Koniec epoki odtwarzaczy MP3. Po 13 latach Apple uśmiercił iPoda Classic

Koniec epoki odtwarzaczy MP3. Po 13 latach Apple uśmiercił iPoda Classic15.09.2014 01:58
Kadry z reklam iPoda
Źródło zdjęć: © Fot. Appleinsider.ru

Gdy kilka dni temu oficjalnie narodził się Apple Watch i nowe, duże iPhony, ze sklepu Apple’a bez rozgłosu zniknął sprzęt, któremu firma z Cupertino zawdzięcza swoją dzisiejszą pozycję.

Komputery to za mało

Gdy po rezygnacji Gila Amelio Steve Jobs ponownie przejmował stery Apple’a, firma była w marnej kondycji, a z dawnej magii marki pozostało chyba tylko nadgryzione jabłko. Firma rozmieniła się na drobne i nawet, gdy oferowała coś naprawdę ciekawego, jak seria palmtopów Newton, to większość jej oferty stanowiły albo zupełnie zwyczajne komputery albo sprzęt produkowany przez kogoś innego, do którego Apple doklejał tylko własne – wówczas tęczowe – logo.

Apple StyleWriter 1200, czyli drukarka Canona z innym logo, Źródło zdjęć: © Fot. AppleRescueOfDenver.com
Apple StyleWriter 1200, czyli drukarka Canona z innym logo
Źródło zdjęć: © Fot. AppleRescueOfDenver.com

Porządki, jakie wprowadził Jobs sprowadzały się do radykalnego uproszczenia oferty i zaproponowania klientom czegoś naprawdę nowatorskiego.

Walter Isaacson, "Steve Jobs":

Po kilku tygodniach Jobs miał w końcu dosyć. „Stop! - krzyknął w trakcie sesji poświęconej strategii produktowej. - To wariactwo". Chwycił pisak, podszedł do suchościeralnej tablicy i narysował dwie linie, pionową oraz poziomą, które utworzyły tabelę z czterema polami.

„Oto, czego nam potrzeba" - ciągnął. Nad dwoma pionowymi kolumnami napisał: „Konsument" i „Profesjonalista". W dwu poziomych rzędach zapisał odpowiednio: „Komputer biurkowy" i „Komputer przenośny". Ich zadaniem, jak powiedział, było stworzenie czterech znakomitych produktów, po jednym przypadającym na każdą ćwiartkę tabeli.

W ten sposób powstały komputery iMac, iBook, Power Macintosh G3 i PowerBook G3, które – wsparte kampanią „Think different” - postawiły firmę na nogi. Apple złapał drugi oddech, wypracował pierwsze od lat zyski, wróciła nadzieja inwestorów, ale warto pamiętać, że odzyskanie rentowności nie oznaczało, że Apple nagle zaczął dominować w branży, która właśnie przeżywała kryzys za sprawą pękniętej bańki dotcomów.

Walt Mossberg, „Wall Street Journal":

„Komputery dojrzały i stały się czymś nudnym."

Pierwsze odtwarzacze MP3

W takich warunkach Jobs (i nie tylko on – podobne plany przedstawił kilka lat wcześniej m.in. Bill Gates) zaczął forsować ideę komputera jako multimedialnego centrum, do którego użytkownicy mieli podłączać wszystkie swoje urządzenia. Choć obecnie wszystkie stare pomysły w tym temacie możemy sprowadzić do smartfona i chmury, to na początku wieku liczba różnych, elektronicznych gadżetów była znacznie większa, a cyfrowa dystrybucja muzyki dopiero raczkowała.

SoundJam - protoplasta iTunes, Źródło zdjęć: © Fot. DeepApple.com
SoundJam - protoplasta iTunes
Źródło zdjęć: © Fot. DeepApple.com

W przypadku Apple’a wszystko zaczęło się od Billa Kincaida i programu SoundJam, umożliwiającego zarządzanie zbiorami muzyki. Program został kupiony przez Apple’a i udostępniony rok później jako iTunes, a w Cupertino zaczęła dojrzewać idea, by stworzyć odtwarzacz muzyki lepszy od innych urządzeń tej klasy.

NOMAD Jukebox, Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons
NOMAD Jukebox
Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons

Pamiętacie odtwarzacze MP3 z początku wieku? Miały albo symboliczną pojemność, rzędu 32 lub 64 MB, albo – za sprawą 2,5-calowego twardego dysku – były wielkie i nieporęczne, jak choćby pierwsze egzemplarze Creative NOMAD Jukebox (inna sprawa, że te playery oferowały całkiem niezłą jakość dźwięku).

iTunes

Apple wybrał inną drogę – Steve Jobs postawił na niewielkie rozmiary, dużą pojemność i prostotę obsługi, wynikającą częściowo z faktu, że większość funkcji, związanych z zarządzaniem i organizowaniem muzyki powierzono nie odtwarzaczowi, ale programowi iTunes.

iTunes 1, Źródło zdjęć: © Fot. Maclife.com
iTunes 1
Źródło zdjęć: © Fot. Maclife.com

Szukając kluczowych elementów odtwarzacza Apple’a należy wskazać dwa – pierwszy to miniaturowy napęd Microdrive, zaoferowany przez Toshibę. Microdrive rozwiązywał kluczowe problemy playerów MP3 z początku poprzedniej dekady: był rozsądnie mały, czyli miał rozmiary karty CompactFlash (30 x 40 x 5 mm), a przy tym oferował dużą pojemność.

Napęd Microdrive, Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons
Napęd Microdrive
Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons

Drugim elementem było charakterystyczne kółko, odpowiadające za sterowanie odtwarzaczem i zapewniające prostą, bardzo intuicyjną obsługę. Zazwyczaj jako jego twórca wymieniany jest Phil Shiller, jednak nie jest to prawdą. Clickwheel - podobnie jak większość przełomowych rozwiązań w dziedzinie interfejsów - opracowała dla Apple'a firma Synaptics.

Steve Jobs:

Żeby uczynić iPoda naprawdę prostym w obsłudze - do czego musiałem innych długo przekonywać - musieliśmy ograniczyć możliwości tego urządzenia. W zamian jednak wbudowaliśmy wszystkie te funkcje w program iTunes na komputerze. Na przykład: nie mogłeś tworzyć list odtwarzania bezpośrednio na odtwarzaczu. Musiałeś przygotować te listy w iTunes, a następnie zsynchronizować je z urządzeniem.

To było kontrowersyjne. Ale idiotyzm Rio i innych odtwarzaczy wynikał właśnie z tego, że były skomplikowane. Musiały same radzić sobie z takimi rzeczami, jak robienie list odtwarzania, bo nie zintegrowano ich z oprogramowaniem muzycznym na twoim komputerze. Dzięki temu, że byliśmy właścicielami programu (iTunes) oraz urządzenia (iPod), mogliśmy przesunąć wszystkie skomplikowane operacje we właściwe miejsce.

Wielu ojców iPoda

Za sprzęt od strony technicznej odpowiadali Jon Rubinstein, Tony Fadell i Michael Dhueya, a wygląd jest zasługą Jony’ego Ive’a. Albo – jeśli będziemy drobiazgowi – Dietera Ramsa, który w 1958 roku zaprojektował dla firmy Braun radio T3.

Radio T3 Brauna i iPod, Źródło zdjęć: © Fot. CultOfMac.com
Radio T3 Brauna i iPod
Źródło zdjęć: © Fot. CultOfMac.com

Urządzenie trafiło na rynek w październiku 2001 roku i – jak przystało na nowość od Apple’a - pierwszy iPod był wyjątkowo wysoko wyceniony. Choć górował nad konkurencją, to cena wynosząca 399 dolarów wydawała się mocno oderwana od rzeczywistości. Nic dziwnego, że nazwa urządzenia była złośliwie tłumaczona jako „idiots price our devices" (ceny naszych urządzeń ustalają idioci).

Apple Music Event 2001-The First Ever iPod Introduction

Co istotne, pierwszy iPod nie odniósł oszałamiającego sukcesu. Choć był reklamowany niezłym sloganem „1000 piosenek w twojej kieszeni”, to pierwsze reklamy skupiały się na funkcjach urządzenia i były – delikatnie rzecz ujmując – mało porywające.

iPod 1G The first Original Commercial

Seria charakterystycznych reklam, które zbudowały tę markę, z tańczącymi, czarnymi sylwetkami na kolorowym tle miała się pojawić dopiero w 2003 roku za sprawą Susan Alinsangan z agencji reklamowej Chiat/Day. Choć nierozerwalnie kojarzą się z iPodem, Steve Jobs ich nie znosił i uważał, że nie nie pasują do marki Apple'a.

Trzy filary sukcesu

Warto również pamiętać, że sukces Apple’a w branży muzycznej opierał się na trzech filarach, a w momencie debiutu pierwszego iPoda dostępne były tylko dwa – player i aplikacja iTunes. Trzeci filar, czyli platforma sprzedaży cyfrowej muzyki, pojawił się dopiero w kwietniu 2003 roku.

IPod był początkowo dostępny jedynie dla użytkowników komputerów Apple’a, co – zdaniem Jobsa – miało stymulować ich sprzedaż. Nawet, gdy w kolejnych latach iPoda można było podłączyć do komputera z Windowsem, konieczne było zastosowanie niezbyt popularnego, choć zapewniającego szybki transfer, łącza FireWire.

Gniazdo FireWire w iPodzie, Źródło zdjęć: © Fot. WhatCulture.com
Gniazdo FireWire w iPodzie
Źródło zdjęć: © Fot. WhatCulture.com

Mimo tych niedogodności to właśnie iPod stał się kołem zamachowym, które nadało firmie z Cupertino znany dziś rozmach.

Z czasem pojawiły się kolejne wersje urządzenia, a modele, wywodzące się od pierwszego iPoda, zaczęły tracić na znaczeniu – wypierane z jednej strony przez inne modele iPodów, a z drugiej przez trend, za sprawą którego typowi użytkownicy słuchają muzyki ze smartfona, a nie z dedykowanego urządzenia.

Lubię stare technologie

Ostatnia wersja iPoda, nawiązująca do pierwszego modelu, pojawiła się w 2007 roku i była sprzedawana jako iPod Classic, a Apple – mimo pojawiających się od lat spekulacji o wycofaniu tego modelu – utrzymywał go na rynku wyjątkowo długo. Ale to już przeszłość – na oficjalnej stronie Apple’a próżno szukać charakterystycznego kształtu z białym kółkiem – iPod Classic niepostrzeżenie przeszedł do historii.

Apple iPod Classic: (Part 2 of 2) Comparing Generations 1-6

Darujmy sobie w tym miejscu jałowe spory o to, czy kolejne wersje iPoda Classic były dobrymi odtwarzaczami muzyki. Dla dziesiątek milionów użytkowników były idealne. Dla tych bardziej wymagających – stanowiły i nadal stanowią wdzięczną platformę do modernizacji i po modyfikacjach (tak Steve, ktoś ośmielił się ulepszać twoje dzieło!) potrafią zagrać naprawdę wyśmienicie.

W ofercie Apple'a pozostały 3 modele iPoda, Źródło zdjęć: © Fot. Apple.com
W ofercie Apple'a pozostały 3 modele iPoda
Źródło zdjęć: © Fot. Apple.com

Choć marka nadal jest obecna na rynku, a w sprzedaży są oferowane iPody Shuffle, Nano i Touch, to era iPoda dobiegła końca. Lubię stare technologie. Mają to do siebie, że z czasem – gdy używanie ich jest wyłącznie fanaberią i nietypowym hobby - łatwo zapomnieć i wybaczyć im ich wady, ciesząc się z zalet i niewątpliwej odmienności. Klasyczny iPod właśnie do nich dołączył.

IPod Classic, Źródło zdjęć: © Fot. Cnet.com
IPod Classic
Źródło zdjęć: © Fot. Cnet.com

Ostatnie cztery dekady miały swoje muzyczne symbole. Lata 80. to panowanie Walkmana. Kolejna dekada, a zwłaszcza – przynajmniej w Polsce – jej druga połowa, to czas, gdy mobilną muzykę utożsamiały Discman i MiniDisc. I tak, jak w przyszłości czasy obecne definiowane będą przez Spotify i muzykę w chmurze, tak pierwsze dziesięciolecie naszego wieku to bez wątpienia epoka iPoda. Ta epoka – kilka lat po swoim faktycznym zakończeniu – formalnie dobiegła właśnie końca.

Wykorzystane cytaty pochodzą z książki Waltera Isaacsona „Steve Jobs”.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.