„Smok”: nowy film Tomasza Bagińskiego miażdży. Demolka, piękne dziewczyny i latające monstra

„Smok”: nowy film Tomasza Bagińskiego miażdży. Demolka, piękne dziewczyny i latające monstra30.11.2015 14:54

Jak wyglądałaby legenda o smoku wawelskim, przeniesiona we współczesne realia? Odpowiedź na to daje Tomasz Bagiński, w kapitalnym, krótkometrażowym filmie, pokazującym starą opowieść w nowy, porywający sposób.

Smok wawelski z „Avatara”

Współczesnym smokiem nie jest skrzydlaty jaszczur, ale Adolf Kamczatkov, wyglądający jak skrzyżowanie Popka z Zangiefem ze Street Fightera. Adolf lata po okolicy maszyną ukradzioną z „Avatara”, lubi serwisy społecznościowe, Człowieka Wargę i wielkie noże, a w wolnych chwilach grywa na bałałajce Rosiewicza.

No i – jak na współczesnego smoka przystało – porywa sobie hoże dziewoje z zamiarem towarzyskim, acz niekoniecznie matrymonialnym, zakuwając je w grube łańcuchy. Trzeba przyznać, że – tu brawa, pokłony i wyrazy hołdu dla Tomasza Bagińskiego – pan Kamczatkov robi to wszystko w sposób absolutnie przekonujący, nie pozostawiając cienia wątpliwości, że sam jeden mógłby zastąpić wszystkie gwiazdy „Niezniszczalnych” razem wzięte. We wszystkich częściach naraz, ma się rozumieć.

Przy okazji demoluje krakowski rynek (scena z destrukcją kościoła Mariackiego jest jednak chyba najsłabsza w całym filmie), rozprawia się z dumą polskiego lotnictwa i cumuje swojego latającego stwora nie w jakiejś norze pod Wawelem, ale do szczytu Szkieletora, który pewnie niebawem sam doczeka się jakiejś mrożącej krew w żyłach historii.

Filmowe technologie

Tym, co już od pierwszej chwili bardzo przypadło mi do gustu, jest nie tylko niebanalna dekonstrukcja polskiej legendy, ale ciekawe wstawki, pokazujące wciąż jeszcze futurystyczne, ale już całkiem realne technologie.

Trębacz mariacki, uwierzytelniający się biometrycznym skanerem zamontowanym w drewnianej futrynie, smartfon z graficzną nakładką, która już na pierwszy rzut oka wygląda na tak cudownie niewygodną, że aż się prosi, by pokazać ją w jakimś filmie czy holograficzny interfejs, wyświetlający przed oczami użytkownika najważniejsze wieści z telefonu – to wszystko motywy doskonale znane gadżetomaniakom zarówno z filmów SF, jak i z różnych obiecujących, wielokrotnie przez nas opisywanych, technologii nieodległej przyszłości.

[1/6]
[2/6]
[3/6]
[4/6]
[5/6]
[6/6]

Wszystko to w całość spina postać ikonicznego geeka w koszulce z „Teorii wielkiego podrywu”, który brak kompetencji społecznych nadrabia, klecąc w swojej zagraconej norce wyjątkowo sympatyczne roboty. Albo – po zainspirowaniu „Ghost in the Shell” – współczesną wersję owieczki z siarką, czyli uroczą panią robot, której zadaniem będzie uratowanie świata przed złym smokiem.

Zabawa konwencją

Już od pierwszych ujęć wiadomo, że to nie jest film na serio. Bagiński świetnie bawi się konwencjami, puszcza do widza oko i nie żałuje nam stężonej do kilkunastu intensywnych minut dawki tego, co lubią niemal wszyscy, ale niektórzy wstydzą się przyznać. Czyli koktajlu złożonego z wybuchów, robotów, akcji i ładnych dziewczyn.

Legendy Polskie. Film SMOK. Allegro

Co istotne, od „Smoka” właśnie się zaczęło, ale na „Smoku” się nie kończy. Film jest częścią większego projektu Legendy Polskie. Jego celem jest przypomnienie pokrytych nieco kurzem lub szkolną rutyną historii, które – jak pokazuje pierwszy z filmów – po przeniesieniu w inne realia nabierają zupełnie nowych barw.

Kolejną – pod tytułem „Twardowsky” – zobaczymy już (dopiero?) 15 grudnia, a całą akcję, zorganizowaną przez Allegro, Platige Image i Fish Ladder wspiera również premiera darmowego ebooka, w którym polscy autorzy bawią się starymi opowieściami, pisząc polskie legendy na nowo. Można go pobrać na stronie Legendy.Allegro.pl.

Legendy.Allegro.pl
Legendy.Allegro.pl

Był „Smok”, czas na „Twardowsky’ego”!

Pisząc o Smoku nie sposób uniknąć tematu aktorskiego Wiedźmina – nie będzie przesadą stwierdzenie, że wszystkie, prezentowane przez Bagińskiego prace są obecnie oceniane przez pryzmat naszych wyobrażeń na temat zapowiadanej ekranizacji przygód Geralta. Oczekiwania są wielkie, ale – patrząc na kolejne, aktorskie filmy Tomasza Bagińskiego – jestem coraz mocniej przekonany, że Wiedźmin nie zawiedzie oczekiwań.

I, że w błędzie byli ci, którzy przed rokiem krytykowali twórcę, wypominając mu – jak niektórzy komentatorzy mojego artykułu – to, że według nich jest „tylko” animatorem. Od strony technicznej „Smok” urzeka, poszczególne ujęcia są rewelacyjne, a niejeden kadr skłania do zabawy „znajdź jak najwięcej fajnych szczegółów”. Humor bawi, technologie intrygują, a do fanklubu Kamczatkova zapisałem się już po pierwszym ujęciu.

Legendy Polskie. Zwiastun filmu TWARDOWSKY. Allegro

„Smoka” obejrzałem z wielką przyjemnością, a teraz czekam na „Twardowsky’ego”, czyli Roberta Więckiewicza na Księżycu. Sądząc po niecierpliwości, z jaką wyglądam kolejnego filmu, jestem spokojny o filmowego Wiedźmina. Bagiński nie tylko wie, co robi, ale na dodatek robi to bardzo dobrze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.