„Ona”. System operacyjny kontra kobieta z krwi i kości

„Ona”. System operacyjny kontra kobieta z krwi i kości07.02.2014 12:09
Scena z filmu "Ona" ("Her")
Bartłomiej Kossakowski

W życiu bym nie pomyślał, że najlepsza komedia romantyczna, jaką zobaczę, będzie o kompach i smartfonach!

Kochany komputerku

Nie jestem pewien, co o tym myśleć. Pewnie nie świadczy to o mnie najlepiej. Ale brutalna prawda, którą mam zamiar teraz publicznie wyznać światu, jest taka, że wiele sprzętów darzyłem w swoim życiu bardzo ciepłym, być może ocierającym się o miłość uczuciem.

Weźmy taką Segę Mega Drive, czyli pierwszą konsolę, z którą spędziłem tysiące godzin (Pegasus i te dziwne przenośne zabawki z Wilkiem i zającem to były jednak tylko przelotne romanse). Ja wiem, że to kawałek plastiku z odrobiną elektroniki w środku. A jednak spędziłem z nim tyle nocy, gry wywołały u mnie tyle emocji i – nie boję się użyć tych słów – tak wiele mu zawdzięczam… Jak mogę powiedzieć, że mojej Segi przynajmniej nie lubię i że nie była to fascynacja?

Fascynacja, jak mi się wydaje, raczej jednostronna. Ale jednak fascynacja.

Sega MegaDrive
Sega MegaDrive

Jak mogę nie kochać swojego pierwszego peceta, skoro napisałem na nim pierwszy artykuł w swoim życiu? Skoro (częściowo, ale jednak) zawdzięczam mu pracę, a do tego służył mi też do rozrywki i komunikacji z innymi? I chyba nie jestem jedyny. Jacek Klimkowicz też pisał niedawno na łamach Gadżetomanii, że nigdy nie zapomni swojego pierwszego blaszaka.

Sytuacja bohatera filmu „Ona” („Her”) jest nieco bardziej skomplikowana. Jego system operacyjny mówi superseksownym głosem Scarlett Johansson i dysponuje tak zaawansowaną sztuczną inteligencją, że zaczyna z nim flirtować.

Przyszłość jest... dziwna

Mnie ten film urzekł tym, za co pokochałem (kurde, znowu; a może ja po prostu łatwo się zakochuję?) serial „Black Mirror” – pokazuje przyszłość całkiem nieodległą, taką na wyciągnięcie ręki już właściwie i można zaryzykować stwierdzenie, że prawdopodobną. Potem bierze pod lupę jakiś wycinek naszego życia związany z technologią. I pokazuje, co by było, gdyby.

Scena z filmu "Ona" ("Her")
Scena z filmu "Ona" ("Her")

No i co by było? Kilka razy mózg prawie wywrócił mi się na lewą stronę, gdy widziałem (a potem, po seansie, sobie jeszcze nad tym dumałem), jak ludzie wchodzą w interakcje z kimś, kto nie ma ciała. Nie ma, a jednak próbuje być, że tak to sobie pozwolę ująć, towarzysko aktywny. Unosiłem brew, widząc, jakie ciekawe rozwiązania wchodzą wtedy w grę, zwłaszcza że pomocne okazały się narzędzia dostępne już dziś. No i kreatywność na ponadprzeciętnym poziomie.

Zabawne. Właśnie złapałem się na tym, że w poprzednim akapicie napisałem o systemie operacyjnym „ktoś”.

Oczywiście nie wszystkie sceny skłaniają ku filozoficznym refleksjom o istocie człowieczeństwa. Niektóre mają po prostu rozbawić (mnie w większości rozbawiły). Ale postawiono tu kilka pytań, które można uznać za ważne. Część z nich ktoś zainteresowany technologią mógł już sobie zadawać, ale że to romantyczna komedia trafiająca do kin w okolicach walentynek, jest duża szansa, że obejrzą go też ludzie, którzy na co dzień jakby mniej się nad tym głowią.

Scena z filmu "Ona" ("Her")
Scena z filmu "Ona" ("Her")

Ciało jest przereklamowane. A co z mózgiem?

To zupełnie inna historia niż we wspomnianym „Black Mirror”, w którym można było zobaczyć, jak na podstawie internetowej aktywności zmarłego tworzona jest udającą go sztuczna inteligencja (potem wrzucona w ciało wyglądającego jak on androida). Ludzkie uczucia są tu analizowane na zupełnie inną, dużo większą skalę niż w nowym serialu „Almost Human”, w którym jednym z bohaterów jest bardzo wrażliwy android.

Scena z filmu "Ona" ("Her")
Scena z filmu "Ona" ("Her")

A czy komputer może zastąpić relację z żywym człowiekiem? Wielu odpowie, że nie. Wielu osobom… już zastąpił, w ten czy inny sposób. Spike Jonze, który nie tylko film wyreżyserował, ale też napisał scenariusz, ma swoją teorię i być może nakieruje Was na Waszą własną odpowiedź na to pytanie.

Moim zdaniem wszystko oczywiście zależy od tego, z jakim komputerem mamy do czynienia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.