TechFlash - latające jajo, Pip-Boy coraz bliżej i IBM w świecie Sword Art Online

Dzisiaj mamy dla was sprytny ekspres do kawy, narzędzie, które sprawdzi, czy twój komputer pociągnie system Vive oraz grę IBM-a, która pozwoli graczom przenieść się do świata znanego ze Sword Art Online. Oto nasz codzienny skrót informacji z gadżeciarskiego świata.

Nespresso Prodigio to prawdopodobnie pierwszy na rynku ekspres, który łączy się ze smartfonem za pośrednictwem Bluetootha. Dzięki temu użytkownicy mogą zaparzyć kawę nie podchodząc do maszyny - wystarczy odpalić specjalną aplikację i wybrać odpowiednią funkcję, a ekspres sam poinformuje, że kawa jest gotowa. Z poziomu smartfona można również sprawdzić zapas kapsułek. Cena urządzenia to 250 dol.

IBM Japan pracuje obecnie nową grą MMO w wirtualnej rzeczywistości, dzięki której gracze będą mogli przenieść się do świata znanego z anime Sword Art Online. Gra opowiada o... graczach uwięzionych w świecie gry komputerowej MMORPG.

Do stworzenia Sword Art Online: The Beginning wykorzystywana jest technologia Watson i rozwiązania chmurowe SoftLayer. IBM przygotowuje funkcję umożliwiającą zeskanowanie gracza i stworzenie modelu 3D, na bazie którego powstanie jego awatar. Firma pracuje również nad obsługą gestów, które będą wykorzystywane podczas sterowania awatarami. Zamknięte beta testy gry mają odbyć się już w przyszłym miesiącu (weźmie w nich udział 208 osób).

Valve przygotowało test, dzięki któremu użytkownicy mogą sprawdzić, czy ich komputery są wystarczająco mocne dla systemu HTC Vive. Test mierzy wydajność podczas renderowania 2-minutowej sekwencji z materiału demonstracyjnego Aperture Robot Repair VR. Test znajdziecie w serwisie Steam.

W 2015 roku na rynek trafił Fallout 4, a razem z nim edycja kolekcjonerska gry o nazwie Pip-Boy Edition. W jej skład weszła m.in. replika Pip-Boya, współpracująca z wieloma, umieszczanymi w plastikowej obudowie, smartfonami.

FlexEnable na MWC 2016 zaprezentowało rozwiązanie, o którym marzą chyba wszyscy fani Fallouta. Brytyjska firma pokazała bowiem "komputer", który będzie noszony na przedramieniu. Prototypowe urządzenie wyposażone zostało w wygięty plastikowy panel dotykowy LCD. Sprzęt nie wygląda na razie najlepiej, a do tego nie oferuje jeszcze zbyt wielu funkcji (demonstracyjne oprogramowanie), ale dobitnie pokazuje, że w przyszłości z pewnością doczekamy się rozwiązań pokroju Pip-Boya.

Drony mają przeróżne konstrukcje, ale takiego rozwiązania jak PowerEgg jeszcze chyba nie było. Ten mały robot przez większość czasu wygląda jak duże jajo (i tak samo się zachowuje), ale w każdej chwili może... wysunąć wirniki i odlecieć. Dodam jeszcze, że PowerEgg wyposażony jest kamerę, która może nagrywać materiał w 4K i 360-stopniowe filmiki.

Źródła: Surlatable via TheVerge, TheVerge, Steam, SlashGear, PowerVision