Minął rok… i nic. Oto jak polska policja walczy ze studentami "piratami"

Minął już rok, od kiedy do poznańskich akademików wkroczyli funkcjonariusze policji i zabezpieczyli prawie 40 komputerów. Od tamtego czasu sprawa nie ruszyła z miejsca. Studenci nadal czekają na zwrot maszyn.

Policja (Fot. Flickr/eisenbahner/Lic. CC by)
Policja (Fot. Flickr/eisenbahner/Lic. CC by)
Mariusz Kosakowski

09.11.2010 12:57

Minął już rok, od kiedy do poznańskich akademików wkroczyli funkcjonariusze policji i zabezpieczyli prawie 40 komputerów. Od tamtego czasu sprawa nie ruszyła z miejsca. Studenci nadal czekają na zwrot maszyn.

Studenci Politechniki Poznańskiej, którzy rok temu stracili swoje komputery z powodu rzekomego posiadania w nich nielegalnego oprogramowania, raczej szybko swoich pecetów nie zobaczą. Cały czas trwa badanie komputerów, na które nalegają śledczy - nie przynosi to jednak żadnego skutku.

Tak było rok temu:

Przyszedł prokurator z policją, zabrali komputer, kazali podpisać pokwitowanie. Mieli gotową listę, współmieszkańców zostawiali w spokoju.

Czas upływa, wartość komputerów spada. Jeden ze studentów powiedział:

Podobno w ogóle nie wiadomo, czy na tych kompach było coś nielegalnego. Ciągle to sprawdzają, a sprzęt traci na wartości.

Co na to policja?

Wiemy, że są tam pliki, wiemy jakie. Biegli mają m.in. oszacować straty i ustalić, kto je poniósł. Dopiero po uzyskaniu ekspertyzy będziemy stawiać zarzuty.

Ekspertyzy. To w nich tkwi problem, a raczej w personelu, który jest uprawniony do ich przeprowadzania. Takie badania wykonywane są przez informatyków z odpowiednimi kwalifikacjami i trwają bardzo długo. Obecnie poznańska policja może pochwalić się jednym człowiekiem, który dopiero zdobywa uprawnienia do przeprowadzania ekspertyz!

Podobnie jest w innych miejscach Polski. Efekt? Dwa, trzy lata czekania na ekspertyzę.

W całej sprawie najbardziej cierpią studenci, którzy prędzej skończą studia, niż zobaczą swoje komputery. O ile je w ogóle zobaczą, bo są przecież dowodem w sprawie, a prokurator może zdecydować o ich zabezpieczeniu na poczet kar (o ile po wyroku sądu maszyny będą jeszcze coś warte :P).

Źródło: NaszeMiasto.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
poradnikinewskomputery
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.