#dzieńmówieniaprawdy. Uff, z młodzieżą wszystko dobrze! Są tacy jak my, tyle że mają Internet

#dzieńmówieniaprawdy. Uff, z młodzieżą wszystko dobrze! Są tacy jak my, tyle że mają Internet05.05.2014 07:36
Adam Bednarek

Patrząc na twitterowe wpisy pod tagiem #dzieńmówieniaprawdy, większość zapyta: „Gdzie są rodzice? Gdzie jest psycholog?!”. Choć na pierwszy rzut oka faktycznie jest tragicznie, to pragnę Was uspokoić: z młodymi jest wszystko w porządku.

„Nigdy nie miałam przyjaciółki na zawsze...ZAWSZE były na CHWILĘ...czasami gdy upadam, nie wstaję”, „Nie mam przyjaciół straciłam ich przez własną głupotę”, „W szkole jestem raczej wesoła, ale w domu siedzę pod kołdrą, słucham muzyki i czasem trochę płaczę”, „Nie jestem taka bogata jak inni i właśnie dlatego mnie wszyscy nie lubią”.

Nie, to nie Ask.fm, choć faktycznie brzmi znajomo. Teraz młodzież żali się na Twitterze, korzystając z tagu #dzieńmówieniaprawdy.

Wpisów jest mnóstwo, co chwila przybywają nowe. Wystarczy powiedzieć, że zostawiłem Twittera na godzinę bez odświeżania, a po powrocie czekało na mnie prawie dwieście nowych wypowiedzi.

Dlaczego nagle młodym zebrało się na szczerość? Tego nie wiadomo, ale wiemy za to, że to nowa moda na Twitterze. Wystarczy poświęcić pięć minut na obserwowanie tagu i już wiadomo, czego się spodziewać: kłopoty z rodzicami, samotność czy brak akceptacji. To sól szczerego tagu.

Niepokojące?

Piotr Gnyp pisze, że bardzo. Nie chodzi o sam fakt, że młodzi miewają depresyjne nastroje albo że nie mają przyjaciół. Nie oszukujmy się: [h4]wielu z nas to przerabiało[/h4]. Albo chociaż znało kogoś, kto miał podobne problemy.

A nawet jeżeli nie, to większość słuchała Joy Division albo The Smiths i łatwo wyobrażała sobie, że jest współczesnym Werterem.

Tyle że nie w tym problem – pisze Piotr. Najgorsze jest to, że o naszym nieszczęściu może przeczytać ktoś, kto zechce to wykorzystać:

Rzecz w tym, że w tym stanie nie miałem kontaktu z całym światem i swoje sekrety mogłem wygadać co najwyżej po pijaku koledze. Teraz jest nieco inaczej. […] Największe sekrety, niepewność preferencji seksualnych, pociąg do starszych mężczyzn są jawnie przekazywane, a w zasadzie wykrzykiwane w pustkę Internetu. Gdzie nie wiadomo, kto słucha. A uwierzcie mi, że te nastolatki zostawiają o sobie mnóstwo informacji i że bardzo łatwo nawiązać z nimi kontakt. Zwłaszcza jeśli się wie, czego im brakuje. Wystarczy udać, że się słucha, rozumie i wie, że są wyjątkowi, by zdobyć ich zaufanie. I niezbędne dane. A stąd do nieszczęścia już blisko.

To prawda, coś w tym jest. Tylko mam wrażenie, że to... nic nowego. Wcześniej też łatwo było zauważyć kogoś, kto miał depresyjne nastroje. Ktoś, kto odbiegał od grupy, izolował się, od razu trafiał na celownik, bo było widać, że to samotnik. Smutas. Większość wiedziała, że to „dziwak”, więc jeżeli ktoś chciałby zdobyć jego zaufanie, to nie miałby z tym większych problemów.

Sęk w tym, że dzisiaj, sądząc po wpisach na Twitterze, problem ma każdy. Nastolatkowie co rusz wrzucają do serwisów społecznościowych wpisy o tym, jak im źle, jak im szaro. To szczere?

Użalanie się – współczesne pozerstwo

Nie sądzę. Ze smutku zrobiono modę, co zresztą nie jest niczym nowym. Każdy, kto chce pozyskać nowych obserwujących, musi pokazać, jak mu ciężko. Mama każe zjeść obiad? „O nie, miałem kolejną sprzeczkę ze starymi, nie mogę tego dłużej wytrzymać”. Nie zdziwiłbym się, gdyby większość tych wpisów była ściemą.

Wszyscy są głupi, wszyscy są smutni, wszyscy są źli, wszystkim jest tak źle, bo nikt ich nie rozumie. Tymczasem takich ludzi jest mnóstwo, więc choćby dlatego widzimy, że to żadna wyjątkowość. Po prostu moda.

Patrzę na profile ludzi i widzę, że mają od 500 do ponad tysiąca obserwowanych. Oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że muszą kreować się na cierpiętników, bo tego się od nich wymaga. To nie są samotni nastolatkowie, których przeraża kontakt z drugim człowiekiem.

Wręcz przeciwnie: doskonale wiedzą, jak zwrócić na siebie uwagę. A najłatwiej tego typu twórczością. Więcej w tym aktorstwa niż faktycznych problemów.

Pewnie, że lepiej, żeby takich wpisów nie było. Nie oznacza to jednak, że większość faktycznie nie radzi sobie z życiem albo pragnie dorosłego, dojrzałego mężczyzny. To pozerstwo. Numer, dzięki któremu ma się publikę. Kreowanie własnego świata właśnie dlatego jest niegroźne – bo to tylko fantazja.

Mam tak samo jak ty

Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że większość piszących to zwykli nastolatkowie, którzy postanowili rozdmuchać swoje problemy, żeby było o nich głośno. To nic nowego; dwadzieścia albo trzydzieści lat temu słuchało się Starego Dobrego Małżeństwa i pisało wiersze.

Dziś wchodzi się na Twittera i pisze o swoich problemach. Młodzi mają łatwiej, bo wystarczy 140 znaków, żeby ktoś ich zauważył. Poza tym niewiele różnią się od starszych. Także wydaje im się, że życie jest smutne i dobrze by było, gdyby ktoś na ich cierpienie zwrócił uwagę. Tak było, jest i niestety pewnie będzie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.