Internet miał zabić telewizję. Sprawił, że stała się dużo lepsza

Internet miał zabić telewizję. Sprawił, że stała się dużo lepsza25.02.2020 15:37
Adam Bednarek

Internet miał być wrogiem telewizji. Netflix - zabić wieczorne seanse. YouTube - wyrugować klasyczne programy rozrywkowe. Tymczasem sieciowe produkcje wideo stały się istotnym sojusznikiem TV. Ale ta symbioza słabo wypada w drugą stronę.

Co i rusz słyszymy pogłoski o śmierci telewizji. Poniekąd internet poważnie osłabia tradycyjne stacje telewizyjne. Z ostatnich analiz Urzędu Komunikacji Elektronicznej wynika, że ponad 19 proc. Polaków rozważa możliwość rezygnacji z płatnej telewizji na rzecz serwisów VOD.

Teoretycznie 19 proc. to nie aż tak dużo - tym bardziej że 40 proc. osób posiadających telewizję kablową bądź satelitarną zadeklarowało brak chęci zmian - ale rynek VOD stale się rozwija. Swoją platformę planują TVN, Cyfrowy Polsat i Discovery, czekamy w Polsce na Disney+, tanieje Netflix. Dużo może się pod tym względem zmienić.

Zmiany zabiją telewizję? Więcej wskazuje na to, że będziemy mieć do czynienia z symbiozą, a nie wyniszczającą walką. A właściwie to już jesteśmy tego świadkami.

Telewizja ogłupia? To już nieaktualne

Jak wynika z badania "Future of TV", w którym w 2019 roku wzięli udział ankietowani z ośmiu europejskich państw, w tym z Polski, "oglądanie telewizji stało się bardziej satysfakcjonującym doświadczeniem, które inspiruje do działania i próbowania nowych rzeczy". Hasło "telewizja ogłupia" zmieniło się na "telewizja uczy". Pewnie kilkanaście lat temu nikt by w taki scenariusz nie uwierzył.

Aż 54 proc. polskich ankietowanych zadeklarowało, że telewizja zainspirowała ich do wypróbowania nowych przepisów czy potraw pochodzących z innych kultur, a dla 37 proc. programy telewizyjne stały się inspiracją do wyboru kierunku podróży. Aż 47 proc. Polaków – najwięcej spośród wszystkich narodowości biorących udział w badaniu – przyznało, że dzięki programom zmieniło swoją dietę, a 38 proc. – podejście do zdrowia i aktywności fizycznej.

Teoretycznie internet nie ma żadnego wpływu na fakt, że w ostatnich latach pojawiło się mnóstwo stacji kulinarnych czy podróżniczych. Ale musimy pamiętać, że serwisy VOD zmusiły tradycyjną telewizję do zmiany podejścia.

W końcu takie platformy jak Netflix nie mają ścisłej ramówki - filmy i seriale oglądamy, kiedy chcemy. Dzięki nowym dekoderom podpiętym do sieci również możemy oglądać treści w dowolnym czasie. Istnieje też opcja nagrywania czy cofania programu lecącego na żywo. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że te nowinki to zasługa internetowych platform, które pokazały, że da się pokazywać programy inaczej niż wcześniej. To nadawca ma się dostosować do widza, a nie odwrotnie.

Telewizja staje się coraz lepsza

Samsung wyjaśnia, że "coraz większe ekrany i niesamowita jakość obrazu telewizorów QLED, popularyzacja Smart TV i platform VOD oraz podłączenie telewizora do internetu" sprawiły, że z telewizji korzystamy inaczej. Czerpiemy z niej więcej. Jasne, co mają powiedzieć, skoro produkują telewizory - powiedzą sceptycy. Tyle że nie tylko dane Samsunga na to wskazują.

Aż 73 proc. ankietowanych Polaków ogląda na YouTube materiały, które popularyzują wiedzę i pomagają w nauce. Dla wielu - 69 proc. - to YouTube jest platformą pierwszego wyboru w poszukiwaniu treści popularnonaukowych i edukacyjnych.

Aż 88 proc. przebadanych przez nas osób przyznaje, że ogląda filmy, które uczą, jak zrobić coś konkretnego (np. jak coś ugotować czy upiec, naprawić itd.). Dla 75 proc. z nich YouTube jest pierwszym miejscem, w którym szukają odpowiedzi na pytanie “jak coś zrobić”.

Choć teoretycznie tego typu filmy oglądane są najczęściej na smartfonach (55 proc.), to resztę muszą stanowić inne urządzenia - w tym telewizory. A pamiętajmy, że mając Smart TV bardzo łatwo przerzucić obraz z telewizora na TV.

Celebryci z YouTube'a stali się gwiazdami telewizji. I mowa tu nie tylko o blogerkach modowych. Radosław Kotarski, twórca kanału Polimaty w serwisie YouTube, doczekał się swoich autorskich programów na antenach TVP, a inne stacje są zainteresowane jego kolejnymi produkcjami.

W HGTV mogliśmy zobaczyć Karola Paciorka, a mecze piłkarskie komentował związany ściśle z e-sportem Piotr "Izak" Skowyrski. Znamienne, że transfery z internetu do telewizji były znacznie bardziej skuteczne niż w drugą stronę. YouTube'owe materiały Szymona Majewskiego, lubianego przecież w TV, były mocno krytykowane. Z kolei Cezary Pazura przebił się dopiero dzięki bezpośredniemu wsparciu Blowka - jednej z największy gwiazd polskiej sieci.

W badaniu Samsunga 56 proc. ankietowanych zgodziło się z faktem, że w ciągu ostatniej dekady poprawiła się jakość filmów dokumentalnych, a 49 proc. – seriali telewizyjnych. To zapewne zasługa również materiałów produkowanych choćby przez Netflix, Amazon, HBO czy właśnie youtuberów, których popularność zmusiła stacje do postawienia na tematyczne programy.

Nie zrezygnujemy z TV

Z kolei z badań Nielsen Audience Measurement z 2017 roku wynika, że większość Polaków nie zamierza rezygnować z telewizora, za to stawia na telewizję hybrydową. Czyli pozwalającą oglądać kanały satelitarne i internetowe platformy. Sieć, zamiast przepędzić telewizję, stała się jej przyjacielem. A to, jak korzystamy z sieci - czyli wykorzystujemy ją do nauki - sprawia, że w podobny sposób używamy telewizji.

A jak działa to w drugą stronę? Czy internet korzysta na mariażu z telewizją? Jeśli tak, to raczej… niekorzystnie. Zauważmy, że największa zaleta telewizji, czyli sport na żywo, wciąż jest zaletą tradycyjnych telewizyjnych nadawców.

Telewizja "oddała" swoje kanały internetowi. Bardzo fajnie ogląda się mecze na stronie czy aplikacji Eleven Sports lub sportowe programy nc+ w sieci. Ale np. w Polsce wciąż nie mamy sportowego Netfliksa. Największe ligi świata dopiero taki ruch planują.

Telewizja zyskuje, internet - traci

O ile do telewizji przenikają wysokojakościowe dzieła, tak w drugą stronę… niekoniecznie. Dobrym przykładem są niektóre ruchy Netfliksa.

W ofercie znajdziemy mnóstwo programów kulinarnych, nie brakuje reality show czy właśnie krótkich, lekkich serialików (które i tak będzie można przewinąć, jeśli komuś się spieszy). Od dłuższego czasu słychać głosy, że "na Netfliksie nie ma co oglądać", bo na jeden dobry serial przypada kilkanaście słabych. Trzeba było czymś wypełnić lukę. Szkoda, że postawiono na znaną z telewizji papkę.

Zresztą tak lubiany brak ramówki staje się dla internetowych gigantów problemem. Rezygnacje z wypuszczania całych sezonów naraz ciągle siedzi w głowie szefów Netfliksa. Podobnie myśli Disney+. To nie przypadek. Internet bardzo szybko pozwala się nasycić. Obejrzeć wszystko w jeden dzień, a potem przez resztę miesiąca zostajemy z niczym.

Platformy VOD wciąż nie poradziły sobie ze znalezieniem złotego środka, prawdziwą alternatywą dla ramówki. To ciągle duży plus telewizji, która w odróżnieniu od internetu potrafiła wprowadzić świetny pomysł u siebie - czyli właśnie wspomniane nagrywanie i odtwarzanie materiałów. Internet nie ma swojej wersji "ramówki".

Wszyscy świetnie znamy uczucie, gdy odpalamy serwis i nie wiemy, co włączyć. Czasem nawet rezygnujemy z oglądania. TV wykonuje czarną robotę za nas, bo cały czas leci coś nowego. Do tego dochodzą materiały z prezenterami i programy na żywo, które dają nam namiastkę kontaktu z żywym człowiekiem, którego cały czas nie zapewniają ani VOD, ani nawet kanały na YouTube z prowadzącymi.

Choćby dla Netfliksa to duży problem, o czym świadczy nowość w serwisie - stworzenie rankingu TOP 10 najpopularniejszych produkcji. Netflix wprost przyznaje, że opcja jest dla tych, którzy nie wiedzą, co włączyć.

Czekamy na nową "Dynastię"

Sport nie jest jedynym formatem, którego telewizja oddać nie chce. Kolejnym są teleturnieje (naprawdę chciałbym obejrzeć na YouTubie czy innej platformie coś w stylu "1 z 10") czy choćby telenowele, których wcale nie trzeba wrzucać do jednego worka z napisem "telewizyjna papka". Wyjątkiem może być "Dynastia" od Netfliksa, o ile gigant będzie kontynuował produkcję - a dobrze wiemy, że to wcale nie jest takie pewne, bo dla szefów 3 sezony to w sam raz.

Tymczasem telewizja od lat pozwalała poznać bohaterów, zżyć się z nimi, wiedzieć, że będą w każdy wieczór. Jasne, można z takich produkcji się śmiać, ale trzeba pamiętać, że widzem Netfliksa czy HBO Go nie jest tylko koneser, ale też przeciętny Kowalski, który oczekuje emocji.

Nie brakuje głosów, że internet stał się następcą telewizji, a nie kimś, kto ją pokona. Czyli na tej współpracy sieć raczej traci - więcej wartościowych rzeczy oddaje niż otrzymuje. Badania jasno pokazują, że Polacy zaczynają to zauważać i poczciwy telewizor oceniamy coraz lepiej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.