Leia Display System, czyli polska technologia przyszłości. Para wodna w roli wyświetlacza

Leia Display System, czyli polska technologia przyszłości. Para wodna w roli wyświetlacza10.12.2014 08:21

Nie trzeba być fanem "Gwiezdnych wojen", by kojarzyć scenę, w której R2-D2 wyświetla hologram księżniczki Lei. Scena, nakręcona ponad 30 lat temu wciąż pozostaje filmową fikcją, jednak istnieje już technologia, pozwalająca na wyświetlenie zawieszonego w powietrzu obrazu, którym na dodatek można manipulować. To niezwykłe urządzenie jest dziełem Polaków!

Śledzimy ten projekt od dawna – Czytelnicy Gadżetomanii mogli przeczytać o polskim wynalazku w artykule „Obraz poza ekranem. Przyszłość to IllumiRoom i polski Leia Display System”.

Rok temu Leia Display System był jednak przede wszystkim fascynującą nowinką technologiczną. Od tamtego czasu jego twórcom udało się coś niezwykle istotnego – przekształcili pomysł i technologię w produkt, który zadebiutował już na rynku.

Leia Display System - wykorzystanie urządzenia podczas prezentacji Mercedesa
Leia Display System - wykorzystanie urządzenia podczas prezentacji Mercedesa

Podkreślam to dlatego, że o obiecujących, ciekawych prototypach różnych urządzeń czytamy niemal codziennie, jednak czas szybko weryfikuje nadzieje twórców. Pokazać oszałamiająca technologię – to dopiero początek. Sednem jest coś innego, o czym wspomniałem w artykule o polskiej wyszukiwarce NEKST:

Kluczem jest spostrzeżenie, którym w jednym z wywiadów podzielił się Jaromir Działo – Polak będący partnerem zarządzającym w funduszu Status Venture, który działa w Dolinie Krzemowej.

Chodzi o przekształcenie ciekawej technologii w produkt. Sama technologia, choć może budzić podziw i uznanie, jest bowiem w wielu przypadkach zupełnie bez znaczenia. Co z tego, że według twórców jest przełomowa i wspaniała, skoro nikt z niej nie korzysta?

Leia Display System to nietypowy wyświetlacz, dzięki któremu mamy wrażenie, że obserwujemy obraz zawieszony w powietrzu. Warto przy tym podkreślić, że jest to obraz dwuwymiarowy, więc porównywanie go do hologramu jest wprawdzie efektowne, ale nieco nagina fakty.

(...) nasz wyświetlacz nie wyświetla pełnych “hologramów”, tzn. obrazów które posiadają objętość i z każdej strony wyglądają inaczej. W Lei wrażenie holograficzności wynika z tego, że obraz jest zawieszony w powietrzu, jest półprzezroczysty, można go dotknąć, a nawet przez niego przejść.

Twórcy Leia Display System sięgnęli po ciekawe rozwiązanie – w roli ekranu zastosowali kurtynę z pary wodnej. Sam pomysł nie jest nowością, jednak w polskim wykonaniu nabrał sensu – dzięki wypuszczaniu pary w odpowiedni sposób ekran nie kłębi się i jest niemal niewidoczny.

Unikalna jest przede wszystkim jakość, jaką proponujemy. Do tej pory wszystkie firmy zajmujące się podobną działalnością bazowały na kurtynie gęstego, turbulentnego dymu. To na nim wyświetlany był obraz z projektora, ale przez to, że ów dym, czy też raczej para wodna, była skotłowana, turbulentna, obraz nie był zbyt wysokiej jakości.

Na warstwie pary wodnej za pomocą rzutnika wyświetlany jest obraz, a dzięki połączeniu urządzenia z Kinectem i Leap Motion użytkownik może wchodzić z tym obrazem w interakcje. Efekt jest niesamowity – wygląda to tak, jakby można było manipulować zawieszonymi w przestrzeni obiektami.

Leia Display System - promo video HD short version

Kojarzycie słynną scenę z „Raportu mniejszości”, w którym Tom Cruise obsługuje efektowny, sterowny gestami interfejs? Efekt, uzyskiwany za pomocą polskiego wynalazku jest podobny, choć trzeba pamiętać o gorszej jakości obrazu. Obecnie Leia Display System ma w ofercie dwa, różniące się wielkością urządzenia.

Mniejsze z nich oferuje ekran i wydmuchuje parę z dołu do góry. Drugie o rozmiarach 3 x 2,5 m można łączyć w większe powierzchnie, a dzięki wydmuchiwaniu pary od góry możliwe jest np. efektowne przejście przez ekran. Jakie jest praktyczne zastosowanie tego rozwiązania?

Marcin Panek z LDS mówił przed rokiem, że produkt nie jest skierowany na rynek konsumencki, a firma celowała raczej w różne instytucje, np. muzea i organizatorów różnych imprez. Przykładów zastosowań jest wiele – od efektownych ekspozycji, po wyświetlanie wirtualnych postaci czy tworzenie interaktywnych elementów scenografii.

Trzymam kciuki za ten projekt!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.