PlayStation 4: idealna konsola dla niezależnych twórców gier czy wielka ściema Sony?

PlayStation 4: idealna konsola dla niezależnych twórców gier czy wielka ściema Sony?24.02.2013 13:30
Blomedia poleca

Podczas niedawnej prezentacji możliwości PlayStation 4 wielu przedstawicieli Sony bardzo często powoływało się na kreatywność, niezależność i wielkrotnie podkreślało, jak ważną rolę w ich nowym systemie pełnić będą tak zwani twórcy gier indie. Konkretów jednak zabrakło... Postanowiłem więc zebrać fakty i nieco pospekulować.

Podczas niedawnej prezentacji możliwości PlayStation 4 wielu przedstawicieli Sony bardzo często powoływało się na kreatywność, niezależność i wielkrotnie podkreślało, jak ważną rolę w ich nowym systemie pełnić będą tak zwani twórcy gier indie. Konkretów jednak zabrakło... Postanowiłem więc zebrać fakty i nieco pospekulować.

Zacznijmy od tych rzeczy, które nastrajają optymistycznie i pozwalają wierzyć, że nowa konsola będzie jednak bardziej przystępna dla twórców indie:

  • specyfikacja techniczna i architektura;
  • po raz pierwszy głównym projektantem PlayStation jest Amerykanin - Mark Cerny;
  • narzędzia do tworzenia gier i ich dostępność.

Przyjrzyjmy się teraz dokładniej każdemu z tych aspektów.

PlayStation 4 jak pecet

Wnętrze konsoli będzie bardzo przypominać to, co znamy z komputerów osobistych. To na pewno ułatwi development gier nie tylko twórcom indie, ale generalnie wszystkim.

Specyfikacja konsoli jest znana (choć podobno może się jeszcze nieco zmienić), a jej komponenty nie różnią się specjalnie od tych, które widzimy w naszych domowych pecetach. Co to oznacza? W dużym uproszczeniu - każdy może zmontować sobie podobny system w domu i tworzyć grę na Playstation 4, tak jakby tworzył grę na komputer osobisty.

Może twórcy gier, które nie stawiają na świetną oprawę graficzną, będą mogli tworzyć bez drogiego devkita? A może po prostu devkity nie będą takie drogie jak dotychczas? Jest nadzieja!

Mark Cerny: projektant z USA

Kocham Japończyków i ich gry. Ale jeśli mamy liczyć na większe wsparcie twórców indie, to wybranie człowieka ze Stanów na głównego projektanta jest bardzo dobrym posunięciem.

Można się rozwodzić nad mentalnością jednych i drugich, ale chyba najprościej będzie policzyć gry indie powstałe w Japonii (mało), przywołać przykłady AppStore czy Steama (których bynajmniej nie wymyślili Japończycy), no i przypomnieć sobie słynne "developers, developers, developers!" wykrzyczane przez Steve'a Ballmera.

Narzędzia to podstawa!

Prawie pewne jest, że na tworzenie gier na PS4 pozwoli nam ogólnodostępny Playstation Suite, zestaw narzędzi, który dotychczas pozwalał jedynie na robienie gier na PS Vitę oraz urządzenia mobilne ze znaczkiem PlayStation (na przykład Sony Xperia Play).

Bardzo prawdopodobne jest także tworzenie gier na nową konsolę Sony przy użyciu środowiska Unity. Kilka osób związanych z duńską firmą potwierdziło na Twitterze prace nad odpowiednim modułem.

Sam David Helgason (CEO Unity) również podgrzewa plotki:

To tyle, jeśli chodzi o informacje, które mogą faktycznie potwierdzić, że PlayStation 4 będzie konsolą dla niezależnych twórców gier. Czas na te mniej optymistyczne kwestie:

  • ilość i skomplikowanie techniczne nowych cech PlayStation 4;
  • ceny narzędzi do tworzenia gier;
  • system operacyjny;
  • niezależne studia nie chwalą się, że już coś robią.

I ponownie, przyjrzyjmy się każdemu z tych aspektów nieco bliżej, by mieć pełniejszy obraz sytuacji.

To skomplikowane!

Nie wiadomo jeszcze jaka jest polityka Sony, ale mniemam, że implementacja większości nowych bajerów pokazanych na konferencji będzie przez firmę wymagana.

Immediate gameplay (czyli możliwość grania już w trakcie ściągania gry), video sharing, personalized content (indywidualne dopasowanie treści do gracza) czy też second screens (integracja smartfonów, Vity i tabletów) to ogrom roboty, absolutnie nieosiągalny dla typowego indie developera.

Kasa, kasa, kasa

Licencje na użycie powszechnie dostępnych narzędzi do tworzenia gier, na przykład Unity, będą drogie. I to bardzo. W przypadku PS3 było to około 40 000 dolarów. Nie sądzę, żeby w tym przypadku było taniej.

Oczywiście jest to tylko pośrednio sprawka Sony, bo ceny za licencję dyktują producenci oprogramowania. Jednak w przypadku innych systemów udało się zejść z ceny. Przykładowo - najdroższa wersja Unity pozwalająca na tworzenie gier na iPhone oraz iPady kosztuje już tylko 3000 dolarów.

W cieniu Androida

Wnętrze konsoli przypominać będzie wprawdzie peceta, ale PlayStation 4 uzbrojono we własny, dedykowany system operacyjny. Przedstawiciele Sony opisują swoje dziecko jako "najbardziej otwartą konsolę ever", ciężko im jednak wierzyć... Konwersja gry na PS4 będzie zdecydowanie trudniejsza od stworzenia gry na przykład na konsolę Ouya, obsługiwaną przez wszędobylskiego Androida. Wynika z tego, że Sony albo rzuca sloganami, albo o konsoli Ouya nie słyszało...

Moim zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że "najbardziej otwartą konsolę ever" zostanie kolejny Xbox. Co chwila pojawiają się plotki, że Microsoft pracuje nad zaimplementowaniem jednego systemu dla pecetów, Xboxa i urządzeń mobilnych.

Twórcy milczą

Konsolę zapowiedziano kilka dni temu. Trochę czasu już minęło, a mniejszych teamów ogłaszających pracę nad grami na PS4 jakoś bardzo dużo nie widać. Anonsują się za to większe studia niezależne, takie jak Flying Wild Hog, Klei, Frozenbyte czy Mojang.

Gdybym ja robił grę na PlayStation 4, raczej bym się tym już pochwalił.

Talent może nie wystarczyć

Oczywiście nie możemy mieć pewności, że development gier indie na PlayStation 4 będzie niemożliwy. Wielce prawdopodobne jest jednak, że aby być niezależnym twórcą gier na nowy sprzęt Sony, trzeba... po prostu mieć kasę. Dużo kasy.

Tym razem garaż, odrobina talentu i fura ambicji raczej nie wystarczą.

Ale bardzo chciałbym się mylić. Pamiętajcie, że nie muszę mieć racji. Nie jestem specem od developmentu gier na konsolę, a początkującym developerem, który dłubie sobie swoje gry.

Tomasz Tomaszewski

Autor artykułu tworzy gry w zespole Crunching Koalas. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, odwiedźcie ich stronę internetową albo profile na Facebooku i Twitterze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.