Gadżetomaniak w podróży: Dlaczego Polacy nie czytają? Bo nie mamy dróg!

Gadżetomaniak w podróży: Dlaczego Polacy nie czytają? Bo nie mamy dróg!08.07.2014 23:57
Zdjęcie robotników pochodzi ze strony shutterstock.com
Adam Bednarek

Bez normalnych dróg czytelnictwo nie wzrośnie. I sprzedaż konsol przenośnych także.

Andrzej Sapkowski powiedział coś, z czym chyba większość z nas się zgodzi (ja czasami mam problem, gdy widzę kolejki w antykwariacie albo świetne wyniki BookRage):

Polacy nie czytają książek

Rzecz jasna to niezbyt przyjemne stwierdzenie wywołało lawinę komentarzy. Zanim eksperci zaczęli rozwodzić się nad tym, dlaczego ceny książek i e-booków są takie drogie, niektórzy rozwinęli wypowiedź autora Wiedźmina. I pisali mniej więcej coś takiego: święte słowa, panie Andrzeju, nikt nie czyta! Wchodzę do autobusu i nie znajdziesz pan osoby z książką!

Jest to rzecz jasna prawda. Tylko nikt nie zadaje sobie pytania: „dlaczego tam nie czytamy?”. Odpowiedź wcale nie brzmi: „bo w ogóle nie czytamy”. Jest znacznie prostsza: „bo to niewygodne”. I tak w Polsce jest z każdym przenośnym gadżetem.

Co z tego, że nie musimy targać ze sobą ciężkich książek, skoro nawet z Kindle czytanie w autobusie to męczarnia. Widziałem odważnych, którzy próbowali i naprawdę cud, że czytnik wychodził z tego cało, a nie lądował mniej więcej po drugiej stronie autobusu.

Zresztą dziwię się też, że na szybach nie ma jeszcze napisu: zakaz czytania książek w autobusie. Książka może uderzyć współpasażerów, a sam czytający może nie złapać równowagi, gdy autobus wjedzie w dziurę. To naprawdę duże ryzyko i niebezpieczeństwo!

Zdjęcie drogi z dziurami pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie drogi z dziurami pochodzi z serwisu shutterstock.com

Sam na swoim koncie mam tysiące godzin przejechanych autobusem. Wiem, jak to wygląda. Jak jest tłok, to trzeba stać i modlić się o to, by kierowca nie zahamował, bo inaczej będzie ludzkie domino.

Naprawdę podziwiam więc tych, którzy wchodząc do miejskiego autobusu, razem z rzeszą innych pasażerów, którzy ledwo mieszczą się w pojeździe, myślą o fatalnym stanie polskiego czytelnictwa. A raczej im zazdroszczę, bo w takich chwilach w głowie ma się tylko jedno: a może następny autobus będzie mniej zatłoczony?

Nieco lepiej mają siedzący, ale tylko trochę, bo sąsiad się rozpycha i miejsca za wiele nie ma. Wyciągnięcie książki i znalezienie wolnej przestrzeni to sport ekstremalny.

Jak więc skupić się, skoro ciągle jest niewygodnie?

Pal licho tłok. W autobusie czytać się nie da, bo przecież co chwila pojazd podskakuje, wpada w dziury, trzęsie się, wyprzedza, hamuje, rozpędza, zakręca, wykręca, a my robimy to wszystko razem z nim. Nieważne, czy to malutki, zwinny bus czy może wielki, stary „pekaes” albo niskopodłogowy miejski autobus. Nieistotne, czy wraca się z pracy do domu czy jedzie przez całą Polskę w góry lub nad morze. Zawsze jest tak samo.

Piszę to świeżo po trochę ponad pięciogodzinnej podróży z Łodzi do Lublina. Dwa dni wcześniej jechałem sześć godzin w drugą stronę. Czasu tyle, że przeczytałbym niejedną książkę. Przeszedłbym spokojnie jakąś grę na Vitę. Tymczasem mój zestaw podróżnika – Kindle i PlayStation Vita – znowu większą część drogi przeleżał w plecaku.

W autobusach mogą być gniazdka, które naładują konsolę, Internet, dzięki któremu od razu ściągnę kupioną książkę, ale co z tego – z tym sprzętem podczas drogi nic nie da się zrobić! Nie da się i już.

To znaczy da, owszem, tak samo jak grać na kierownicy w FIFĘ. Tylko po co? Mamy pecha, bo przez dziurawe drogi, wąskie trasy, niekomfortowe autobusy, to wszystko jest szalenie niewygodne. Lepiej skorzystać ze sprawdzonego odtwarzacza i podziwiać naprawdę niebrzydkie polskie widoki niż grać na przenośnej konsoli czy korzystać z czytnika.

Zdjęcie robotnika pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie robotnika pochodzi z serwisu shutterstock.com

Mam wrażenie, że w Polsce coś takiego jak „urządzenie przenośne” skazane jest na porażkę. Wiadomo, że sprawdzenie Facebooka w zatłoczonym autobusie to mniejszy problem, więc smartfonów to nie dotyczy. Jednak bardziej „czasochłonne” sprzęty, jak wspomniana już Vita czy Kindle, do długich podróży po prostu się nie nadają.

Amazon i Sony polegli na polskich drogach.

Idealny gadżet na wakacje?

Jest okres, w którym być może powstawać będą rankingi w stylu „idealny gadżet na wakacje”. Dla mnie ta cała lista może mieć jeden punkt – proste, szerokie drogi. I tyle. To wystarczy, żeby zrelaksować się i spędzić ten czas pożytecznie. Na razie to niemożliwe.

Zdjęcie autobusu pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie autobusu pochodzi z serwisu shutterstock.com

Jeżeli ktoś kiedyś zacznie zastanawiać się, czemu Polacy nie czytają, niech spojrzy na drogi. Na pierwszy rzut oka żadnego związku to nie ma, ale naprawdę mnóstwo czasu nam przepada nie dlatego, że jesteśmy leniami albo że e-booki są za drogie. To między innymi przez trasy, które wyglądają jak szwajcarski ser.

Zastanawiam się też, ile pieniędzy tracą przez to księgarnie czy sprzedawcy gier. Wiem, że gdy przyjdzie mi znowu pokonać długą trasę, nie kupię żadnej nowej książki. Nawet nie zerknę na promocyjne ceny gier. Kindle i Vita przeleżą całą drogę w plecaku. A ja w tym czasie będę robić wszystko, by nie wypaść z fotela.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.