Galeon Vasa. Szwedzki okręt, który miał zniszczyć polską flotę

Galeon Vasa. Szwedzki okręt, który miał zniszczyć polską flotę09.01.2021 13:36
Vasa - dziób galeonu
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Jorge Láscar, Lic. CC BY 2.0

Gdyby budowano go dzisiaj, byłby potężniejszy od amerykańskich lotniskowców. Największy galeon swoich czasów, pływająca potęga i wizytówka szwedzkiego króla był arcydziełem sztuki szkutniczej. Był też bezużytecznym bublem. Dowiódł tego podczas pierwszego i ostatniego rejsu.

  • Wasza królewska mość jest głupcem! – to zapewne najłagodniejsze słowa, jakie cisnęły się na usta Henrika Hybertssona. Ten holenderski konstruktor statków byłe jednak zarówno utalentowany, jak i rozsądny, więc uwagi co do królewskiego intelektu zachowywał dla siebie.

Choć Hybertsson milczał, miał powody do irytacji. Na jego oczach arcydzieło sztuki szkutniczej, które zaprojektował z pasją, znawstwem i talentem, stawało się własną karykaturą.

Okręt na miarę króla

Szwedzki król, nazywany Lwem Północy Gustaw Adolf, zamówił okręt, jakiego Bałtyk jeszcze nie widział. Galeon był większy i potężniejszy od wszystkiego, co pływało po pobliskich wodach. Nic dziwnego – konflikt z potężną wówczas Polską był dla ambitnego króla przepustką do budowy północnego imperium i opanowania wybrzeży Bałtyku.

Potrzebna była broń, która zmiecie z powierzchni morza polską flotę. Umożliwi blokowanie portów, wymuszanie ceł i samym swoim istnieniem sprawi, że wrogie okręty nie będą w stanie podjąć równorzędnej walki.

Armaty okrętu Vasa. Uzbrojenie galeonu było wyjątkowo potężne, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Richard Mortel, Lic. CC BY 2.0
Armaty okrętu Vasa. Uzbrojenie galeonu było wyjątkowo potężne
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Richard Mortel, Lic. CC BY 2.0

Więcej armat!

Henrik Hybertsson, budowniczy, a zarazem syn budowniczego okrętów, taką broń zaprojektował. Zgodnie ze sztuką nakreślił pękaty kadłub i solidne burty, kryjące pokład ze stanowiskami potężnej artylerii.

Ale królowi było mało. Chciał nie tylko skutecznej broni. Planował, by nowy galeon był pływającą wizytówką swojego władcy. Nie tylko potężną, ale i olśniewającą, budzącą respekt samą sylwetką.

Zażądał od projektanta zmian. I domagał się, by nowy okręt uzbroić w 72 24-funtowe, ciężkie armaty, strzelające około 12-kilogramowymi kulami. Król każe, projektant musi. Zgodnie z poleceniem króla, galeon zyskał jeszcze jeden pokład. Podniesiono burty, a na górnym pokładzie zmieściło się dodatkowe uzbrojenie.

Rufa okrętu Vasa (zdjęcie modelu w skali 1:10), Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Peter Isotalo, Lic. CC BY 3.0
Rufa okrętu Vasa (zdjęcie modelu w skali 1:10)
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Peter Isotalo, Lic. CC BY 3.0

Szkutnicze arcydzieło

Galeon Vasa – od królewskiej dynastii Wazów – prezentował się wspaniale. Był to jeden z największych, o ile nie największy okręt wojenny swoich czasów. Większych nie zbudowali ani Anglicy, ani Holendrzy, ani nawet Japończycy, którzy nieco wcześniej zadziwili świat wodując 55-metrowy galeon Date Maru.

Szwedzki okręt miał 69 metrów długości i 11 szerokości. Wysokość od stępki do szczytu największego z masztów sięgała 52 metrów. Same burty okrętu wznosiły się wyżej, niż sięgał maszt najsłynniejszego polskiego okrętu tamtych czasów, galeonu Wodnik. Vasa wypierał ponad 1200 ton (Wodnik około 200), a powierzchnia żagli sięgała 1275 metrów.

Polacy w latrynach

Kolos? To mało powiedziane. Olśniewający kolos! Vasę zbudowano bowiem nie tylko z najlepszego drewna, ale ozdobiono tak, że przypominał – według dzisiejszych standardów – bożonarodzeniowy jarmark. Okręt pełen był zdobień, rzeźb, ornamentów. Nawet pod latrynami umieszczono rzeźby – polskich szlachciców, kryjących się ze strachu pod stołami.

Najważniejszym atutem Vasy było jednak uzbrojenie. Zgodnie z poleceniem króla okręt był artyleryjską potęgą. Choć nie udało się w pełni wypełnić królewskiego rozkazu, Vasa miał na pokładach 48 dział 24-funtowych i liczne działa innych wagomiarów. Szacunkowa salwa burtowa, a więc oddawana przez działa z jednej strony okrętu, mogła ważyć nawet około 270 kg.

Burta okrętu. Widoczne otwarte furty działowe na dwóch pokładach, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Hanay, Lic. CC BYSA 3.0
Burta okrętu. Widoczne otwarte furty działowe na dwóch pokładach
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Hanay, Lic. CC BYSA 3.0

Jaka piękna katastrofa

10 sierpnia 1628 roku Vasa wyruszył z portu w Sztokholmie w pierwszy, próbny rejs, obserwowany z brzegu przez tłumy mieszczan. Dowodzony przez kapitana Sofringa Hanssona okręt odcumował, oddał salwę honorową i zaczął niespiesznie podążać w stronę wyjścia z portu.

Gdy tylko wypłynął za osłaniające go od wiatru skały, boczny podmuch przechylił go, a przez otwarte furty artyleryjskie wdarła się woda. Pływający kolos, potęga i duma szwedzkiego króla, zdołał przebyć około 1300 metrów. Zatonął zanim w ogóle zdołał rozpędzić się podczas pierwszego rejsu.

Pływający bubel

Bo – z czego wielu współczesnych doskonale zdawało sobie sprawę – Vasa był ledwo pływającym bublem. O tym, że do niczego się nie nadaje, wiedział dobrze dowódca floty, admirał Klas Fleming. Wcześniej, na jego oczach, aby pokazać stateczność okrętu, grupa marynarzy biegała z jednej burty na drugą, próbując go rozbujać.

Test przerwano po trzecim takim przebiegu – nie miał sensu. Zanim marynarze zdążyli się zmęczyć bieganiem, Vasa przechylał się tak bardzo, że groziło mu zatonięcie w porcie. Mimo tego admirał Fleming wydał zgodę na próbny rejs.

Vasa (model) - widoczna bardzo wysoka burta okrętu i wyniesiona w górę rufa, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Jorge Láscar, Lic. CC BY 2.0
Vasa (model) - widoczna bardzo wysoka burta okrętu i wyniesiona w górę rufa
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Jorge Láscar, Lic. CC BY 2.0

Miało być tak pięknie

Okręt był imponujący. Miał wysokie burty i dwa pokłady artyleryjskie. Oznaczało to, że miał też wysoko położony środek ciężkości, a zarazem niewielki balast. Trudno dociekać, czy była to wada wynikająca z błędu projektanta (i jego następców, bo Henrik Hybertsson zmarł przed zakończeniem budowy), konieczności wypełnienia zaleceń króla czy może – jak sugerowali wówczas Szwedzi – efekt sabotażu polskich agentów, którzy podmienili plany.

Jest jednak faktem, że Vasa był niestateczny. Zbyt wysoki, źle wyważony, zanadto obciążony potężną, wyniesioną za wysoko artylerią. Jako jeden z pierwszych okrętów z dwoma pokładami artyleryjskimi cierpiał na typowe dla nowatorskiej broni przypadłości, "choroby wieku dziecięcego". Był imponującym, bezużytecznym kolosem, dla którego szczytem możliwości był postój w spokojnym porcie.

Vasa mógł być superbronią. Okręt miał potencjał, by zmienić reguły gry – jeśli nie na morzach w ogóle, to na samym Bałtyku z pewnością. Nigdy nie dowiemy się, jak wyglądałaby mapa XVII-wiecznej Europy, gdyby Szwedzi wprowadzili do walki swoją machinę zagłady. Niewykluczone, że losy państw nad Bałtykiem potoczyłyby się nieco inaczej.

Muzeum Vasa, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Hanay, Lic. CC BYSA 3.0
Muzeum Vasa
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Hanay, Lic. CC BYSA 3.0

Największa atrakcja Szwecji

24 kwietnia 1961 roku Szwedzi wydobyli okręt. Zachował się w doskonałym stanie, co było wypadkową zarówno jakości użytych do budowy materiałów, jak i warunków panujących w miejscu, gdzie przez ponad trzy wieki spoczywał pod wodą.

Dla pieczołowicie odrestaurowanego okrętu zbudowano specjalny gmach – Muzeum Vasa. Można tam podziwiać zarówno oryginalny, XVII-wieczny galeon (szacuje się, że Vasa jest oryginalny w imponujących 95-proc.!), jak i bogatą wystawę, poświęconą okrętowi i wszystkiemu, co z nim związane.

Muzeum Vasa jest dziś najchętniej odwiedzaną atrakcją turystyczną Szwecji. Całkiem nieźle jak na coś, co zaczęło się od kompromitującej katastrofy, o spowodowanie której oskarżano Polaków.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.