TOP 5: Ile kosztuje nieekologiczne budowanie?

Boom na budowach trwa. Inwestorzy gorączkowo kupują materiały. Byle szybko, byle taniej. Ale „taniej” nie zawsze oznacza naprawdę tanio. Często bardziej opłaca się wyłożyć przy zakupie więcej gotówki, by w relatywnie długim czasie odczuć korzyści z droższej inwestycji.

1.Zapotrzebowanie na energię – nowoczesne rozwiązania technologiczne zapewniają sporo możliwości zaoszczędzenia na poborze energii elektrycznej i cieplnej.

Boom na budowach trwa. Inwestorzy gorączkowo kupują materiały. Byle szybko, byle taniej. Ale „taniej” nie zawsze oznacza naprawdę tanio. Często bardziej opłaca się wyłożyć przy zakupie więcej gotówki, by w relatywnie długim czasie odczuć korzyści z droższej inwestycji.

1.Zapotrzebowanie na energię – nowoczesne rozwiązania technologiczne zapewniają sporo możliwości zaoszczędzenia na poborze energii elektrycznej i cieplnej.

Montaż paneli słonecznych – za darmo można mieć ciepłą wodę użytkową (do mycia, do prania, do centralnego ogrzewania). I to niezależnie od pory roku, a zależnie jedynie od ilości promieni słonecznych padających na ogniwa światłoczułe. Oszczędności w skali roku wynikające z posiadania baterii słonecznych mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent. Najnowsze rozwiązania oferują wykorzystanie energii solarnej do napędzania wentylatorów i wymuszania cyrkulacji powietrza w budynkach – eliminuje się wtedy konieczność zakupu i ponoszenia kosztów eksploatacji popularnych dmuchaw lub wiatraków, które są napędzane coraz droższym prądem elektrycznym.

Wykorzystanie rekuperatorów – systemy odzyskiwania energii cieplnej, która do tej pory była bezpowrotnie tracona (np. w ciągach wentylacyjnych lub kominowych) zdobywa coraz więcej zwolenników. Fascynaci maksymalnego łapania uciekającej energii skupiają się na zaprojektowaniu i wykonaniu budynku, by ilość energii utraconej była minimalna. Domy pasywne stają się coraz popularniejsze również u nas. Tam mało ciepła ucieka przez okna, przewody, kominy lub ściany.

Stosowanie energooszczędnych świetlówek – tradycyjne żarówki odchodzą do lamusa. Zastąpione zostały nowoczesnym sprzętem, m.in. świetlówkami LED. Sceptyków wymiany żarówki na energooszczędną świetlówkę może przekona do idei porównanie ilości zużywanych kilowatogodzin w ciągu roku: dla żarówek i energooszczędnych świetlówek. (Oszczędności nie da się, niestety, zauważyć na kwotach, jakie trzeba zapłacić zakładom energetycznym. Ceny prądu za szybko pną się w górę.)

2.Ochrona zdrowia – na zdrowiu nie wolno oszczędzać. Mając do wyboru taniutkie wyroby, niewiadomego pochodzenia, a produkty droższe, ale uznane i markowe, bezpieczniej wybrać drugą opcję. Taniocha zazwyczaj oznacza kiepską jakość i wątpliwe bezpieczeństwo. Stosowane do produkcji np. .tanich mebli tapicerki i kleje wydzielają toksyczne opary. I mogą truć latami. Kiedy pojawia się alergia lub astma, warto wziąć pod lupę okazyjnie kupione meble lub farby, które oferowano w wyjątkowej promocji cenowej. Jeśli taki toksyczny zestaw meblowy trafia na wysypisko śmieci, truje nadal.

3.Kanalizacja i przydomowe oczyszczalnie ścieków – za odprowadzenie metra sześciennego ścieków płaci się więcej niż za zużycie takiej samej ilości wody. Koszty odprowadzenia ścieków będą rosnąć – wprost proporcjonalnie do zaostrzeń prawa w polityce proekologicznej i do nacisków organizacji działających na rzecz ochrony środowiska. Budowa przydomowej oczyszczalni ścieków to rozwiązanie najlepsze z możliwych: wydatek kilku tysięcy złotych zwraca się ciągu kilku lat, kiedy nie trzeba płacić za odprowadzenie ścieków.

4.Zbieranie deszczówki – pomysł stary, ale jary i jak najbardziej na czasie. Wykonanie całej instalacji to kilka tysięcy zlotach. I corocznie setki złotych zaoszczędzonych; ot, chociażby na podlewaniu ogródka.

5.Korzyści dla środowiska – korzyść najważniejsza, osiągana dzięki ekologicznemu budownictwu. Mniej ścieków, miej zużytej energii elektrycznej, mniej zanieczyszczeń gleby, powietrza i wody - choć te parametry należą do zbioru wartości policzalnych, korzyści dla środowiska nie sposób zamienić na banknoty lub brzęczące monety.

Fot.: sxc