Podróżnik w czasie uchwycony na fotografii z 1940 roku?
Na tę ciekawą fotografię natrafiono na oficjalnej stronie kanadyjskiego Bralorne Pioneer Museum. Źródło zdjęcia zdaje się potwierdzać jego autentyczność i wykluczać fotomontaż. Czy wygląd mężczyzny ze zdjęcia da się wytłumaczyć w inny sposób niż podróże w czasie?
Na tę ciekawą fotografię natrafiono na oficjalnej stronie kanadyjskiego Bralorne Pioneer Museum. Źródło zdjęcia zdaje się potwierdzać jego autentyczność i wykluczać fotomontaż. Czy wygląd mężczyzny ze zdjęcia da się wytłumaczyć w inny sposób niż podróże w czasie?
Fotografia przedstawia ponowne otwarcie South Fork Bridge po powodzi. Wśród innych oglądających ubranych w sposób charakterystyczny dla tamtych czasów znalazł się mężczyzna, który zdecydowanie nie pasuje do otoczenia.
Po pierwsze, domniemany podróżnik w czasie ma na sobie coś co przypomina t-shirt z nadrukiem i rozpinaną bluzę. Po drugie okulary przeciwsłoneczne wyglądają dość współcześnie. Wreszcie po trzecie w jego rękach można zauważyć gadżet, który zdaje się być kompaktowym aparatem fotograficznym.
Choć wydaje się, że wygląd fotografii można wytłumaczyć jedynie użyciem photoshopa, to wnikliwa analiza, o którą pokusiła się strona forgetomori rzuca na tę tajemnicę nieco światła. Okazuje się, że żaden z przedmiotów widocznych na zdjęciu nie był technicznie niedostępny w 1940 roku.
Jakość fotografii nie pozwala na dokładną identyfikację ubrania mężczyzny, więc T-shirt może spokojnie okazać się swetrem z naszytym emblematem, który był dość popularnym elementem ubioru w tamtych czasach. Po bliższym przyjrzeniu się bluzie, okazuje się, że to najprawdopodobniej również sweter ręcznej roboty, zapinany na guziki lub zupełnie pozbawiony zapięcia.
Kadr z filmu Podwójne Ubezpieczenie (1944) pokazuje, że również okulary przeciwsłoneczne przypominające te dostępne współcześnie były dostępne już 70 lat temu. Istnieje też możliwość, że mężczyzna nosi okulary do spawania.
Wreszcie aparat. Argumenty o zbyt dużej soczewce i małych rozmiarach samego korpusu są raczej nie trafione. Składany metalowy Kodak z tamtych czasów, nieźle pasuje do gadżetu widocznego na fotografii.
Wygląda więc na to, że mamy po prostu do czynienia z osobą, która ubrała się w nieodpowiedni do sytuacji sposób. Niestety to nie takie proste. Przyjrzyjcie się uważnie prawej ręce podróżnika. Możliwe, że został po prostu wklejony do fotografii i dlatego jego ręka wydaje się należeć do mężczyzny stojącego za nim. A może to po prostu niecodzienna perspektywa?
Pewności mieć nie możemy, więc jak myślicie? Co najlepiej tłumaczy wygląd zdjęcia? Photoshop, zbieg okoliczności, czy podróże w czasie?
Źródło: Forgetomori