Latający skuter Flike. Proszę, weźcie moje pieniądze!

Zapomnijcie o rowerach, autonomicznych samochodach, a nawet o latających deskorolkach. Oto spełnienie naszych marzeń: osobisty wielowirnikowiec Flike. Latanie proste jak jazda skuterem!

Latający skuter Flike. Proszę, weźcie moje pieniądze! 1Flike - wizualizacja
Łukasz Michalik

Załogowy dron, czyli obraza logiki

Jeśli „załogowy dron” zazgrzytał u Was tak, jakby w przekładnię wirnika sypnąć piaskiem i tłuczonym szkłem, to nie jesteście sami. Nazywanie w polskich mediach dronami wszystkiego, co lata i nie ma na pokładzie pilota to paskudne uproszczenie.

Zniknęły w słowie pisanym i mówionym zdalnie sterowane modele, spadły z nieba śmigłowce RC, za to byle zabawka, sprzedawana w sklepie z owadem za kilkadziesiąt złotych nosi dumnie nazwę drona, jakby była co najmniej jakimś Reaperem polującym na talibów.

Latający skuter Flike. Proszę, weźcie moje pieniądze! 2
MQ-9 Reaper

Nic jednak nie poradzę na to, że gdy w Sieci pojawiły się pierwsze informacje na temat latającej machiny o nazwie Flike, „internety” bez skrępowania nazwały ją załogowym dronem. Bez sensu? Pewnie, że bez sensu, ale za to wszyscy wiedzą, o co chodzi.

Dość już jednak tych narzekań, bo o terminologii można snuć długie i raczej jałowe dysputy. Skupmy się za to na sprzęcie, który wydaje się spełnieniem marzeń o osobistym wielowirnikowcu.

FLIKE - Welcome Reality

Flike nazywany jest przez swoich twórców z firmy Bay Zoltán Nonprofit Ltd „pierwszym załogowym trikopterem”. Ważąca 210 kilogramów maszyna została wyposażona w trzy wirniki, napędzane przez sześć silników elektrycznych, a przenoszone przez Flike akumulatory mają zapewnić pół godziny lotu.

Pierwszy lot, a właściwie próbne oderwanie się od ziemi nastąpił po zaledwie półrocznym rozwoju tej konstrukcji, co wydaje się całkiem niezłym tempem. Choć prototyp mocno odbiega wyglądem od docelowego sprzętu, już teraz wzbudza powszechny entuzjazm.

FLIKE Controlled Flight

Nic dziwnego – producenci deklarują łatwość pilotażu, wspomaganego przez oprogramowanie, które zadba o to, by reagować np., na przechyły maszyny lub wychylenia pilota. Flike zapowiada się zatem obiecująco, choć marzenia o lataniu mogą zostać łatwo pogrzebane przez przepisy. Wszystko zależy od tego, jak w przyszłości zostanie zaklasyfikowany ten sprzęt.

Osobiste wielowirnikowce

Warto przy tym zauważyć, że oferta takich maszyn powoli się powiększa, a kolejne konstrukcje wydają się coraz lepiej dopracowane. Kilka lat temu sensacją był wielowirnikowiec, wyglądający jak szatkownica dla pilota.

World's first manned flight with an electric multicopter

Jak widać na filmie, machina pozwalała na kontrolowany lot, ale szczerze mówiąc raczej nie czułbym się pewnie siedząc wśród rozpędzonych wirników. Z problemem odsłoniętego wirnika całkiem nieźle poradził sobie pokazany przed rokiem Aero-X, który wywołał wśród fanów technologii spore poruszenie.

Tandem-Duct Aerial Demonstrator

Jeszcze ciekawiej zapowiada się Hoverbike, który zainteresował amerykańską armię i ma zapewnić powietrzny transport dla dwójki żołnierzy.

P2 Hoverbike Test Flight

Najważniejsza zaleta: idiotoodporność

Podobne machiny nie są jednak nowością – mniej lub bardziej udane, osobiste wielowirnikowce powstawały od lat, jednak żadna z takich maszyn nie zdobyła większej popularności. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?

Wszystko sprowadza się do awioniki. O ile sterowanie modelami RC wymaga niemałej wprawy, podobnie jak ambitniejsze wykorzystanie dronów, to wiele wielowirnikowców może działać w trybie prawie idiotoodpornym. Oprogramowanie jest w stanie kompensować błędy użytkownika albo reagować na nagłe podmuchy wiatru, udostępniając tę kategorię sprzętu również osobom bez żadnego przygotowania i predyspozycji.

W tym właśnie widzę szansę dla takiej maszyny – zamiast długotrwałego szkolenia i mozolnego doskonalenia umiejętności wystarczy oprogramowanie, które będzie skutecznie stabilizowało Flike w locie i utrudni użytkownikowi zdobycie nagrody Darwina. Utrudni, bo uniemożliwić chyba jednak nie ma szans – zawsze znajdzie się geniusz, który stwierdzi „Ja nie polecę? Potrzymaj piwo!”

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Gigantyczna porażka rosyjskiej propagandy. Nikt w to nie gra
Gigantyczna porażka rosyjskiej propagandy. Nikt w to nie gra
Mapy Google z nową funkcją. Sprawdź wskaźniki
Mapy Google z nową funkcją. Sprawdź wskaźniki
Jeżowce z układem nerwowym przypominającym mózg
Jeżowce z układem nerwowym przypominającym mózg
Rzymski obóz wojskowy wysoko w Alpach. Niezwykłe odkrycie pełne artefaktów
Rzymski obóz wojskowy wysoko w Alpach. Niezwykłe odkrycie pełne artefaktów
Zaktualizuj Windows 10. Łatka rozwiązuje ważny problem
Zaktualizuj Windows 10. Łatka rozwiązuje ważny problem
Naukowcy ostrzegają. Jeziora w Amazonii parują w wysokich temperaturach
Naukowcy ostrzegają. Jeziora w Amazonii parują w wysokich temperaturach
Zajmuje 15 proc. całego globu. Co skrywa wnętrze Księżyca?
Zajmuje 15 proc. całego globu. Co skrywa wnętrze Księżyca?
Kupił chińską kartę graficzną. Dostał podrobiony sprzęt
Kupił chińską kartę graficzną. Dostał podrobiony sprzęt
Była ukryta po ziemią. Odnaleziono starożytną stolicę sprzed 2700 lat
Była ukryta po ziemią. Odnaleziono starożytną stolicę sprzed 2700 lat
Norma 36,6 st. C już nieaktualna. Temperatura zdrowego człowieka jest inna
Norma 36,6 st. C już nieaktualna. Temperatura zdrowego człowieka jest inna
Wyjątki przy zastrzeganiu numeru PESEL. Co warto wiedzieć?
Wyjątki przy zastrzeganiu numeru PESEL. Co warto wiedzieć?
"Megamiasto" pająków. Odkryli nową największą pajęczynę świata
"Megamiasto" pająków. Odkryli nową największą pajęczynę świata
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯