Serwisy społecznościowe: kiedy pęknie ta bańka?

Serwisy społecznościowe: kiedy pęknie ta bańka?01.06.2011 09:33
Kiedy pęknie? (Fot. Flickr/Sean Rogers1/Lic. CC by)

Wydaje się, że platformy społecznościowe to żyła złota. Spektakularne kariery, miliony użytkowników i astronomiczne sumy płacone za udziały przemawiają do masowej wyobraźni. Na naszych oczach pęcznieje jednak kolejna bańka spekulacyjna. Kiedy pęknie?

Wydaje się, że platformy społecznościowe to żyła złota. Spektakularne kariery, miliony użytkowników i astronomiczne sumy płacone za udziały przemawiają do masowej wyobraźni. Na naszych oczach pęcznieje jednak kolejna bańka spekulacyjna. Kiedy pęknie?

Koniec XX wieku upływał pod znakiem triumfu Internetu. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe, sieciowe firmy, a swoje piony internetowe chciało mieć każde szanujące się przedsiębiorstwo.

Nie zawsze miało to uzasadnienie ekonomiczne. Sieć była jednak przyszłością i inwestorzy bez wahania rzucali się na każdy pakiet akcji, sprzedawany przez przedsiębiorstwo, którego produkt miał magiczne litery „com” na końcu nazwy.

Sieciowa euforia nie ominęła również Polski. Firmy internetowe wydawały się nie liczyć z kosztami – przykładem może być choćby Arena – redakcja portalu w fazie startupu liczyła 80 osób.

Euforia szybko skończyła się, gdy inwestorzy spostrzegli, że cena kupionych za grube sumy udziałów w żaden sposób nie odzwierciedla wartości przedsiębiorstw. Internetowe firmy albo generowały straty, czekając na przełom, który nie następował, albo przynosiły regularne, ale niewielkie zyski.

O spełnieniu euforycznych snów nie było mowy – biznes sieciowy okazał się podlegać tym samym zasadom i ograniczeniom co wywóz śmieci albo prowadzenie przedszkola. Krach giełdowy, który wówczas nastąpił, boleśnie zweryfikował rzeczywistą wartość „dotcomów”.

Przetrwały te, których biznes oparty był nie na obietnicach i nadziejach, ale na konkretnych produktach. Amazon sprzedawał książki, Google – reklamy, a eBay wszystko, od czego można było policzyć prowizję ;). Nie było w tym nic magicznego – po prostu stare, sprawdzone usługi przeniesione do Sieci.

Banki pompują ceny akcji

Od tamtych czasów minęła ponad dekada, ale bolesna nauczka chyba nie poskutkowała. Od kilku lat narasta fala zainteresowania serwisami społecznościowymi. Internauci masowo zapisują się do nich (co samo w sobie nie jest niczym złym), a wycena tych platform z roku na rok jest coraz wyższa.

Platformami społecznościowymi interesują się nie tylko użytkownicy, ale również fundusze venture capital i banki inwestycyjne.

O ile aktywność inwestorów venture capital można uznać za naturalną i bardzo często korzystną dla całej branży, inwestycje banków nie są zazwyczaj nastawione na wieloletni rozwój przedsiębiorstw, ale na agresywną grę kursem akcji.

Przykłady można mnożyć: Friendster, MySpace czy Bebo, kupione za setki milionów dolarów, po paru zaledwie latach, gdy spadało zainteresowanie, były warte kilkadziesiąt lub nawet kilka mln.

Wycena oparta nie na wynikach, ale na nadziei

Ceny popularnych serwisów społecznościowe będą rosnąć tak długo, jak długo społeczności zdołają utrzymać zainteresowanie internautów i będą zdobywać nowych użytkowników. Zdaniem niektórych analityków przypomina to piramidy finansowe, które przynoszą zyski tak długo, jak długo zasilają je nowi członkowie.

Wartość Facebooka, według niedawnej wyceny banku Goldman Sachs, wynosiła 50 mld dolarów. Powtórna wycena – tego samego banku – oszacowała dzieło Marka Zuckerberga na 80 mld. Czy pomiędzy wycenami zmieniło się coś istotnego?

Poza kilkoma milionami nowych użytkowników zapewne niewiele – wycena jest po prostu efektem ocen i oczekiwań banku co do przyszłego rozwoju serwisu. Podobny problem dotyczy Twittera – wyceniony na 3,7 mld dolarów serwis miał w zeszłym roku zaledwie 45 mln przychodów – na domiar złego wyłącznie z USA.

Dobrym komentarzem do rosnących cen akcji serwisów społecznościowych są słowa Warrena Buffeta:

Platformy społecznościowe to odpowiednik piramid finansowych

Ostrożność inwestorów, którzy w przypadku tradycyjnego przedsiębiorstwa puknęliby się w czoło, widząc różnice pomiędzy wyceną firmy a jej przychodami i zyskami, w przypadku sieci społecznościowych wydaje się nie istnieć.

Przypomina to nieco sytuację sprzed pierwszej, globalnej – jak na ówczesne warunki – bańki spekulacyjnej. Bańka mórz południowych z początku XVIII wieku polegała na rozbudzeniu oczekiwań inwestorów wierzących, że firmy zajmujące się handlem z koloniami to źródło nieograniczonego wzrostu i coraz większych dochodów.

Prospekt emisyjny jednej z nich informował, że firma przyniesie wszystkim wielkie zyski, choć na razie nikt nie wie, w jaki sposób. Analogia z Facebookiem i Twitterem wydaje się w tym wypadku uzasadniona.

Jaka jest Wasza opinia? Czy – Waszym zdaniem – krach serwisów społecznościowych jest bliski?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.