Kamera GoPro niemożliwa do naprawienia, czyli epoka jednorazowej elektroniki

Kamera GoPro niemożliwa do naprawienia, czyli epoka jednorazowej elektroniki23.07.2015 19:01
Zdjęcie starych części komputerowych pochodzi z serwisu Shutterstock

Chcesz naprawić swój uszkodzony, elektroniczny gadżet? Nic z tego, producent zadbał o to, by było to niemożliwe. To nie przypadek – mamy coraz mniejszy wpływ na to, co dzieje się z „naszymi” urządzeniami.

Niezniszczalne urządzenia też się psują

Popularna, motoryzacyjna legenda głosi, że w instrukcji dołączanej do Mercedesa W123 znajdziemy adnotację: producent nie podaje procedury naprawy mostu napędowego, ponieważ nie przewiduje jego awarii.

Nawet, jeśli to tylko mit, do tego niezbyt dobrze świadczący o producencie, to w teorii powinniśmy oczekiwać podobnej trwałości nie tylko od starych aut, ale również od kamer sportowych. Czyli od sprzętu, który – teoretycznie – powinien być niezniszczalny.

"Beczka" - samochód zaprojektowany po to, by trwać
"Beczka" - samochód zaprojektowany po to, by trwać

Niestety, choć w Sieci nie brak filmów, pokazujących imponującą odporność np. kamer GoPro, to nawet im zdarzają się różne awarie. Co wtedy?

Sprzęt, którego nie da się naprawić

Tę kwestię postanowił sprawdzić serwis iFixit. Jego twórcy od lat testują różne urządzenia, oceniając je pod kątem możliwości ewentualnych napraw. Chodzi m.in. o to, czy w domowych warunkach da się rozebrać obudowę, wymienić wyświetlacz czy inne, kluczowe podzespoły, i czy da się to wykonać typowymi narzędziami, a nie kosztującym krocie i niemal niedostępnym Wkrętakiem-Z-Magiczną-Końcówką-W-Kształcie-Liścia-Morwy-Opalaną-Smoczym-Ogniem-I-Wykutą-Przez-Krasnoluda-Albinosa, którym można odkręcić tę jedną, jedyną śrubkę od uchwytu akumulatora.

Jak naprawić kamerę?, Źródło zdjęć: © Fot. iFixit
Jak naprawić kamerę?
Źródło zdjęć: © Fot. iFixit

Majsterkowicze z iFixit ocenili niedawno kamerę GoPro 4 najgorzej, jak to możliwe – dostała 1 punkt na 10 i została uznana za niemal niemożliwą do naprawienia, podobnie jak wcześniej MacBook Pro, smartfon HTC One, tablet Microsoft Surface Pro, iPody Touch i Shuffle czy niektóre lustrzanki Nikona.

W praktyce oznacza to, że jeśli nie mamy ręki pewnej, jak neurochirurg, nie pasjonujemy się elektroniką i nie mamy pokoju wypełnionego najbardziej specjalistycznymi narzędziami, to gdy zepsuje się nam jakiś gadżet… właściwie nic nie możemy zrobić.

Wymierne korzyści

Coraz częściej okazuje się, że niewiele może zrobić również licencjonowany serwis – jego rola sprowadza się do oględzin i sprawdzenia, czy firmowe procedury przewidują uznanie reklamacji. A jeśli przewidują, to nikt naszym uszkodzonym gadżetem nie będzie zaprzątał sobie głowy – po prostu dostaniemy nowy. Albo prawie nowy, czyli tzw. refurbished.

Prawie nowy sprzęt zamiast uszkodzonego urządzenia?
Prawie nowy sprzęt zamiast uszkodzonego urządzenia?

Świadomie trochę tu przejaskrawiam – jasne, że wciąż jeszcze są firmy, zazwyczaj wąsko wyspecjalizowane, zajmujące się naprawami sprzętu. Ale tendencja wydaje się wyraźna: nie naprawiać, wymieniać na nowy.

Z punktu widzenia producenta to całkiem sensowne posunięcie: nie musi szkolić techników, dbać o autoryzację serwisów, nie musi dbać o dostawy części, narzędzia diagnostyczne i całą związaną z tym logistykę i procedury. W ogóle może podarować sobie ten aspekt obsługi klienta, skupiając się na marketingu i produkcji.

Stare na nowe

Z punktu widzenia klienta też – na pozór – nie ma powodu do narzekań. Mimo powszechnego przekonania o niskiej jakości współczesnych sprzętów, chyba nie jest z nimi aż tak źle, na co niedawno zwracał uwagę Adam Bednarek.

Choć z drugiej strony nie jest żadnym sekretem, że planuje się cykl życia produktu (to nie to samo, co planowe postarzanie!), a ekologia i ekonomia wymuszają rozwiązania nieoptymalne z punktu widzenia trwałości. Często - pośrednio - wymuszają to sami klienci, kierując się przy wyborze np. przede wszystkim ceną.

Mimo tego – o ile produkt jest na gwarancji (a te zdarzają się coraz dłuższe, np. 5 lat na dysk SSD) – raczej nie będziemy stratni z powodu wymiany na nowe urządzenie. A jeśli sprzęt nie jest na gwarancji to… no cóż, producenci dbają o to, by klienci patrzyli na dwuletni sprzęt elektroniczny jak na staroć, którego miejsce jest w muzeum. Może nas to oburzać, ale takie podejście wydaje się dość powszechne.

Całkowita zależność od producenta

Z pozoru wszystko wydaje się zatem w porządku. Duże firmy z branży elektronicznej są zadowolone, bo nienaprawialny sprzęt ściąga z ich barków wiele problemów, zostawiając to, na czym znają się najlepiej – produkcję i sprzedawanie. Klienci – choć tu kontrowersji będzie więcej – raczej również nie są przeciwni temu, że zamiast naprawy, dostają nowy sprzęt. Wszystkim to pasuje?

Producent ma coraz większą kontrolę nad tym, co dzieje się z jego sprzętem. Coraz trudniejsze stają się nielicencjonowane przeróbki, majsterkowanie, rozbieranie – dla czystej frajdy – różnych urządzeń na części pierwsze i ich ponowny montaż. Coraz bardziej nierealnie brzmią opowieści o pionierach branży komputerowej, którzy jako dzieci bawili się rozmontowując stare radia.

Wygląda na to, że nasza – klientów – rola staje się coraz bardziej ograniczona. Mamy wydać pieniądze na produkt, używać go dokładnie tak, jak chce tego jego producent i po określonym procesami technologicznymi czasie wyrzucić go, wymieniając na nowy. Wspomniana wcześniej, niemożliwa do naprawienia kamera to tylko kolejny dowód na to, że przerwanie tego zaklętego kręgu staje się coraz trudniejsze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.