Nie dość, że na targach Licensing Expo wystawiono pierwszy plakat remake'u RoboCopa, to na dodatek pojawił się poster promujący nadchodzące ekranizacje komiksów Marvela. I tak dowiadujemy się, że w 2010 roku ujrzymy Iron Mana II i Thora, zaś w 2011 The First Avenger: Captain America i Avengers. Jak widać daleko jeszcze do wyczerpania tematu, więc nadal będzie tyle samo narzekania, co niecierpliwego wyczekiwania.
Nie dość, że na targach Licensing Expo wystawiono pierwszy plakat remake'u RoboCopa, to na dodatek pojawił się poster promujący nadchodzące ekranizacje komiksów Marvela. I tak dowiadujemy się, że w 2010 roku ujrzymy Iron Mana II i Thora, zaś w 2011 The First Avenger: Captain America i Avengers. Jak widać daleko jeszcze do wyczerpania tematu, więc nadal będzie tyle samo narzekania, co niecierpliwego wyczekiwania.
Co jednak ciekawe, żaden film nie ruszył jeszcze z produkcją. Ba, producenci Iron Mana II nadal negocjują z reżyserem Jonem Favreau, który po pierwszej części okazuje się dla nich za drogi. Niektóre źródła podają, że jednak doszli do porozumienia - przecież nie rezygnuje się z jednego z ogniw zaskakującego sukcesu.
Z kolei coraz głośniej mówi się o obsadzie do Captain America. Początkowo w planach był Matthew McConaughey, aczkolwiek dość szybko z niego zrezygnowano. W tej chwili na szczycie listy życzeń Marvela są Brad Pitt (wcześniej brany pod uwagę do roli Thora) i Leonardo DiCaprio. O ile ten pierwszy wydaje się ciekawym pomysłem, a tyle drugi to już z deka kontrowersyjny wybór. Nie mam nic do Leo, świetny z niego aktor, ale ma zbyt delikatny wygląd do takiej roli. Choć skoro pozornie kruchy Edward Norton potrafił przekonująco zagrać przywódcę skinów we Więźniu nienawiści, to może i DiCaprio dałby radę.
Źródło: Slashfilm
Foto: MTV, Marvel