Okupiony krwią przekręt na "wykrywaczach bomb" (wideo)

Okupiony krwią przekręt na "wykrywaczach bomb" (wideo)25.01.2010 07:00
Artur Falkowski

85 milionów dolarów i prawdopodobnie życie nawet setek ludzi kosztował Irak zakup wykrywaczy ładunków wybuchowych, które w rzeczywistości były jedynie niedziałającymi bublami.

85 milionów dolarów i prawdopodobnie życie nawet setek ludzi kosztował Irak zakup wykrywaczy ładunków wybuchowych, które w rzeczywistości były jedynie niedziałającymi bublami.

ADE-651 to urządzenie produkowane przez brytyjską firmę ATSC. W założeniu ma pomagać w wykrywaniu na odległość materiałów wybuchowych, broni, narkotyków, a nawet ludzkich zwłok. Wystarczyło jedynie włożyć do środka odpowiednią kartę elektroniczną z zakodowaną na niej specjalną częstotliwością i czekać na sygnał alarmowy, który rozlegnie się, gdy w okolicy znajdzie się poszukiwany obiekt. Irak, w którym ataki samobójcze i furgonetki z ładunkami wybuchowymi są na porządku dziennym, bez wahania nabył urządzenia na łączną kwotę osiemdziesięciu pięciu milionów dolarów. Jak się jednak okazało, ADE-651 było zaledwie elektroniczną wersją różdżki używanej przez różdżkarzy do wykrywania wód podziemnych (sic).

Działanie magicznych wykrywaczy kwestionowały już kilka miesięcy temu Stany Zjednoczone, jednak dopiero teraz - swoją drogą ciekawe, dlaczego tak długo to trwało - pokuszono się o przebadanie urządzenia w Wielkiej Brytanii. Program BBC Newsnight przeprowadził śledztwo, zlecając przebadanie jednego egzemplarza ADE-651 ekspertom. Ci rozłożyli go na czynniki pierwsze i ze zgrozą odkryli, że w środku nie ma żadnej skomplikowanej elektroniki, a osławione karty w żaden sposób nie mogą mieć czegokolwiek zaprogramowanego, ponieważ w środku posiadają jedynie układ z rodzaju tych, które zabezpieczają produkty przed wyniesieniem ze sklepu.

Aż strach pomyśleć o tym, że tysiące żołnierzy w Iraku do tej pory posługiwało się tymi bublami w poszukiwaniu ładunków wybuchowych. Ile samochodów-pułapek przepuszczono przez posterunki, gdyż "wykrywacz" nie zasygnalizował niczego podejrzanego? Krwią ilu ofiar naznaczone są pieniądze, które przyjął szef ATSC, Jim McCormick?

"Genialny" wynalazca trafił już do aresztu, a ADE-651 nie może być dłużej eksportowane z Wielkiej Brytani. Czyżby więc wszystko dobrze się skończyło? Niezupełnie. Rząd Iraku nie może bowiem wprost przyznać, że wyrzucił miliony dolarów w błoto, narażając nie tylko budżet, ale i życie ludzkie. Dlatego też, jak donosi BBC News, irakijscy oficjele idą w zaparte, broniąc swojej inwestycji nawet po tym, gdy oszustwo wyszło na jaw.

Co ciekawe, każdy z przedstawicieli irakijskich władz próbuje w inny sposób bronić swojego honoru. Jedni twierdzą, że skuteczność urządzeń w polu została dowiedziona, inni próbują insynuować, że cała sprawa to dzieło konkurencji, która pragnie zdewaluować wartość produktów ATSC. Interesująco wygląda też domniemana przyczyna zatrzymania McCormicka. Według przedstawiciela ministerstwa spraw wewnętrznych Iraku, Areqa al-Asla, szef firmy został aresztowany nie dlatego, że udowodniono mu oszustwo, lecz dlatego, że nie chciał zdradzić sposobu funkcjonowania urządzeń brytyjskim i amerykańskim władzom.

Trudno powiedzieć, co jest większe: kompromitacja Iraku czy cynizm i zuchwałość McCormicka, który postanowił zarobić na ludzkim nieszczęściu?

Źródło: gizmodo

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.