Po zimowym i śnieżnym grudniu, styczeń przywitał nas odwilżą i deszczem. Niestety, wychodzić z domu i tak trzeba, często więc wracając - mamy kompletnie przemoczone nie tylko spodnie i kurtkę, ale też buty. Wiele osób kładzie je wtedy po prostu na kaloryferze, jest to jednak dość ryzykowne - obuwie może szybko przestać się nadawać do użytku. W jaki więc sposób bezpiecznie wysuszymy buty?...
Po zimowym i śnieżnym grudniu, styczeń przywitał nas odwilżą i deszczem. Niestety, wychodzić z domu i tak trzeba, często więc wracając - mamy kompletnie przemoczone nie tylko spodnie i kurtkę, ale też buty. Wiele osób kładzie je wtedy po prostu na kaloryferze, jest to jednak dość ryzykowne - obuwie może szybko przestać się nadawać do użytku. W jaki więc sposób bezpiecznie wysuszymy buty?...
Wbrew pozorom, nie jest to takie proste. Samo odstawienie do kąta czy pod kaloryfer i "przeczekanie" aż wyschną nie gwarantuje, że obuwie nie ulegnie zniekształceniom spowodowanym wilgocią i samym osuszaniem. Jasne, to wystarczy, jeżeli buty są po prostu mokre z wierzchu - jednak nie jest to najlepszy sposób na suszenie, kiedy woda wdarła się do środka.
Co możemy w takiej sytuacji zrobić?
Zastosować należy w zasadzie tylko trzy zasady:
- po pierwsze: wypełniamy buty - skóra, materiały skóropodobne, mogą się kurczyć podczas suszenia; jeżeli wypchamy obuwie dokładnie papierem, nie tylko będzie on wchłaniać wodę, ale przy okazji zapobiegnie odkształceniom. Najlepiej nadaje się zwykły, szary papier - ostatecznie jednak, gazeta też może być. Zwróćmy tylko uwagę na to, żeby nie była lakierowana i kolorowa, bo może się to skończyć zabarwieniem wnętrza buta (a potem skarpet...).
- po drugie: pozbywamy się wody - same gazety całkiem skutecznie wchłaniają wilgoć, można też jednak wspomóc ten proces ryżem. Wsypujemy go do buta niewiele, wystarczy spora łyżka stołowa. Świetnie absorbuje on wodę, przyspieszając pozbywanie się jej z wnętrza obuwia.
- po trzecie: uważamy na cholewki - jeśli buty są wiązane, należy je rozsznurować; przy wysokich, miękkich cholewkach, suszymy je praktycznie jak pranie, wieszając na sznurku (przypinamy klamerkami, nie zaginamy!) Dzięki temu unikniemy odkształcenia cholewek podczas osuszania.
Jeżeli bardzo zależy nam na czasie, można co pewien czas, bardzo krótko, "pomóc butom" za pomocą suszarki - trzymanej z pewnej odległości i z niezbyt gorącym strumieniem powietrza. Nie jest to specjalnie korzystna metoda, znacznie jednak bezpieczniejsza niż wszelkie piecyki czy kaloryfery.
Ważne! Najlepsza do suszenia jest po prostu temperatura pokojowa. Nie zaszkodzi jednak postawić czy powiesić butów w pomieszczeniu, gdzie jest najcieplej - byle nie bezpośrednio na kaloryferze ani tuż obok niego.