GG.pl - dlaczego może pokonać Facebooka i Naszą-Klasę?
Wczorajszy tekst o nowym projekcie GG Network był dosłownie pisany na kolanie podczas prezentacji. Dziś mam nieco więcej czasu by na spokojnie zanalizować, co właściwie zrobiło GG i czym to się je. Sprawdźcie również prezentację GG Network, którą wczoraj zobaczyliśmy.
Wczorajszy tekst o nowym projekcie GG Network był dosłownie pisany na kolanie podczas prezentacji. Dziś mam nieco więcej czasu by na spokojnie zanalizować, co właściwie zrobiło GG i czym to się je. Sprawdźcie również prezentację GG Network, którą wczoraj zobaczyliśmy.
Prezentacja GG Network nt. GG.pl
View more presentations from Gniewomir Świechowski.
Interfejs GG.pl jest tak prosty jak tylko się da i miejscami równie infantylny jak Moja Generacja, dzięki możliwości np. "zLOLowania" aktualizacji znajomych. Uzupełnia aktywność w komunikatorze o nieco trwalszą formę przekazu, jaką są aktualizacje i sprzedaje konferencje w wybranymi kontaktami jako źródło informacji - mniej ulotne niż te zakopane w archiwum komunikatora. W połączeniu z możliwością dzielenia się zdjęciami i wideo, dubluje Facebooka nie zawracając użytkownikom głowy skomplikowanymi opcjami.
Niestety, łatwość aktualizacji może być przekleństwem serwisu. Nie wszyscy użytkownicy których mam w kontaktach, aktualizują swój status w komunikatorze w sensowny sposób niosący jakąś informację. W tym momencie jest o szum składający się z żartów, śmiesznych filmów i informacji o zdradach i zerwaniach. Miejscami zabawny, ale w gruncie rzeczy bezużyteczny. Jeśli serwis ma się przyjąć to musi użytkownikom oferować dodatkową wartość, a tą zacznie tylko wtedy, gdy analogicznie jak na FB będzie istniała możliwość "wyciszenia" aktualizacji ze strony niepoważnych użytkowników komunikatora/serwisu.
Rozumiem, że GG.pl to jeszcze wersja beta, ale brakuje mechanizmów selekcji informacji istniejących na Facebooku. W momencie udostępnienia serwisu szerszej publiczności co ma stać się jeszcze dziś, zostanie ona zalane bezsensownym ciągiem statusów nie mających nic wspólnego z życiem użytkowników. Spowoduje to, że masa ludzi którzy z ciekawości zerkną na serwis zamiast uczynić z niego komunikacyjny kokpit ucieknie z krzykiem.
Pokonać Goliata
Jak widać z mojej wczorajszej relacji podchodzę do GG.pl raczej entuzjastycznie, widząc szansę na pokonanie tatarskich hord Marka Zuckenberga i sprowadzenia na ziemię Naszej-Klasy, która kroczek po kroczku zmierza w tym samym kierunku co GG. Jednak GG Network wykonało ten ruch w ostatniej chwili, ponieważ Facebook zbliża się już w Polsce do "masy krytycznej" użytkowników, która może wywołać eksplozję ilości nowych rejestracji.
Facebook stał się symbolem do nowej formy reklamy w sieci. Dokładnie wycelowanej w grupę docelową i opartej na rekomendacjach znajomych, widzianych w strumieniu aktualizacji z naszego życia. Nasza-klasa poszła za tą nową "modą" tworząc Śledzika i powoli próbuje przekonać do niego użytkowników. GG nie certoliło się z udawaniem, że chodzi o cokolwiek innego jak zdublowanie funkcjonalności FB na naszym lokalnym rynku i zbudowanie własnej platformy dla "socjalnej" reklamy.
Prywatność utrudnia celowanie
Jeszcze jeden duży problem może prześladować GG.pl w przyszłosci. Facebook, który przestał ostatnio udawać, że interesuje go prywatność użytkowników jest potężny głównie dzięki informacjom, jakie zbiera na ich temat . Umożliwiają one dokładne wcelowanie reklamy w grupę docelową. Np. miłośników tajskiego żarcia mieszkających w Sosnowcu i mających powyżej 25 lat. Służy temu między innymi linkowanie zainteresowań z Fanpage, rozbudowany profil i cała masa ustawień prywatności zniechęcających do zmiany domyślnych ustawień.
GG.pl nie dość, że domyślnie ukrywa tego rodzaju informacje to jeszcze potraktowało profil usera po macoszemu, w imię prywatności odbierając sobie możliwość dokładnego wcelowania reklamy po zainteresowaniach. Tak więc, będzie prawdopodobnie oferować masową (jeśli projekt chwyci), ale efektywną i bardziej upierdliwą dla użytkowników, reklamę. Niż Facebook, którego chce GG Network najwyraźniej spacyfikować zanim i w Polsce sięgnie pod koronę największej społeczności.
View more documents from Gniewomir Świechowski.
Wciąż wierzę, że serwis będzie się rozwijał (co GG Network obiecywało kilkukrotnie) i bazując na 10 milionach użytkowników komunikatora oraz coraz bogatszej funkcjonalności zaoferuje lokalną alternatywę dla Facebooka i Naszej Klasy. Liczby naprawdę liczą się w tym biznesie bardziej niż opinie geeków zachwycających sie funkcjonalnościami FB i integracją z setką serwisów, a obok NK i Google, jedynie GG może się pochwalić w Polsce naprawdę imponującymi numerkami. Użytkowników, nie geeków.