Pokój furii? Moje wyznanie: mam go prawie na co dzień

Pokój furii? Moje wyznanie: mam go prawie na co dzień16.10.2015 13:37
Zdjęcie zniszczonego komputera pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Tak, zdarza mi się źle traktować moje elektroniczne sprzęty i gadżety. Wiem, że nie jestem sam.

W Łodzi powstał “pokój furii”. Tak, dobrze domyślacie się zasad: wchodzi się do pomieszczenia i niszczy wszystko, co się w nim znajduje. Szklanki, meble, krzesła, fotele, ale też stare monitory czy wielkie telewizory. Pół godziny demolki kosztuje 150 zł. Właściciele pierwszego tego typu miejsca w Polsce urządzenia dostają od łodzian. Zamiast kurzyć się w piwnicy, niepotrzebny grat może zostać rozwalony przez jakiegoś nerwusa.

Zniszcz stary monitor

Na początku zrobiło mi się trochę… przykro. Idealny dopisek do mojego tekstu o tym, jak kończą stare, niepotrzebne sprzęty. Kiedyś monitor był obiektem westchnień. Odkładało się pieniądze, by po miesiącach oszczędzania spełnić marzenie. Z czasem technologia się rozwinęła, więc monitor przykryła warstwa kurzu. A dziś? Dziś dawne marzenie zostało roztrzaskane przez nerwusa. Jest w tym coś smutnego.

A przynajmniej powinno być.

Zanim zdążyłem uronić łzę nad demolowanym sprzętem, przypomniałem sobie, że… no cóż, że taki mini pokój furii założyłem już dawno temu.

Zdjęcie komputera pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie komputera pochodzi z serwisu shutterstock.com

Jestem nerwusem. Denerwuję się szybko, po chwili mi przechodzi, ale zanim złość minie zdarzy mi się uderzyć myszką o biurko. Kiedyś gdy stary pecet się zawieszał, nie mogłem się powstrzymać i “szturchałem” go nogą.

Ha, ale kto tak nie robił? Przecież wielu uważa - ba, wie z doświadczenia! - że porządne pacnięcie w sprzęt elektroniczny potrafi go naprawić. Nie próbowaliście? Nie wierzę!

Uderz i napraw

Gdy mam nowe urządzenie, to chucham i dmucham. Nie chcę żeby się zepsuło, nie chcę żeby nawet delikatnie się zabrudziło. Ale szybko mi przechodzi. W końcu sprzęt to sprzęt. Jak się zepsuje, to można go naprawić albo wymienić na inny, lepszy model. Dlatego kiedy telefon się zatnie, bywa, że stukam w ekran jak szalony. Po co? Sam nie wiem. Ale tak robię. Mini pokój furii.

Na pewno nie jestem jedyny. Nie tak dawno jeden z grających w FIFĘ zniszczył swojego pada, bo nie strzelił karnego w ostatniej minucie. Żeby było jeszcze śmieszniej, za całą tę sytuację obwinił… prawdziwego piłkarza. Ten zareagował niezwykle pozytywnie i odkupił zepsuty sprzęt. Widzicie - warto być furiatem!

Pewnie psychologowie powiedzą co innego. Pewnie będą mieć rację - czasami sam wolałbym mniej nerwowo podchodzić do mojej klawiatury, myszki czy pada. Ale z drugiej strony w takim podejściu jest jakiś plus.

Zmuszamy twórców do tworzenia solidnych rzeczy. Dajemy zarabiać producentom tworzącym wytrzymałe obudowy. Teoretycznie takie telefony stworzone są po to, żeby nie zarysował je byle upadek - dla ludzi pracujących w różnych warunkach to bardzo ważne:

Ale pewnie do ich produkcji "przyczynili się" zwykli nerwowi ludzie. Którym zdarza się uderzyć myszką za mocno albo w chwili gniewu za mocno ścisnąć telefon. Tacy już jesteśmy. Po prostu.

Zdjęcie myszki pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie myszki pochodzi z serwisu shutterstock.com

Dlatego często wkurzam się (myszko, uciekaj!), gdy ludzie mówią, że dzisiejsze sprzęty robione są tak, by zepsuć się po upływie gwarancji. Zapomina się, że zmienił się sposób w jaki korzystamy z urządzeń. Czas używania. Sam fakt, że sprzęty przestały być super drogie sprawia, że inaczej do nich podchodzimy. Ma to też swoje gorsze strony, bo przez to szybciej stają się ofiarami. Bywa i tak.

Z drugiej strony twórcy takich sprzętów są na to gotowi. My, nerwowi, mamy alternatywy. Możemy kupić sobie gumową klawiaturę, która tak szybko się nie rozleci. Możemy mieć niezniszczalny telefon, który przetrwa rzut w ścianę. Niedługo powstaną mocniejsze, solidniejsze ekrany i obudowy. Kto wie, może dzięki nerwowym wasze sprzęty psują się rzadziej!

Przyznaję się, źle traktuje niektóre sprzęty. Wy też macie z tym problem? Ile myszek, klawiatur, padów, a nawet komputerów zniszczyliście? Bądźmy szczerzy, wyrzućcie to z siebie!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.