Fabryki iPhone'ów jak obozy pracy. Zabierają pracownikom dokumenty [wideo]

Fabryki iPhone'ów jak obozy pracy. Zabierają pracownikom dokumenty [wideo]19.12.2014 12:21
Zdjęcie iPhone'a pochodzi z serwisu Shutterstock, autor: endermasali
Marta Wawrzyn

W Polsce jesteśmy zszokowani kiepskimi warunkami pracy i niskimi płacami w Amazonie, ale nie da się tego porównać do koszmaru, który przeżywają Chińczycy w fabrykach, gdzie składa się sprzęt Apple'a i innych firm. Kilkunastogodzinne zmiany, ludzie zasypiający podczas pracy ze zmęczenia, odbieranie dokumentów. Zobaczcie materiał BBC.

Współczesne niewolnictwo to nie Polacy pracujący za marne pensje w Amazonie. To armia Chińczyków, którzy robią sprzęt elektroniczny używany przez nas wszystkich. O koszmarnych warunkach panujących w chińskich fabrykach było głośno już kilka lat temu, kiedy ich pracownicy masowo popełniali samobójstwa. Dokument BBC pokazuje, że od tego czasu nie zmieniło się nic.

Prawdziwy koszmar pokazany w materiale BBC

BBC pokazało dokument, złożony w dużej mierze z materiałów nagranych ukrytymi kamerami w chińskiej fabryce iPhone'ów. Obszerną relację znajdziecie w "Gazecie Wyborczej", ale w zasadzie wystarczy zobaczyć 3-minutowy fragment filmu, który został wrzucony na YouTube, aby zrozumieć, że mamy do czynienia z współczesnymi obozami pracy.

Udało się nagrać dowody na to, że ludzie pracują jak niewolnicy, nawet po 16 godzin dziennie. Do wyboru mają albo nocne zmiany, albo dzienne zmiany na stojąco. Zasypianie ze zmęczenia przy stanowiskach pracy i włączonych maszynach to norma. Chiński dziennikarz, który incognito pracował w takiej fabryce, opowiada, że kiedy wracał do hotelu robotniczego, nie miał siły ani jeść, ani spać. Po prostu leżał i nie potrafił się ruszyć. Nie potrafił nawet zasnąć z powodu stresu. Inny dziennikarz mówi, że pracował przez 18 dni bez przerwy.

Ale niewolnicza praca to nie wszystko, jeden z podstawionych dziennikarzy opowiada, że zabrali mu dowód tożsamości. Czyli dokument, który trzeba w Chinach nosić cały czas przy sobie i bez którego nie znajdzie się pracy gdzie indziej. Prośby o jego oddanie nic nie zmieniały.

Nie trzeba dodawać, że wszyscy ci ludzie pracują za żałosne pieniądze. To oczywistość – na czymś zachodnie korporacje oszczędzać muszą. Tak się składa, że tym "czymś" najczęściej jest chiński pracownik.

Apple accused of failing to protect workers

"Martwię się, że nas zasypie" – mówi 12-letni dzieciak

W "Wyborczej" można przeczytać relację z fragmentu materiału BBC, którego nie ma na razie w Internecie. Otóż dziennikarze widzieli nie tylko fabryki, ale też byli na wyspie Bangka, skąd Apple czerpie cynę. Wypłukuje się ją jak kiedyś złoto, stojąc w rzece, zaraz obok 20-metrowej skarpy. "Martwię się, że nas zasypie" – mówi reporterom 12-letni dzieciak, który jest jednym z takich poszukiwaczy cyny. Cyna trafia potem do pośredników, a następnie do Apple'a, który nie pyta, skąd się wzięła.

Apple cały czas powtarza te same argumenty: że sytuacja jest skomplikowana, że firma nie ma bezpośredniego wpływu na chińskich podwykonawców, że będzie walczyć o zmiany. I od lat nie zmienia się nic. W będących symbolem zła fabrykach Foxconnu i Pegatronu, zatrudniających setki tysięcy ludzi w całych Chinach, składa się nie tylko sprzęt Apple'a, ale też Sony, Motoroli, Nokii i innych firm. Ale najczęściej to właśnie Apple, którego logo kiedyś było symbolem wysokich standardów, musi stawiać czoła oskarżeniom i tłumaczyć, że ma ograniczony wpływ na Chińczyków. Niemniej jednak wciąż z ich usług korzysta, podobnie jak inne zachodnie korporacje.

A my tego sprzętu nie przestajemy kupować – i gdyby zdrożał, bo Apple i inne firmy wyniosłyby się z Chin, bylibyśmy pierwszymi, którzy zaczęliby narzekać. Może i dziś czujemy się zszokowani tym, co pokazało BBC, ale prawda jest taka, że wszyscy – zarabiający miliony prezesi firm produkujących sprzęt i państwo Kowalscy, oczekujący, że tablet będzie kosztował 500 zł - jedziemy na tym samym wózku, pchanym przez Chińczyków, pracujących za "miskę ryżu" dziennie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.