Telezakupy Mango przechodzą do historii. A wraz z nimi złota era telewizji [Opinia]

Telezakupy Mango przechodzą do historii. A wraz z nimi złota era telewizji [Opinia]03.07.2020 15:41
Adam Bednarek

Gwiazdy Big Brothera, niezwykły sprzęt, którego nie potrzebujesz, absurdalne dialogi, za które twórcy byli nagradzani kiepskimi pieniędzmi. Żegnamy Telezakupy Mango.

Popularny kanał z telezakupami zakończy nadawanie 1 sierpnia 2020 roku - poinformował serwis "Press". Po ponad 18 latach działalności stacja ograniczy się do reklam na innych kanałach telewizyjnych oraz stronie internetowej.

O ile trudno udawać, że żegnamy program wartościowy, tak nie da się ukryć, że kończy się pewna era telewizji. Telezakupy Mango to z jednej strony wszystko, co najgorsze w reklamie, ale z drugiej - tak właśnie kiedyś wyglądała telewizja. I dla wielu odświeżane na YouTubie klipy mają słodki smak dzieciństwa.

Wata cukrowa: ósmy cud świata

"Jadłeś kiedyś watę cukrową?" - pyta Klaudiusz Ševković, była gwiazda Big Brothera. "Tak", odpowiada Julian Kamecki, czyli młody aktor znany z popularnego serialu "Lokatorzy". Smak waty cukrowej nie jest dziecku obcy, ale chłopak przyznaje, że przysmak ten dostępny jest wyłącznie w wyjątkowych okolicznościach: w wesołym miasteczku czy na jarmarku.

A gdyby tak móc robić ją w domu? Kilka razy w tygodniu, a nie 2-3 razy do roku? Wreszcie to możliwe! "Telezakupy Mango sprowadziły dla was produkt, który robi furorę u naszych zachodnich sąsiadów w Niemczech" - zachwyca się Klaudiusz, robiąc kolejną watę cukrową.

Rozmowa dwóch telewizyjnych gwiazd tamtych czasów pokazuje, dlaczego Telezakupy Mango były fenomenem. Na ekranie telewizorów widzimy niecodzienny gadżet. Produkt, którego nie spotka się nawet w dużych sklepach (albo się tych dużych sklepów w okolicy po prostu nie ma). Wyjątkowy, bo niemiecki. Nawet dziś hasło "chemia z Niemiec" pojawia się na szyldach, sugerując coś lepszego, powiew Zachodu. Na początku XXI wieku robiło to większe wrażenie niż dziś. Telezakupy Mango wiedziały, jak zagrać na polskich kompleksach.

Ale nie tylko na kompleksach, bo uderzano w inny czuły punkt - narodową dumę.

"Wata cukrowa należy do naszej tradycji. Nie tylko wata, ale samo jej jedzenie to część mojej młodości" - tym razem Klaudiusz odwołał się do polskich wartości. Jarmarków, festynów ludowych. Któż nie ma z nimi dobrych wspomnień! A teraz dziecięcą radość można odtworzyć w domu. Dzięki urządzeniu, którym, jak się zdaje, zachwyca się cała Europa.

Jak za dawnych lat

W tym jednym bloku reklamowym jest wszystko: dążenie do zachodu, bycie w lepszym świecie, a jednocześnie pamięć o tym, skąd się pochodzi.

Maszyna do Waty Cukrowej

Nietrudno parsknąć śmiechem, gdy gwiazda Big Brothera robi z waty cukrowej polską tradycję na miarę dzielenia się opłatkiem w trakcie Wigilii. Jest w tym jednak jakaś… magia? Dialogi do Telezakupów Mango nie były dochodowym zajęciem - parał się nim m.in. Maciek Pisuk, autor książki o Paktofonice. Według Polityki zarabiało się na tym "grosze" - i to słychać, ale mimo wszystko ktoś starał się przedstawić świat dużo lepszym, niż jest.

Można docenić to szczególnie dziś. W dobie bezmyślnych algorytmów, które niby wiedzą o nas wszystko, ale nadal będą nam podsyłać reklamy pralki, nawet wtedy, gdy dawno ją kupiliśmy. Beznamiętny spam nawołujący do bezmyślnej konsumpcji. Niby w Telezakupach Mango też o to chodziło, ale najpierw ktoś chciał nas zaczarować, a dopiero potem wyciągał ręce po pieniądze.

Źródło zdjęć: © demotywatory.pl
Źródło zdjęć: © demotywatory.pl

Do dziś głośne są afery, kiedy dawni celebryci przyłapywani są na wciskaniu garnków starszym osobom. To kolejna różnica, pokazująca, że kiedyś to było inaczej.

Emeryt jest łatwym celem. Jasne, telezakupy zapewne oglądali babcia z dziadkiem, którzy mogli zawierzyć urokowi Pana Klaudiusza i sprawić niespodziankę wnukom. Mimo wszystko Telezakupy Mango nie udawały, że celują w jedną grupę, na dodatek robiły to na antenie, a nie pokątnie, ściągając swoje ofiary obietnicami o nagrodzie.

Fragmenty telezakupów Mango z 2002

Z drugiej strony nie ma co się czarować, że przedmioty z Telezakupów Mango to praktyczne lub solidne, trwałe gadżety.

Świetnie obśmiali to twórcy "Miodowych lat". W jednym z odcinków Karol Krawczyk i Tadeusz Norek zdobywają robota kuchennego, którego postanawiają wypromować w reklamie emitowanej w osiedlowej kablówce. Oczywiście robot to szmelc, który nie radzi sobie z obieraniem jabłka - znacznie lepiej sprawdza się obieraczka.

Marketing lepszy niż dzisiaj?

I taka właśnie była obiegowa opinia o Telezakupach Mango. Przerost formy nad treścią, te wszystkie roboty 99 w jednym, zestawy noży, mopy sprzątające. Ale będąc młodym, gapiąc się w ekran między jedną bajką a drugą, patrzyło się na to jak na cudo. Jak przedmiot z innego, lepszego świata, którego nie będzie się mieć, bo rozsądni dorośli wybiją z głowy pomysł zakupu urządzenia do robienia waty cukrowej i jedzenia jej zamiast śniadania, obiadu i kolacji.

Była w tym magia, ponieważ nie mieliśmy pojęcia, jak ten sprzęt wygląda. Dziś bez podania przyczyn możemy oddać produkt w ciągu kilkunastu dni. Ba, producenci prześcigają się w wydłużaniu czasu na testy i jeśli zmienimy zdanie, to bez problemu wymienią nam telewizor na większy. To wielki plus internetu i współczesnego handlu. Nie chciałbym być konsumentem pięć lat temu - bo z każdym rokiem dostajemy jako kupujący coraz więcej przywilejów - a co dopiero w złotej erze telewizji, kiedy rządziły Telezakupy Mango.

Zapowiedzi i fragment telezakupów Mango - 19.03.2005

Ale w tej nutce niepewności, jak będzie sprawował się sprzęt, którego nie widzieliśmy, coś jest. Zresztą sprzedawcy doskonale o tym wiedzą. Na przykład organizatorzy akcji Humble Bundle, paczki z grami za niewielkie pieniądze, często nie mówią, jaka gra będzie wchodziła w skład zestawu. Kupowanie kota w worku jest ciekawsze, wprowadza element zaskoczenia. Czy nie na tym bazowały paczki z kolekcjonerskimi kartami i naklejkami? Czy nie na tym bazują dziś lootboksy, jakże popularne we współczesnych grach skrzynki z wirtualnymi przedmiotami?

Oglądając dziś dawne Telezakupy Mango, widzimy, jak bardzo był to inny świat. Oparty na marketingu, ale jednak chcący zdobyć klienta opowieścią, historią, urokiem prowadzących. Nie chcę powiedzieć, że będę za tym tęsknił, ale po prostu sympatyczniej oglądało mi się naiwną reklamę waty cukrowej niż współczesne efekciarskie spoty telefonów, których nie używają nawet sami influencerzy. A Julkowi pewnie wata smakowała.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.