - wizualizacja

Jedną z nich jest demonstrator technologii X-47B Pegasus, projektowany z myślą o działaniu z lotniskowców. Dron ma mieć część możliwości współczesnego samolotu bojowego – poza misjami zwiadowczymi będzie mógł atakować cele naziemne, zwalczać nieprzyjacielską obronę przeciwlotniczą i – co istotne – podczas wykonywania misji współdziałać z innymi maszynami.

Obecnie prowadzone są próby tej maszyny na pokładzie lotniskowca, a na 2014 rok zaplanowano testy autonomicznego tankowania w powietrzu. Podobną konstrukcję o nazwie BAE Systems Taranis rozwija również Wielka Brytania.

Każdy chce mieć drona

Komfort, jaki daje politykom używanie bezzałogowych maszyn, oznacza zarazem, że znacznie łatwiej podjąć im decyzję o ewentualnym ataku, który nie oznacza ryzykowania życia własnych żołnierzy. Zalety takiego rozwiązania doceniło wiele krajów. Lista producentów dronów jest bardzo długa i znajduje się na niej również Polska, jednak znacznie mniej krajów jest w stanie stworzyć konstrukcję zdolną nie tylko do zadań rozpoznawczych, ale również do walki.

EADS Barracuda
EADS Barracuda

Poza wspomnianymi Brytyjczykami drona mogącego w przyszłości wykonywać misje bojowe konstruuje również europejskie konsorcjum EADS, rozwijające projekt EADS Barracuda. Tradycyjnie samodzielni w kwestiach militarnych Francuzi także pracują nad podobną maszyną o nazwie Dassault nEUROn, która 1 grudnia 2012 roku odbyła swój dziewiczy lot. Własną bezpilotową maszynę bojową rozwijają również Rosjanie, jednak trudno ocenić ich postępy – pokazany światu w 2007 roku MiG Skat był jedynie makietą, więc przed rosyjskimi konstruktorami prawdopodobnie jeszcze bardzo długa droga.

Odrębną grupę stanowią konstrukcje, o których istnieniu wiadomo, jednak szczegóły dotyczące ich zadań i budowy pozostają tajemnicą. Należą do nich m.in. RQ-170 Sentinel, którego przejęcie przez Iran skompromitowało w 2011 korzystającą z trudno wykrywalnej maszyny CIA. Innym tajemniczym modelem jest m.in. zbudowany w latach 90. Lockheed Martin RQ-3 DarkStar oraz bezzałogowe promy kosmiczne X-37B.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.