Tablet w kuchni: nowa era gotowania czy zbędny bajer?

Tablet w kuchni: nowa era gotowania czy zbędny bajer?31.03.2013 10:00
Redakcja Gadżetomanii

Bez względu na to czy gotujemy codziennie różne posiłki dla kilkuosobowej rodziny czy jesteśmy studentem kombinującym jak zrobić coś z tego wielkiego niczego, co akurat znajduje się w naszej lodówce, tablet powinien być w naszej kuchni przyjacielem. Czemu więc niektórzy wciąż sięgają po tradycyjne książki kucharskie?

Bez względu na to czy gotujemy codziennie różne posiłki dla kilkuosobowej rodziny czy jesteśmy studentem kombinującym jak zrobić coś z tego wielkiego niczego, co akurat znajduje się w naszej lodówce, tablet powinien być w naszej kuchni przyjacielem. Czemu więc niektórzy wciąż sięgają po tradycyjne książki kucharskie?

Gotowanie z tabletem – to wygodne!

Książki kucharskie to przeżytek. O ile jestem w stanie zrozumieć fanów tradycyjnej literatury, którzy wciąż wolą papierowe książki, bo są kolekcjonerami lubiącymi zapach papieru (ja wolę Kindle’a), tak w przypadku zbiorów przepisów nie widzę sensownych argumentów, żeby nie zastąpić papieru wygodniejszym rozwiązaniem.

Laptop w kuchni? OK, to mogło być problematyczne. Ale odkąd pojawiły się tablety (i robią się coraz tańsze), mamy na wyciągnięcie ręki lekki, przenośny sprzęt, który da nam dostęp do całej masy kulinarnych aplikacji, stron internetowych i filmów. Naprawdę nie mam pojęcia, po co kupować papierowe wydania.

Zalanie wodą? To nie problem

O zaletach wyjątkowo odpornych tabletów, takich jak Sony Xperia Z, rozpisywaliśmy się niedawno w osobnym artykule („Niezniszczalne tablety. W jakich sytuacjach są nam niezbędne?”). W przypadku używania sprzętu w kuchni odporność ma szczególne znaczenie – fakt, że możemy sobie sprzęt położyć swobodnie obok naczyń i nie bać się, że ulegnie on uszkodzeniu, gdy wyleje się na niego woda, daje duży komfort.

Xperia Tablet S w akcji w kuchni (fot. Sony)
Xperia Tablet S w akcji w kuchni (fot. Sony)

Aplikacji z książkami kucharskimi jest całe mnóstwo, również w języku polskim. Co sprawia, że są fajniejsze niż tradycyjne książki? Choćby opcje wyszukiwania (co jest przecież niezmiernie istotne, gdy chcemy coś ugotować z określonych produktów, które mamy akurat w lodówce) czy materiały wideo.

Wyszukiwanie na różne sposoby

Warto zwrócić uwagę choćby na książkę kucharką ofeminin.pl. Pozwala nie tylko na wspomniane wcześniej wyszukiwanie przepisów po składnikach, ale też na przykłąd po... cenie potrawy i stopniu trudności jej przygotowania. Myślę że dwie ostatnie opcje mogą być przydatne zwłaszcza wśród osób, które jeszcze nie czują się w kuchni pewnie i dopiero wkraczają w ten świat.

Aplikacja ofeminin.pl ma też coś, czego raczej nie zaoferują tradycyjne książki kucharskie, czyli możliwość dodawania komentarzy i dyskutowania o potrawach. Tak, wiem że to samo jest na stronach internetowych, ale tam często czeka też duży chaos w rozmowach.

Z kolei aplikacja Gotujemy, choć na pierwszy rzut oka wygląda dość oszczędnie (brak zdjęć czy wyszukiwania po składnikach) zawiera tabelę kalorii, co przyda się osobom na diecie. Tym, którzy o odchudzaniu nie myślą, spodoba się MojeCiasto.pl. Tak, dobrze się domyślacie – to dla fanów łakoci. Tym razem z fotkami, a nawet filmami.

Blogi kulinarne - dobre źródło wiedzy

Wciąż rośnie liczba blogów poświęconych gotowaniu. Jeśli dopiero wchodzicie w ten świat, sprawdźcie słynny kotlet.tv, który prowadzi sympatyczna Paulina Stępień z mężem. Para kiedyś wiodła życie według korporacyjnego rytmu, ale postanowili rozkręcić blogowy biznes i idzie im świetnie. Strona rozrosła się na tyle, że poza przepisami jest już na niej na przykład sekcja dla fanów wina, co może zainteresować część naszych czytelników.

Na Modelowakuchnia.pl można z kolei znaleźć sensowny podział przepisów ze względu na rodzaj posiłku (śniadania, przystawki, sałatki, dania, desery) oraz dużo materiałów wideo.

Tablet jako kuchenny telewizor

Zdarza wam się oglądać programy kulinarne w telewizji? Jest tego mnóstwo, choćby „Ugotowani” w TVN czy „Zapraszam do stołu” na BBC Entertainment. No i masa takich, w których po prostu ktoś stoi w kuchni i opowiada o tym, co gotuje. Przysięgam, że nigdy nie udało mi się spisać wszystkich składników dania, nie wspominając już o poszczególnych krokach, które trzeba wykonać. Niby czasami autorzy programu odsyłają na stronę internetową po więcej informacji, ale nie zawsze.

Dlatego dobrze, że wiele z nich dostępnych jest online. Ściągnijcie sobie aplikację TVN Player i zobaczcie, jak dużo jest pozycji w programach kulinarnych – zawsze można zapauzować, doczytać listę składników, zobaczyć jeszcze raz jak kucharz radzi sobie z nimi.

Jeszcze ciekawiej do sprawy podchodzi TVP, które eksperymentuje z telewizją hybrydową. Pozwala to, by przepisy z porannych programów, jak „Pytanie na śniadanie”, były dostępne w ramach w aplikacji i na bieżąco aktualizowane.

Czy przyszłość będzie wyglądać tak, jak pisałem niedawno w artykule "Mobilne centrum zarządzania, czyli domy przyszłości sterowane smartfonem"? Czy oglądając ulubiony serial będziemy mogli sprawdzić na tablecie przepis, wysłać do lodówki zapytanie o to, których składników brakuje, zamówić je online i od razu poprosić piekarnik, żeby przygotował się do korzystania z odpowiedniego programu?

Moim zdaniem – to kwestia kilku lat, nim wszyscy zaczniemy to robić. Nie wątpię też, że pojawią się korzystające z rozszerzonej rzeczywistości gry, którą pomogą nam na przykład w równym krojeniu warzyw.

Tablety już niedługo będą w kuchni naprawdę częstym gościem. Warto się przyzwyczajać.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.