Klasa milionerów, czyli jak zadanie domowe stało się dochodowym biznesem

Klasa milionerów, czyli jak zadanie domowe stało się dochodowym biznesem09.03.2013 14:00
Trafnie wybrane zadanie domowe może wywrócić życie do góry nogami

Dobry nauczyciel jest w stanie nie tylko przekazać wiedzę, ale również wydobyć drzemiący w uczniach potencjał. Zadanie, które otrzymali studenci Stanfordu było proste: mieli w grupach stworzyć aplikacje, które zdobędą popularność. Zadanie wykonali. A następnie zaczęli zarabiać miliony.

Dobry nauczyciel jest w stanie nie tylko przekazać wiedzę, ale również wydobyć drzemiący w uczniach potencjał. Zadanie, które otrzymali studenci Stanfordu było proste: mieli w grupach stworzyć aplikacje, które zdobędą popularność. Zadanie wykonali. A następnie zaczęli zarabiać miliony.

Trudno wyobrazić sobie Dolinę Krzemową bez Uniwersytetu Stanforda. Ta prywatna uczelnia nie może poszczycić się tak długa historią jak europejskie uniwersytety – została ufundowana w 1885 roku przez przemysłowca i gubernatora Kalifornii, Lelanda Stanforda i jego żonę Jane, którzy w ten sposób chcieli uczcić pamięć swojego zmarłego syna.

Krótka historia nie oznacza jednak małego znaczenia. Stanford jest klasyfikowany jako druga uczelnia w światowym rankingu, a jego fundusz uniwersytecki sięga 16 mld dolarów – prawie trzy razy więcej, niż Polska przeznacza na badania naukowe i szkolnictwo wyższe.

To właśnie Stanford jest kuźnią kadr zarówno dla wielkich firm technologicznych, jak i niezliczonych, kalifornijskich startupów. W czym – poza pieniędzmi – tkwi tajemnica sukcesu tej uczelni? Próbą odpowiedzi na to pytanie mogą być losy grupy studentów profesora B. J. Fogga, którzy w 2007 roku otrzymali od niego dość nietypowe zadanie.

Prof. B. J. Fogg
Prof. B. J. Fogg

Warto w tym miejscu przypomnieć ówczesne realia – rok 2007 to czas, gdy Facebook jest już popularny, ale smartfonowa rewolucja jeszcze nie nadeszła – iPhone pojawi się dopiero w połowie tego roku, a Google jeszcze nie udostępniło światu Androida. I właśnie w takich warunkach studenci mają stworzyć aplikacje, które w krótkim czasie zdobędą popularność.

Szybko okazało się, że realizacja tego zadania nie jest większym problemem –75 studentów stworzyło 31 aplikacji, które w ciągu 10 tygodni zdobyły 16 milionów użytkowników. Niektóre z nich, jak Send Hotness, były bardzo proste i pozwalały jedynie np. na ocenianie profilu znajomych.

„Facebook Class”, bo tak nazwano podopiecznych profesora Fogga, w ciągu kilku tygodni zmieniła studentów Stanforda we właścicieli niezwykle dochodowych biznesów. Wspomniana już aplikacja Send Hotness, napisana przez Joachima De Lombaerta, generowała dzienny zysk z reklam w wysokości 3 tys. dolarów, a Dan Greenberg i Rob Fan stworzyli Sharethrough – aplikację do wysyłania wirtualnych uścisków, generującą 100 tys. dolarów miesięcznego zysku.

Twórcy aplikacji Send Hotness
Twórcy aplikacji Send Hotness

Inni – jak Johnny Hwin – nie zdobyli swoimi pomysłami popularności, ale zyskali doświadczenie. Jego kolejny projekt, Damntheradio.com, okazał się sukcesem. Lista osiągnięć studentów „Facebook Class” jest bardzo długa – w sumie ich aplikacje przynosiły około miliona dolarów miesięcznego zysku.

Większość studentów w ciągu kilku następnych miesięcy rzuciła studia, założyła dochodowe firmy, sprzedała swoje aplikacje za wielocyfrowe sumy, albo znalazła zatrudnienie w największych firmach z branży, jak Facebook czy Zynga (pamiętajmy, że kilka lat temu Zynga miała znacznie silniejszą markę!).

„Facebook Class” miała być – zgodnie z pomysłem B. J. Fogga, rodzajem eksperymentu, pozwalającego ocenić perspektywy rozwoju nowatorskich biznesów. Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania i całkowicie zmieniły życie studentów. Co więcej ich osiągnięcia stały się inspiracją dla całej branży i zwiększyły zainteresowanie inwestorów startupami, tworzącymi facebookowe aplikacje.

Trudno o lepszy przykład skutecznej edukacji. Nawet, jeśli wielu studentów nie zdobyło dyplomu, to nie był im już do niczego potrzebny – dzięki współpracy z funduszami venture capital w krótkim czasie zdobyli wiedzę i umiejętności, jakich nie zapewniłby nawet najlepszy program kształcenia.

Coursera.org
Coursera.org

Zamiast ponurego podsumowania, zestawiającego metody, stosowane przez Stanford z polskimi uczelniami, proponuję coś bardziej optymistycznego – darmowe studia na Stanfordzie. Choć nie dostaniecie w ten sposób dyplomu uniwersytetu, to Stanford, wraz z innymi amerykańskimi uczelniami, uruchomił darmową platformę edukacyjną Coursera. Można tam zdobywać wiedzę na kursach, opracowanych w oparciu o program nauczania najlepszych uczelni na świecie.

Źródło: WykopBusiness Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.