Protesty nic nie dały. Polska podpisała ACTA o 3:30 w nocy

Protesty nic nie dały. Polska podpisała ACTA o 3:30 w nocy26.01.2012 09:00
Donald Tusk (Fot. Wikipedia Commons)
Michał Michał Wilmowski

Stało się. Polska podpisała kontrowersyjną umowę ACTA o zapobieganiu handlowi podrobionymi towarami. Ale do jej wejścia w życie jeszcze długa droga.

Stało się. Polska podpisała kontrowersyjną umowę ACTA o zapobieganiu handlowi podrobionymi towarami. Ale do jej wejścia w życie jeszcze długa droga.

O 3:30 czasu polskiego nasza ambasador w Japonii podpisała umowę ACTA, na mocy upoważnienia udzielonego przez premiera. Rząd nie przejął się falą protestów, która przeszła przez cały kraj.

Kontrowersyjne przepisy

ACTA jest umową międzynarodową, która zobowiązuje państwa sygnatariuszy do zwalczania łamania prawa własności intelektualnej i handlu podrabianymi towarami. W dokumencie zawarte są kontrowersyjne zapisy, które mogą prowadzić do łamania prawa do prywatności każdego z nas, a nawet blokowania treści w Sieci.

Najbardziej oburza internautów przepis, który zobowiązuje dostawcę Internetu do wydania danych osób podejrzanych o naruszenie praw autorskich. Czyli coś, co i tak już w polskim prawie jest – choć nie jest zbyt gorliwie egzekwowane. Poza tym bez ACTA nie ma mowy o wydawaniu danych Polaków zagranicy, a po jej wejściu w życie to się zmieni.

Porozumienia na razie nie podpisało pięć państw Unii Europejskiej: Cypr, Estonia, Słowacja, Niemcy i Holandia. Wszystkie pozostałe już podpisały. Opóźnienia zazwyczaj wynikają z powodów proceduralnych.

Kiedy ACTA wejdzie w życie?

Oczywiście ACTA nie weszła w życie dziś w nocy o 3:30. Żeby umowa zaczęła obowiązywać, po pierwsze, trzeba ją ratyfikować, po drugie, dostosować do niej polskie prawo (zdaniem większości ekspertów - i moim też - ono już jest dostosowane) i wreszcie po trzecie, zgodzić się na nią musi Parlament Europejski.

Decyzję o podpisaniu ACTA przez Unię Europejską podjęła Rada UE 16 grudnia 2011 roku. Teraz Unia musi czekać aż podpiszą ją w Japonii (która jest depozytariuszem umowy) wszystkie państwa.

Następnie o podpisaniu zostanie powiadomiony Parlament Europejski, który rozpocznie procedurę zgody. Na końcu tej procedury jest głosowanie. W tym miejscu warto podkreślić, że polscy europosłowie jak dotąd byli wyjątkowo chętni do przyjęcia ACTA. Przeciwko dokumentowi głosowało tylko SLD. Wśród eurodeputowanych z innych krajów nawet 69% było przeciw.

Oprócz zgody w Parlamencie Europejskim potrzebna jest ratyfikacja ACTA przez państwa unijne. Innymi słowy, w polskim Sejmie i Senacie również odbędzie się dyskusja, która po protestach na pewno będzie wyglądała inaczej, niż gdyby protestów nie było.

Trochę wiedzy nie zaszkodzi

Jak wygląda wiedza polityków na temat ACTA, mogliśmy się przekonać, włączając telewizor w ostatnich dniach. Mało kto z nich ma pojęcie, co to za zwierz ten Internet i w jaki sposób działa.

Niemal wszyscy powtarzają frazesy, które z rzeczywistością zbyt wiele wspólnego nie mają. Gdyby któremuś z nich pokazać, na jaką skalę Polacy piratują, prawdopodobnie nieźle by się zdziwił.

Ale my sami nie jesteśmy wiele mądrzejsi. Dlatego zachęcam do samodzielnego przeczytania dokumentu. To tylko 28 stron napisanych niezbyt skomplikowanym językiem. Warto poświęcić godzinę na dokładne przeczytanie tego tekstu - najlepiej ze zrozumieniem.

Na dyskusję o ACTA nie jest jeszcze za późno, nie sądzę jednak, żeby coś dały protesty w stylu, który oglądaliśmy wczoraj. Jeśli zachowujemy się jak chuligani, rząd będzie nas traktować jak chuliganów. Dużo większe wrażenie niż "Komorowski, matole" zrobił na mnie blackout polskich stron, do którego przyłączyły się takie giganty jak Demotywatory czy Allegro.

Pamiętajmy wreszcie, że wiele zależy od tego, jak zachowa się reszta Europy. A prawda jest niestety taka, że internauci w wielu krajach nie mają pojęcia, jakie zagrożenia niesie ze sobą ACTA – tak jak my nie mieliśmy pojęcia kilka dni temu (o tym, co piszą o nas na świecie, poczytacie w Dzienniku Internautów).

Niewiedzy sprzyja sposób, w jaki porozumienie wynegocjowano: w tajemnicy przed internautami. Gdyby rządy nie starały się tak bardzo ukryć, co zamierzają podpisać, prawdopodobnie nie byłoby już ACTA.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.