Thorgal jako serial? Jest spore prawdopodobieństwo, że to nie dojdzie to skutku

Thorgal jako serial? Jest spore prawdopodobieństwo, że to nie dojdzie to skutku07.11.2016 13:46
Rosiński / Van Hamme
Michał Puczyński

Jeżeli cieszysz się na zapowiedzianą niedawno ekranizację Thorgala, być może powinieneś pohamować entuzjazm. Niejedna wytwórnia porywała się na adaptację kultowego komiksu, ale produkcja nigdy nie dochodziła do skutku. Wiele wskazuje na to, że tym razem będzie podobnie.

Reżyserią serialu na podstawie twórczości Grzegorza Rosińskiego i Jeana Van Hamme ma zająć się Florian Henckel von Donnersmarck – nagrodzony Oscarem za „Życie na podsłuchu”, ale znany także z niemożliwie nudnego „Turysty”. Całość sfinansuje niemieckie studio Pergamon Film we współpracy z zagranicznymi inwestorami. Produkcja ma konkurować z Grą o tron i Wikingami.

Jest tylko jeden problem. Każde z powyższych zdań powinno zaczynać się od „Być może”.

Bohaterowie "Turysty" znudzeni tak samo jak widzowie, Źródło zdjęć: © Columbia Pictures
Bohaterowie "Turysty" znudzeni tak samo jak widzowie
Źródło zdjęć: © Columbia Pictures

Niedoszłe ekranizacje Thorgala

Nie mamy do czynienia z pierwszymi twórcami, którzy widzą potencjał w komiksie o kosmicznym wikingu. Kilkanaście lat temu z tematem wzięło się za bary francuskie studio MDI, które wymarzyło sobie Thorgala w wersji animowanej. Powstało trochę konceptów i... na tym się skończyło. O wytwórni trudno dziś znaleźć jakiekolwiek informacje, ale biorąc pod uwagę, że na jej portfolio składają się całe dwa filmy z przełomu wieków, można założyć, że zbankrutowała.

Twórcy komiksu prowadzili także rozmowy z producentem Samuelem Hadidą, któremu zawdzięczamy serię Resident Evil, Silent Hill czy remake Conana Barbarzyńcy. Nie są to filmy, dyplomatycznie mówiąc, zbyt udane, ale z drugiej strony weteran Hollywood ma na koncie także dzieła bardziej ambitne: Pachnidło, Parnassusa, Pająka czy Prawdziwy romans.

Ostatecznie, choć negocjacje z Hadidą trwały długo, kontraktu nie podpisano, a sprawa rozeszła się po kościach. Możemy jednak wyobrazić sobie, jak film mógł wyglądać. Najbliższymi Thorgalowi filmami Marokańczyka są Conan i średniowieczno-fantastyczny Solomon Kane, czyli opowiastki mocno kiczowate i uciekające z głowy zaraz po obejrzeniu.

Kadr z filmu "Solomon Kane", Źródło zdjęć: © Davis Films
Kadr z filmu "Solomon Kane"
Źródło zdjęć: © Davis Films

Jest jeszcze studio Futurikon, od dawna posiadające prawa do Thorgala – najpierw w formie filmu i serialu, a obecnie serialu animowanego. W tej sprawie panuje jednak totalna cisza.

Czy tym razem ekranizacja Thorgala dojdzie do skutku?

Serwisy informacyjne trąbią, że oto, w tej chwili, na naszych oczach rusza produkcja serialu, ale w rzeczywistości jest zbyt wcześnie, by o niej mówić. Na razie wiemy, że nabyto prawa do przeniesienia komiksu na ekrany w dowolnej formie, a scenariusz jest pisany raczej pod telewizję niż pod kino.

Pamiętajmy, że właściciele Thorgala handlują licencją od blisko 40 lat, a jak dotąd jeszcze nic z tego nie wynikło. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Pergamon Film – najnowszy właściciel praw – to studio nowe i niesprawdzone. Jego pierwszy film, czyli reżyserowany przez Donnersmarcka Werk Ohne Autor, wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku. Będzie to powrót reżysera do zawodu po bardzo długiej, bo sześcioletniej przerwie.

Ostatnim filmem Donnersmarcka był rozczarowujący „Turysta” z Johnnym Deppem i Angeliną Jolie. Wprawdzie produkcja nie poniosła porażki finansowej, ale artystyczną – i owszem. Kiedy z twojego filmu wyśmiewa się prowadzący ceremonię wręczenia Złotych Globów, wiedz, że zawiodłeś jako reżyser. To zapewne nie przypadek, że właśnie wtedy Donnersmarck postanowił udać się na dłuższy odpoczynek.

Ricky Gervais, który bezlitośnie wyśmiał Turystę na rozdaniu Złotych Globów, Źródło zdjęć: © NBC
Ricky Gervais, który bezlitośnie wyśmiał Turystę na rozdaniu Złotych Globów
Źródło zdjęć: © NBC

Mieliśmy już jedno młode i niesprawdzone studio, które próbowało zabrać się za Thorgala – nieistniejące MDI. Sytuacja z Pergamon Film jest podobna. Stawiałbym, że losy serialu zależą od tego, czy Werk Ohne Autor odniesie sukces. Jeżeli pierwsza, skromniejsza produkcja młodej wytwórni poniesie klapę, wątpliwe, by zabrała się ona za wysokobudżetowy serial.

Najbliżej realizacji Thorgal znajdował się w okresie rozmów z Hadidą, który produkuje filmy hurtowo, nie zważając na ich jakość. Jeśli on zrezygnował, szanse, że przedsięwzięcie powiedzie się wytwórni dopiero debiutującej, są znikome.

Ale od czego mamy rodzimych twórców, nieprawdaż?

Polskie ekranizacje Thorgala. Tak, one istnieją!

Nawet Polacy wzięli się za ekranizowanie Thorgala – czy raczej za opowiadanie historii osadzonych w jego uniwersum. Wyszło inaczej, niżbyśmy chcieli, ale dokładnie tak, jak można było się tego spodziewać.

Zacznijmy od nowszego projektu, czyli krótkometrażowego fan-filmu Kriss de Valnor, opowiadającego o jednej z bohaterek komiksu. Silna, waleczna, choć niezbyt uczciwa Kriss zyskała taką popularność, że doczekała się własnego komiksowego spin-offu, nic więc dziwnego, że grupa dziewczyn czujących klimat postanowiła stworzyć nieoficjalną adaptację jej przygód.

Zabawa w śniegu

Premierę zapowiadano na rok 2015, ale jak dotąd widzieliśmy tylko kilka krótkich zajawek. Kostiumy z pogranicza cosplayu, zdjęcia bijące po oczach cyfrową naturą, brak tempa i treści, a także wygląd samych aktorek, których sympatyczne twarze nie mogłyby być bardziej odległe od obliczy zajadłych wojowniczek – to wszystko nie wróży nic dobrego.

Mimo wszystko Kriss de Valnor wygląda fenomenalnie w porównaniu z krótkometrażówką Thorgal Preludium z 2014 r., opowiadającą o kosmicznym pochodzeniu wikinga. Nie sposób dowiedzieć się, czy poza autorami ktoś obejrzał ją od początku do końca.

Thorgal Preludium 2D

Realizacja jest porażająco zła: razi fatalnym kadrowaniem, piżamami udającymi skafandry kosmiczne, amatorskim kluczowaniem skutkującym czarnymi konturami wokół postaci, a także efektami specjalnymi, od których lepsze są te z Przybyszów z Matplanety.

Jedno jest pewne: serial Donnersmarcka na pewno będzie lepszy niż Preludium. Jeśli powstanie. Jeśli ktoś bardzo chciałby już teraz zobaczyć Thorgala w ruchu, pozostaje sięgnąć po całkiem sympatyczną grę przygodową Thorgal: Klątwa Odyna z 2002 r.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.