Hity sowieckiej techniki [cz. 1]. Telewizory, radia, elektronika

Hity sowieckiej techniki [cz. 1]. Telewizory, radia, elektronika27.11.2012 12:54
Mariusz Kamiński

Siermiężność, ciężar i obca "inspiracja". Oto znaki szczególne wynalazków ery sowieckiej. Wiele z nich trafiało także pod nasze strzechy. Toporne telewizory, radia z niezrozumiałymi napisami na podziałce i latający nad głową sputnik rozweselały szarą codzienność. Zapraszam na subiektywny przegląd hitów sowieckiej techniki.

Sowieckie okna na świat

Najczęściej spotykanym sowieckim produktem gospodarstwa domowego były telewizory. Wbrew twierdzeniom o biedzie i zacofaniu marek i modeli produkowanych w tym czasie było bardzo dużo. Ktoś stwierdził, że najskuteczniejsze narzędzie indoktrynacji powinno być w każdym domu i podaż była ogromna. Na naszym "rynku" dominowały trzy marki. Pierwsza to czarno-biała Raduga, widoczna na zdjęciu poniżej. Był to produkt właściwie nieosiągalny dla zwykłego śmiertelnika. Przydzielany tylko wybranym, był przez pierwsze lata powojenne rarytasem na salonach.

W 1956 r. otwarto pod Moskwą fabrykę telewizorów Rubin. Produkcja była tak intensywna, że Rubiny wręcz zalały kraje bloku wschodniego. Eksport odbywał się aż do 65 innych krajów! Rubin, ze względu na cenę, dość wysoką niezawodność i otwarcie fabryki w Polsce, gdzie produkowano model Rubin 714p, upowszechnił się w naszych domach.

Telewizory odbierały sygnał w systemie SECAM i miały 24-calowy ekran. Unikalnym rozwiązaniem w nich stosowanym był wzmacniacz sygnału, który umożliwiał skuteczne odbieranie sygnału z oddalonych nadajników. Poniżej Rubin 714p z zewnątrz i wewnątrz.

Inną, mniej popularną marką był Elektron. Telewizory sygnowane tym logo były stosunkowo ładne. Dominowało oczywiście wykończenie w stylu meblościanki, ale dało się wyczuć nutkę nowoczesności. Elektrony miały jednak duży problem. Były niesamowicie prądożerne, po obudowie często szło niewielkie napięcie (straszliwie kopało podczas przełączania programów), a zaraz po włączeniu trzeba odczekać około minuty na pierwszy, ledwo widoczny obraz.

Co ciekawe, wysoko postawieni oficjele komunistycznej partii Rosji mogli rozkoszować się prototypową telewizją kolorową już w 1954 r. Emisja obrazu odbywała się za pomocą technologii mechanicznej emisji kolorowego obrazu Field-sequential. Polegała ona na zastosowaniu wirujących z prędkością 1440 rpm kolorowych dysków (w kamerze i telewizorze) które sekwencyjnie rejestrowały czerwień, zieleń i błękit (RGB), by następnie wyemitować go w kolorze na malutkim ekranie, z szybkością 24 klatek na sekundę.

Wyprodukowano niewiele odbiorników i kamer, a sam system dość szybko umarł śmiercią naturalną, gdyż sygnał nadawany w tym standardzie nie mógł być odbierany przez standardowe telewizory czarno-białe.

Radiowo i płytowo

Radia produkcji sowieckiej robiły furorę we wszystkich państwach bloku wschodniego za sprawą jednej cechy szczególnej. Wiele egzemplarzy łączyło w sobie funkcje radia i gramofonu. Płyty winylowe (także pocztówkowe, o wiele tańsze) były wówczas dostępne i była to jedna z nielicznych okazji, by posłuchać lubianej muzyki, nawet w szerszym gronie. Niewątpliwie wielką zaletą była też wszechobecna technologia lampowa, która generowała ciepły, lekko basowy dźwięk.

Szczególną popularność zdobyły modele marek Lux, Rekord oraz Sacta. Modele Sacta miały specjalnie umieszczoną lampę, którą można było obserwować podczas pracy przez niewielki judasz w obudowie (widoczny na zdjęciu poniżej). Po rozgrzaniu się lampa wydzielała bursztynowe światło, które fascynowało mnie przez kilka dobrych lat, aż do zepsucia się urządzenia.

Większość odbiorników była 5-zakresowa. Zakresy zmieniało się, wciskając guziki zatrzaskowe i kręcąc potencjometrem (w poszukiwaniu mniej lub bardziej legalnych rozgłośni). Radiogramofony były perfekcyjnie wykonane. Drewniane wykończenie i miła w dotyku tkanina przykrywająca głośniki nadawały urządzeniu "domowy" wygląd. Najważniejsze jednak było brzmienie. Gdy lampa żarzyła się już wesoło pod szkiełkiem, radio wydawało z siebie cudny, aksamitny dźwięk.

Elektronika dla mas, czyli "licencja" z Zachodu

Słowo "elektronika" ma tutaj znaczenie podwójnie, ponieważ jest także nazwą jednej z najbardziej rozpoznawalnych sowieckich marek, pod którą produkowano urządzenia i podzespoły elektroniczne. Dziś już nie istniejąca (choć produkty sygnowane jej logo nadal są produkowane) Elektronika była forpocztą sowieckiej myśli technicznej, choć nie zawsze prezentowała myśli oryginalne. Przykładem "klonowania" cudzej myśli była seria "Gier na ekranie" i chyba najbardziej rozpoznawalny produkt mojego pokolenia.

System Game & Watch pojawił się po raz pierwszy w Japonii w 1980 r. i był obecny na rynku aż przez 11 lat. Niewielkie konsolki z monochromatycznym ekranem LCD i kolorowymi wzorkami na nim namalowanymi zapewniały długie godziny prostej rozrywki. Kwestią czasu było, aż sowieccy inżynierowie wojskowi, specjalizujący się w inżynierii odwrotnej, rozgryzą system i zaczną produkować własne wersje.

Najpopularniejszym wariantem był model z czerwoną obudową. To na "Nu, pogodi!" osiągnąłem życiowy rekord 820 punktów, który został wykasowany z pamięci poprzez wyciągnięcie dwóch niewielkich baterii LR44 z tyłu obudowy. Niespełnionym marzeniem było dorwanie wersji z nurkami i ośmiornicą, chyba najbardziej udanej konwersji G@W.

Ale Elektronika to nie tylko rozrywka dla mas. To także unikalny sowiecki laptop, noszący dumnie nazwę MC 1504. W środku znajdował się procesor KR1834VM864 taktowany zegarem 4,77 MHz. Szybkość można było zwiększyć poprzez wciśnięcie guzika Turbo, co dawało w efekcie 7,16 MHz. 8-bitowa magistrala danych obsługiwała 640 KB pamięci RAM.

Łączna waga urządzenia wynosiła 4,5 kg z bateriami, więc mobilność została (powiedzmy) osiągnięta. Cena jednego egzemplarza wynosiła jedynie 550 dol. Jak widać na zdjęciach, wszystkie podzespoły są produkcji radzieckiej, co budzi podziw. Produkcja tak zaawansowanych komponentów wymaga odpowiednio wyposażonej placówki, a o to nie było łatwo w systemie komunistycznym.

Ciąg dalszy nastąpi.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.