Smutny los wielofunkcyjnej Frani

Smutny los wielofunkcyjnej Frani27.10.2015 12:59
Dwóch panów z Franiami
Źródło zdjęć: © wiki commons
Tomek Kreczmar

W latach 70. była cudem PRL-owskiej techniki. Wówczas korzystało z niej prawie 80% gospodarstw domowych. Powróciła w XXI wieku i w 2008 sprzedawała się na poziomie 50 tysięcy rocznie. Kolejni producenci, wpierw Myszkowska Fabryka Naczyń Emaliowanych „Światowit”, a potem Emalia Olkusz mieli mocarstwowe zamiary. Można rzec, że nieszczęsna Frania doprowadziła ich do bankructwa. Ale wciąż w polskiej sieci sprzedaży dostępne są pralki tego typu...

Samsung, Bosch, Simens, szybkie pranie, długie płukanie, różne prędkości bębna, inteligentne ważenie, oszczędność wody, procesory. Połączenie z wszechobecną siecią i ze smartfonami. Tak wyglądają współczesne pralki.

Na ich tle wiekowa Frania nie prezentuje się najlepiej. A w latach 80., w epoce niedoboru wszystkiego, jej posiadanie świadczyło o statusie i technologicznym zaawansowaniu. Co jednak najciekawsze, te dziś wiekowe pralki wciąż działają, a nowoczesne superinteligente potrafią po okresie gwarancyjnym umrzeć raz a dobrze. Co więcej, da się za ich pomocą jedynie prać. A poczciwa Frania była urządzeniem wielofunkcyjnym. Jak dzisiejsze smartfony…

Kultowy produkt PRL

Reklama w siermiężnych latach naszej nieodległej przeszłości nie była jeszcze dźwignią handlu, ale hasło „upierz dobrze szybko bez zmęczenia” działało na wyobraźnię. W epoce przed upowszechnieniem się bębnowych pralek, zanim wodę i pranie w ruch wprawił wirnik, odzież prano w baliach z tarą. Władza oszacowała, iż ręczne upranie bielizny czteroosobowej rodziny wymaga rocznie 430 godzin, co dawało 54 dni robocze, a wysiłek porównano do pracy górnika.

Plakat reklamowy, Źródło zdjęć: © wiki commons
Plakat reklamowy
Źródło zdjęć: © wiki commons

W Zakładach Wyrobów Metalowych w Kielcach, a konkretnie w Hucie „Ludwików”, w której przed II wojną światową produkowano motocykle, pojawiło się rozwiązanie: pralka Frania. W typowej, pierwszej wersji seryjnie produkowanej od 1958 roku miała ona postać dwóch cylindrycznych komór wykonanych z emaliowanej blachy, a wewnętrzną komorę dodatkowo ocynkowano. Owa komora pralnicza, wyposażona w wirnik, wylądowała w spodzie urządzenia. Analogiczną konstrukcję miały późniejsze sprzęty, o równie szacownych nazwach: Ewa czy Kasia.

Pralki typu frania, Źródło zdjęć: © wiki commons
Pralki typu frania
Źródło zdjęć: © wiki commons

Konstrukcję uzupełniła wyżymaczka, a w późniejszych modelach wprowadzono wyłącznik dźwigniowy, dano możliwość ustalenia czasu prania, czy nawet podgrzewania wody, a szczytem technologicznego kunsztu była elektryczna pompka opróżniającą zbiornik. Z czasem Frania jako nazwa przyjęła się jako określenie wszystkich pralek wirnikowych.

Pralka Frania, Źródło zdjęć: © wiki commons
Pralka Frania
Źródło zdjęć: © wiki commons

Jak wyglądało pranie?

W pierwszych modelach Frania wymagała napełnienia ciepłą wodą. Wlewanie wrzątku nie było zbyt bezpieczne i wielu przypłaciło to doświadczenie poparzeniami. Następnie należało wsypać inną, wywalczoną w kolejkowych bojach zdobycz: proszek do prania. Zwykle był to IXI, wydajny choć uczulający, oraz Cypisek przeznaczony do prania tetrowych pieluch. Teraz wystarczyło pralkę już tylko włączyć i czekać.

Pralka "Frania" ŚWIATOWIT M3/02 -Pranie szmat

Użytkownicy Frani bez problemu przypominają sobie charakterystyczny odgłos, z jakim silnik wprowadzał w wir wodę wraz z zawartością. Monotonne dźwięczenie budziło niepokój i drażniło. W odpowiednim momencie należało włączyć przycisk raz jeszcze – rozlegał się wówczas charakterystyczny klik – a potem niepokojące wibracje powietrza odczuwało się jeszcze bardziej. Gdy maszyna skończyła pracę, mokre ubrania z gorącej wody Polacy wydobywali drewnianymi szczypcami.

Mężczyzna piorący we Frani, Źródło zdjęć: © wiki commons
Mężczyzna piorący we Frani
Źródło zdjęć: © wiki commons

Teraz wypadało je jeszcze wyżymać, czyli umieścić w pomiędzy dwoma walcami poruszanymi za pomocą korby. Niektórzy przed wyżymaniem ubrania płukali,inni robili to dopiero później. A namydloną, brudną wodę wylewało się za pomocą węża do wiaderka, sedesu czy gdziekolwiek indziej.

Tak właśnie działała legendarna, wielozadaniowa pralka wirnikowa, czyli połączenie metalowej beczki z silnikiem elektrycznym, które odmieniło na zawsze życie peerelowskich gospodarstwa domowych.

Okołopralkowe społeczności

Frania – można rzec – była polskim Facebookiem lat 70. Przed jej rozpowszechnieniem sąsiedzi odwiedzali się nie tylko, by podziwiać urządzenie, ale by razem prać i pomagać sobie nawzajem. Już wówczas pranie uznawano za jedno z najbardziej uciążliwych codziennych prac domowych.

Obyczaje Polskie. Wiek XX w krótkich hasłach, red. M. Szpakowska:

Pranie za pomocą Frani wymuszało zaangażowanie mężczyzn, niejednokrotnie też starszych dzieci, słowem wymuszało na rodzinie współpracę w istotnej dziedzinie życia.

Prawdziwa pani domu pralki winna używać..., Źródło zdjęć: © wiki commons
Prawdziwa pani domu pralki winna używać...
Źródło zdjęć: © wiki commons

Nietypowe zastosowania

Dziś poczciwa Frania, szczególnie te najstarsze modele, stanowi obiekt muzealny i – obok pierwszej mechaniczna pralki polskiej konstrukcji, Marysi z lat 30. XX wieku – pojawia się na wystawach, choćby w muzeum techniki. Walcowaty kształt sprawia, że ludzie znaleźli dla niej wiele nietypowych zastosowań. Niemniej w minionym wieku Franię wykorzystywano w sposób dla wielu zaskakujący.

Drugie życie Farni, Źródło zdjęć: © zycierzeczy.pl
Drugie życie Farni
Źródło zdjęć: © zycierzeczy.pl

Opcja wirowania umożliwiała nie tylko pranie, ale również farbowanie tkanin. Najsprytniejsi potrafili wykorzystać urządzenie do produkowania masła, przygotowywania ciasta gofrowego, kręcenia majonezu, a nawet mieszania betonu. Wirowy ruch ciepłej wody działał jak najlepszy masaż, ponoć przez niektórych lekarzy zalecany w ramach domowej rehabilitacji nóg. Milicja ścigała tych, którzy przy użyciu Frani warzyli domowej produkcji napoje alkoholowe.

Silnik od Frani także zyskiwał nietypowe zastosowania. Ciekawostką jest, iż pralkowe wyżymaczki stały się również symbolem poligrafii drugiego obiegu, oddając swe usługi podziemiu produkującemu za ich pomocą ulotki. Współczesne pralki nie mają szans poszczycić się tak wielką różnorodnością zastosowań.

Drugie życie Farni, Źródło zdjęć: © Babafoto
Drugie życie Farni
Źródło zdjęć: © Babafoto

Wskrzeszenie

Produkcję Frani zakończono w 1986 roku. Do tego czasu na rynek trafiło 6 milionów egzemplarzy, które od 1960 roku poddawano różnym modyfikacjom. Prawa do marki od upadającej Myszkowskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych „Światowit” pozyskała firma Emalia Olkusz. I o ile pierwsza z wymienionych firm zasłynęła wskrzeszeniem pralniczej legendy, o tyle druga postanowiła wynieść ją na piedestały.

Beata Stankowska z działu sprzedaży AGD Emalii Olkusz wspominała, iż pralka wirnikowa – w odróżnieniu od pralek automatycznych – jest tańsza w eksploatacji, pozostaje niezastąpiona, gdy brak jest bieżącej wody, wreszcie lepiej dopiera silne zabrudzenia. Frania to tradycja, niezawodność, doskonała jakość, trwałość, proste ponadczasowe rozwiązania techniczne oraz łatwość użytkowania.

Produkcja Frani w Myszkowie, Źródło zdjęć: © wiki commons
Produkcja Frani w Myszkowie
Źródło zdjęć: © wiki commons

I druga śmierć

Plany były górnolotne. Kultowy produkt zyskał nowy wizerunek, a Franię można było nabyć w wersjach kolorowych, nie tylko białej. Na przełomie 2008 i 2009 roku przedstawiciele Emalii Olkusz utrzymywali, że zakup marki był strzałem w dziesiątkę. Frania w nowym wydaniu sprzedawała się ponoć w liczbie 30 tys. sztuk rocznie w marketach elektronicznych.

7 lipca 2014 roku Sąd Rejonowy Katowice-Wschód ogłosił upadłość Emalii Olkusz S.A. Jeszcze wcześniej doszło do bankructwa myszkowskiego „Światowita”. Choć zatem plany były ambitne, a Frania miała podbić Afrykę czy Kubę, ta kultowa marka nie zdołała podbić serc klientów w nowej rzeczywistości. Jak widać – sentyment to nie wszystko…

Franie..., Źródło zdjęć: © wiki commons
Franie...
Źródło zdjęć: © wiki commons

Nadal do nabycia są zarówno nowe Franie, jak i te sprzed lat – wciąż działające. Co jednak ważniejsze, legenda jak przed laty, inspiruje artystów. W 1973 roku krakowski zespół Tropicale Tahitii Granda Banda w 1973 roku wydał płytę, którą otwierała piosenka „Robotna Frania”.

Robotna Frania

Dziś Frania jest obecna w memach czy przeróbkach piosenek. Niemniej dla wielu wciąż pozostaje wymarzonym urządzeniem dawnego systemu...

Zdobyta pralka czeka na transport, Źródło zdjęć: © wiki commons
Zdobyta pralka czeka na transport
Źródło zdjęć: © wiki commons
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.