Polak potrafi! Latający skuter rodem z „Gwiezdnych wojen” powstaje pod Tarnowem

Polak potrafi! Latający skuter rodem z „Gwiezdnych wojen” powstaje pod Tarnowem23.10.2016 17:32
Raptor
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl

Polska firma buduje latający skuter! Maszyna o nazwie Raptor ma pojawić się w sprzedaży już w 2017 roku, spełniając marzenia o łatwym w obsłudze i dostępnym dla każdego latającym sprzęcie.

Polski latający skuter

Hoverbike to maszyna, która rozpala wyobraźnię. Próby zbudowania latającego skutera są podejmowane na całym świecie, powstają nawet różne demonstratory i prototypy, ale – na razie – żaden z nich nie okazał się dopracowany na tyle, by mówić o najmniejszym choćby sukcesie i szansie na pojawienie się takiego sprzętu w sprzedaży.

Okazuje się, że prace nad takim sprzętem trwają również w Polsce. W Wojniczu pod Tarnowem działa bowiem firma NEWind Energy, która – jeśli wierzyć deklaracjom jej przedstawicieli – od trzech lat pracuje nad polskim, latającym skuterem. I jest na tyle bliska sukcesu, że zaczęła już przedsprzedaż swojej maszyny, której pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów w połowie 2017 roku.

Raptor, Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl
Raptor
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl

Tanio nie jest – polski latający skuter został wyceniony na 65 tys. dolarów, ale deklarując zakup już teraz, możemy mieć go (a także koszulkę i model) o całe 8 tys. dolarów taniej. Na co możemy liczyć za te pieniądze?

Silnik z Suzuki Hayabusa

Maszyna o wielkości samochody osobowego ma być napędzana silnikiem z motocykla Suzuki Hayabusa, który – po tuningu – z 1300 cm pojemności ma dostarczyć 330 KM. Silnik napędza zarówno główne śmigła, utrzymujące maszynę w powietrzu, jak i generatory, produkujące prąd dla silników manewrowych.

Struktura siłowa Raptora wykonana jest z hybrydowego kompozytu węglowo-epoksydowego. Urządzenie posiada dwa śmigła główne nośne oraz dodatkowe służące do manewrowania. Główne śmigła napędowe napędzane są bezpośrednio z silnika spalinowego, pozostałe napędzane są silnikami elektrycznymi zasilanymi z generatora zintegrowanego z silnikiem spalinowym. Wszystkie silniki sterowane są z centralnej jednostki sterującej wraz z systemem stabilizacji oraz kierowania pojazdem który jest efektem prac naszego zespołu projektowego i jest w trakcie procesu patentowego.
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl

Zasięg Raptora ma sięgać 150 kilometrów, prędkość – do 110 km/h, a pułap lotu nawet 900 metrów. W przypadku maszyny na rynek amerykański pułap, ze względu na przepisy, zostanie ograniczony do 3,7 metra.

Przy masie własnej, sięgającej 300 kilogramów, Raptor ma zapewnić do 140 kilogramów udźwigu i – zdaniem twórców – sprawdzi się nie tylko jako rekreacyjna zabawka dla amatorów mocnych wrażeń, ale również jako sprzęt dla wojska czy maszyna ratownicza.

Serce i rozum, czyli nadzieje i wątpliwości

Wszystko to brzmi bardzo obiecująco, jednak nie ukrywam, że projekt ten budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony jest to uznanie i podziw dla ekipy, która bez żadnych kompleksów projektuje sprzęt o ogromnym potencjale, rzucając wyzwanie konkurentom z całego świata. Szanuję wizjonerstwo, śmiałość pomysłu i wkład pracy. I to, że chce im się chcieć.

Raptor, Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl
Raptor
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl

Z drugiej strony nie mogę pozbyć się wrażenia, że to kolejny z projektów wydmuszek, które wspaniale wyglądają na prezentacjach, w teorii mogą być przełomowe, ale w praktyce są niczym więcej niż zbiorem ambitnych planów, życzeniowego myślenia i iluzji, roztaczanej przed potencjalnymi inwestorami.

Bo gdy czytam, że sprzęt ma trafić do sprzedaży w 2017 roku, a póki co nie ma nawet prototypu, to w głowie rozlega się głośny alarm detektora bzdetu. Doceniam optymizm i entuzjazm, ale – na litość Cthulhu! – byle auto projektuje się latami, dopracowując najmniejszy detal i przewidując każdą z możliwych sytuacji. Dziwi mnie to tym bardziej, że niektórzy dziennikarze przekazują informacje o Raptorze bez żadnej refleksji czy choćby cienia wątpliwości.

Dość gadania, pokażcie prototyp!

Jasne, że pionierzy lotnictwa 100 lat temu budowali swoje maszyny chałupniczymi metodami i niektóre z nich nie tylko latały, ale i nie zabiły swoich twórców. W tym przypadku mówimy jednak nie o sprzęcie dla amatorów mocnych wrażeń, ale o produkcie, który miałby trafić do sprzedaży, a zatem musi spełniać masę norm i dawać nadzieję, że pierwsza wycieczka polskim latającym skuterem nie będzie zarazem ostatnią.

Raptor, Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl
Raptor
Źródło zdjęć: © Hoverbike.com.pl

Dlatego, choć serce cieszy się na myśl, że idea hoverbike’a mogłaby zostać urzeczywistniona właśnie w Polsce, to rozum nie pozostawia złudzeń: opowiadać o wielkich planach może każdy, podobnie jak pokazywać rendery i rysunki sprzętu. I publikować ogłoszenia o naborze na pilota oblatywacza.

Ale zanim nie zobaczę Raptora w locie, będę traktował te opowieści tak samo, jak historie o potworze z Loch Ness, uczciwych politykach i Trójkącie Bermudzkim. Szanowni producenci! Zamiast chwalić się planami, pokażcie działający prototyp. To najlepszy sposób na rozwianie wszelkich wątpliwości.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.