Finalista Mars One: ten projekt to jeden wielki przekręt!

Finalista Mars One: ten projekt to jeden wielki przekręt!18.03.2015 12:40
Mars One
Marta Wawrzyn

Uczestników wyprawy mającej na celu skolonizowanie Marsa wybiera się na podstawie 10-minutowej rozmowie na Skypie, a aby awansować w programie, trzeba kupować T-shirty i wpłacać dotacje. Wygląda na to, że Mars One to jedna wielka ściema, a nie kolejny krok w rozwoju ludzkiej cywilizacji.

Holenderski projekt Mars One to coś, co rzeczywiście potrafi rozpalić wyobraźnię. W końcu mówimy tu o kolonizacji Marsa przez ludzi. Na Czerwoną Planetę miało zostać wysłanych kilkaset osób, w tym również kilkoro Polaków. Wydawało się, że uczestników dobierano długo i ostrożnie, po to aby ludzkość coś z tej misji wyniosła. Dziś coraz więcej argumentów przemawia za tym, że to zwykłe oszustwo.

Chcesz lecieć na Marsa? Najpierw zapłać

W serwisie Medium.com ukazał się obszerny artykuł, w którym dr Joseph Roche – były pracownik NASA, który ma doktoraty z fizyki i astrofizyki i obecnie wykłada na uczelni w Dublinie – opowiada o kulisach Mars One. Roche znalazł się w pierwszej setce kandydatów na kolonistów, więc wie, o czym mówi. I zapewnia, że to nie jest żaden kolejny wielki krok dla ludzkości, tylko szwindel.

Holenderska organizacja, która stoi za projektem Mars One, twierdziła, że zgłosiło się aż 200 tys. kandydatów. Prawda jest taka, że osób, które miały ochotę na bilet na Marsa w jedną stronę, było tylko 2 761. I od tych, które wybrano na kandydatów na kolonistów Mars One próbuje dziś wyciągać pieniądze. Chcesz być wysoko na liście potencjalnych mieszkańców Marsa? Kup produkty sprzedawane przez Mars One (koszulki, plakaty itp.) albo jeszcze lepiej wpłać dotację.

Jak to działa? Już w chwili kiedy składa się aplikację, rozpoczyna się walka o punkty. Ten, kto ma ich więcej, znajduje się wyżej na liście. A punkty można zdobyć właśnie za pieniądze. Mars One sugeruje nawet uczestnikom, aby oddawali 75% pieniędzy, które zarobią na wywiadach. Co wydaje się absurdalne, w momencie kiedy organizator misji twierdzi, że zamierza zainwestować w projekt miliardy dolarów.

10 minut na Skypie i już wiedzą, czy możesz lecieć

Co więcej, proces doboru uczestników też wygląda dziwnie. Roche twierdzi, że nie spotkał ani jednej osoby odpowiedzialnej za Mars One. Miały być wywiady przeprowadzane osobiście, badania lekarskie i testy psychologiczne trwające po kilka dni, tymczasem ostatecznie wszystko sprowadziło się do 10-minutowej rozmowy na Skypie. Na podstawie takich rozmów, a także kwestionariuszy i prezentacji wideo przygotowanych na samym początku przez uczestników, wybrano setkę przyszłych kolonistów Marsa.

Jeśli Mars One to rzeczywiście przekręt, to fatalna wiadomość nie tylko dla uczestników programu. Roche jest przekonany, że skutki mogą być dużo poważniejsze – trudno będzie odbudować zaufanie do tego typu pomysłów. "Boję się, że jeśli ludzie dalej będą ich wspierać i dawać im pieniądze, to się naprawdę źle skończy. Ludzie stracą wiarę w NASA, a może i naukowców" – kończy Roche.

O tym, że Mars One może się skończyć marnie, pisał na Gadżetomanii Łukasz, powołując się na symulację MIT, z której wynikało, iż koloniści przeżyją na Czerwonej Planecie jakieś dwa miesiące. Jeśli rewelacje Roche'a są zgodne z prawdą – a nie ma powodu myśleć, że nie są – to by oznaczało, że wszyscy daliśmy się nabrać jak dzieci na marzenie o kolonizacji kosmosu, a w całej tej hecy od początku chodziło o pieniądze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.