Pułapka dobrego samopoczucia. Miliarder chce chipem leczyć depresję

Pułapka dobrego samopoczucia. Miliarder chce chipem leczyć depresję25.07.2020 12:55
Adam Bednarek

Cierpisz na depresję, nie ma w tobie optymizmu - to twoja wina. Tak od lat zdają się mówić twórcy popularnych gadżetów i aplikacji. Nowy pomysł Elona Muska to końcowe stadium tej polityki, w której obwinia się zwykłych ludzi za ich cierpienia i niepowodzenia.

"Śpiewa, tańczy, krawaty wiąże" - tak podsumować da się możliwości nowego projektu Elona Muska, Neuralink. Na razie nie znamy zbyt wielu szczegółów na temat tego, jak działać ma chip łączący mózg człowieka z cyfrowym interfejsem, ale z zapowiedzi szefa Tesli czy SpaceX wyłania się rewolucyjne rozwiązanie. Za jego pomocą prześlemy muzykę do wnętrza głowy i wyleczymy depresję.

Szczęście - Święty Graal nowych technologii

Dlaczego Elon Musk i jego firma biorą sobie za cel wyleczenie choroby? Bo uszczęśliwienie ludzi to Święty Graal nowych technologii. I nie mówimy tutaj o chwilowej radości spowodowanej drogim gadżetem. Celem aplikacji czy opasek fitnessowych od dawna jest sprawienie, aby ludziom żyło się lepiej.

Sportowe gadżety i aplikacje pozwalające zmierzyć dosłownie wszystko trafiły na podatny grunt. Od lat w mediach atakowani jesteśmy kultem dobrego samopoczucia. Pozytywne nastawienie oraz zdrowie, a co za tym idzie szczęście w pracy i relacjach międzyludzkich, zagwarantować ma aktywny tryb życia, wydajny sen i zdrowe odżywianie.

W opanowaniu tych niełatwych rzeczy pomagają właśnie gadżety i połączone z nimi programy. Rozdające nagrody za przebiegnięcie 10 km, ale i karcące, gdy zbyt długo nie sięga się po wodę lub robi za mało kroków.

Ciało jak przedsiębiorstwo

Co złego jest w dbaniu o swoje zdrowie? Pozornie nic. Jednak jak zauważają autorzy książki "Pętla dobrego samopoczucia", obsesyjne wręcz monitorowanie własnego ciała przypomina zarządzanie nim jakby było… firmą.

Nie chodzi tutaj po prostu o pozbywanie się złych nawyków, takich jak nadmierne spożywanie alkoholu lub brak ruchu. W przypadku wielu osób projekt ten sięga znacznie głębiej – korzystają oni z danych, aby nadać strukturę niemal każdemu aspektowi swojego życia, tak prywatnemu, jak i profesjonalnemu, aby zwiększyć swoją produktywność. Chodzi tutaj nie tyle o naprawienie różnych wad, ile o rekonfigurację całego ja, przerobienie go na unowocześniony biznes.

Trudno się z tym nie zgodzić. W świecie, w którym o sukcesie bądź nie świadczą liczne tabelki oraz wykresy, nasze ciało mierzone jest w podobnych kategoriach. "Ciało nie jest już czymś osobistym ani nawet politycznym" - piszą Carl Cederström i Andre Spicer - "Staje się przedsiębiorstwem, którego działanie – dla maksymalizacji zysków – należy troskliwie monitorować i optymalizować".

Do monitorowania i optymalizacji zachęcają ci, którym już się udało. Przeglądając "codzienne nawyki" takich ludzi jak Bill Gates, Jeff Bezos czy Mark Zuckerberg zauważymy, że poranne ćwiczenia czy bieganie zawsze są wymieniane w ich rutynowych zajęciach. Łatwo dodać dwa do dwóch - oni biegają, więc i ja muszę, by stać się człowiekiem sukcesu.

Według autorów książki "Pętla dobrego samopoczucia" taka moda, inspirowana zachowaniem miliarderów, którzy biegnąc na bieżni mają jeszcze czas i siłę, by w międzyczasie czytać książki lub przeglądać newsy, jest na rękę firmom i korporacjom.

"Pętla dobrego samopoczucia"

Jedno wytłumaczenie jest takie, że angażowanie pracowników w programy fitnessowe pomaga firmom rzeźbić siłę roboczą. Celem przyświecającym odchudzaniu się przy biurku z bieżnią jest bardziej zatem stworzenie idealnego pracownika niż doskonalenie jego produktywności. Trening w miejscu pracy tworzy silną i nieodpartą więź łączącą pracownika w dobrej formie i pracownika produktywnego. Palacze, ludzie z nadwagą lub osoby prowadzące siedzący tryb życia automatycznie postrzegani są jako nieaktywni i nieproduktywni.

Choroba to twoja wina

Nawet jeżeli uznamy, że takie stwierdzenie to gruba przesada, to przerazić powinien nas fakt, że radzenie sobie ze stresem i problemami spada na jednostkę. Nie masz energii, aby wziąć się za problemy? Brakuje ci siły, żeby piąć się po drabinie sukcesu? Widocznie pracujesz za mało i nie jesteś aż tak produktywny, jak trzeba. Kłopoty psychiczne? Wyjdź do ludzi i zacznij biegać. To z tobą musi być coś nie tak.

Prawdopodobnie najokrutniejszym momentem zwrotnym w historii jest fakt, że stres, lęk i depresja nie są postrzegane jako konsekwencje działań zewnętrznego środowiska pracy. To dzieło twojego leniwego i zdekoncentrowanego umysłu.

Mark Fisher nazwał to prywatyzacją smutku. Chociaż według analiz psychologów, za wzrost chorób wymagających interwencji psychiatrycznej odpowiada wdrożenie przez państwa "samolubnego kapitalizmu" - czyli polityki zakładającej, że materialny dobrobyt to klucz do samospełnienia - odpowiedzialność zrzuca się na chorego. Jego kłopoty to problem chemiczno-biologiczny. A mówiąc wprost: to z nim jest coś nie tak. Świat jest przecież idealnie ułożony.

Pomysł Elona Muska to końcowe stadium tego podejścia. I dowód na to, że kult dobrego samopoczucia poniósł sromotną klęskę. Tyle że wnioski nie zostały wyciągnięte. Nowy start-up zakłada, że to "coś" siedzi w ludziach tak głęboko, że nie da się pokonać problemu "tylko" optymizmem, aktywnością fizyczną czy zadbaniem o lepszy sen. Jedynie podłączenie do mózgu jest w stanie wyleczyć niedoskonałe jednostki.

Zaakceptujmy bezsilność

Całkowicie pomija się zewnętrzne warunki - jak stres w pracy, otoczenie, wychowanie, przebyte traumy. Ignoruje specjalistów i wielomiesięczne terapie, często wymagające wykorzystania leków. Dla technologicznego guru to nie ma znaczenia. To w nas coś jest nie tak. Przecież sukces jest na wyciągnięcie ręki. Skoro im się udało, to każdy może, prawda?

A jeśli nie, to wystarczy poprzestawiać w głowach. Mózg jest jak radio - jeśli pokręcimy gałką i ustawimy odpowiednie fale, wszystko będzie grało jak trzeba.

Bardzo łatwo wpaść w pułapkę. Skoro jedna aplikacja nie pomogła, czas pobrać kolejną. Jeżeli jeden gadżet nie zmusił do ćwiczeń, to może po kupnie kolejnego będzie lepiej. Brak wyników potęguje niezadowolenie i frustrację. A przecież nabywanie jeszcze jednego sprzętu czy książki z poradami wymaga większych wydatków. Efekt? Pracujemy jeszcze więcej i ciężej, aby móc sobie na to pozwolić, zapominając o rodzinie czy znajomych, którzy dawniej byli pomocą w niełatwych czasach. Z tej pułapki niełatwo będzie się wykaraskać, bo można podejrzewać, że za skorzystanie z Neuralink słono się zapłaci.

Przestańmy obsesyjnie wsłuchiwać się w ciało - apelują twórcy książki "Pętla dobrego samopoczucia". Zaakceptujmy bezsilność. Brzmi to niezwykle łatwo i banalnie, ale tylko w ten sposób zawalczyć można z kultem dobrego samopoczucia. Nie będzie łatwo, bo jak widać, firmy technologiczne wytaczają potężne działa. I nasze chwile słabości chcą leczyć ingerowaniem w mózg.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.