Lato wkracza na dobre (przynajmniej według prognoz), więc i w kinie zaczyna robić się coraz cieplej. Z jednej strony jedna z najgorętszych premier tego lata z piratami w roli głównej, z drugiej klasyk z Marlonem Brando, któremu akurat gorącego klimatu odmówić nie można.
| Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach
Po rozczarowaniu, jakim okazał się finał ówczesnej trylogii, czyli Na krańcu świata, nie miałem ochoty na ponowne spotkanie z Jackiem Sparrowem. Jego poza zaczęła mnie drażnić, pijacka paplanina irytować i w ogóle byłem na nie. Czy coś się od tego czasu zmieniło? Nie bardzo, ale zdaję sobie sprawę, że piraci mają sporo fanów, którzy z niecierpliwością czekają na premierę czwartej części. Liczyłem na recenzje, które mogły mnie w jakiś sposób przekonać, ale różnica w opiniach między widzami a krytykami jest dość znacząca - IMDb 8.1/10, Rotten Tomatoes 41%. Komu tu zatem wierzyć?
Zadowoleni wspominają o powrocie do klimatu Klątwy Czarnej Perły, ciągłej akcji, przepięknych (ale i mrocznych) syrenach oraz kapitalnym łotrze, jakim jest Czarnobrody. Ponoć nawet 3D jest całkiem solidne, jednakże takie głosy słyszałem już w przypadku Thora, a rezultat był marny. Co ciekawe, w filmie jest niewielka ilość CGI, a to w dzisiejszych czasach w wysokobudżetowej produkcji nie lada wyczyn. Oczywiście nie wszystkich można zadowolić, więc wśród minusów wymienia brak oryginalności, długość filmu (a i tak jest najkrótszy z serii) oraz nudną historię, pomimo sporej dawki akcji. Ale czy negatywne głosy wpłyną na wynik w kasach? Nic z tych rzeczy. Sparrowa kochają miliony i to właśnie oni zapewnią sukces finansowy.
| Ostatnie tango w Paryżu
Prawie 40 lat temu film Bernardo Bertolucciego wywołał niemałe kontrowersje. Ludzie, a głównie piewcy moralności, nie byli przygotowani na taką dawkę erotyzmu w kinie. Melodramat z pograniczu porno otrzymał zatem kategorię X (po latach zmieniono na NC-17), zarezerwowaną dla filmów przyrodniczych, zaś media zawrzały.
Nie obyło się bez skandali ze strony samych aktorów. Młoda Maria Schneider w wywiadach przyznawała się do biseksualizmu oraz zbliżeń z pięćdziesięcioma mężczyznami i dwudziestoma kobietami, a także do spożywania heroiny, kokainy i marihuany. Równocześnie dziewczyna skarżyła się na reżysera, który dopuścił się na niej seksualnego poniżenia, gdy poniekąd zmusił ją do nakręcenia sceny z masłem, wymyślonej na poczekaniu. Mimo że do prawdziwego zbliżenia nie doszło, łzy były jak najbardziej prawdziwe, a Schneider poczuła się na swój sposób zgwałcona przez Marlona Brando i Bertolucciego. Co ciekawe, Brando także twierdził, że został przez reżysera "zgwałcony i zmanipulowany". W rezultacie nie zamienił z nim ani jednego słowa przez następne 15 lat.
Czy kontrowersje przesłaniają zatem wartości artystyczne? Z ocen wynika, że nie - IMDb 7.1/10, RT 80%. Po premierze krytycy byli w większości filmem zachwyceni, zaś Brando otrzymał nominację do Oskara za najlepszą rolę, a Bertolluci w kategorii dla najlepszego reżysera. Robert Altman powiedział nawet, że "jak śmiem nakręcić jeszcze jakikolwiek film? Moje osobiste i artystyczne życie nie będzie już takie same."
| To i owo
Na koniec jeszcze parę mniej gorących premier:
Mr. Nice (zwiastun) - komediodramat oparty na życiu ikony kontrkultury pokolenia dzieci kwiatów, czyli walijskiego przemytnika narkotyków, posługującego się czterdziestoma tożsamościami. Oceny: IMDb 6.4/10, RT 50%.
Świnki (zwiastun) - polski dramat o szarej rzeczywistości 16-latka z małego miasteczka przy granicy z Niemcami. Oceny: Filmweb 6.7/10.
Mama & Papas (zwiastun) - czeski dramat o rodzicielstwie w czterech przeplatających się historiach na temat adopcji, aborcji i sztucznego zapłodnienia. Ocena: IMDb 5.6/10.
Foto: Impawards