CES 2012: Czym się od siebie różnią te koreańskie OLED-y?
Wpis gościnny z Multi-blog.pl. Pierwsze zaatakowało LG, twierdząc, że ma największy telewizor OLED na świecie – 55 cali. W świat poszła fotka z ładną lalą i równie ładnym telewizorkiem (u góry). Do tego info, że ma zaledwie 4 mm grubości, waży 7,5 kilograma (telewizor, nie lala) i ma nieograniczony współczynnik kontrastu (cokolwiek to znaczy).
11.01.2012 15:37
Wpis gościnny z Multi-blog.pl. Pierwsze zaatakowało LG, twierdząc, że ma największy telewizor OLED na świecie – 55 cali. W świat poszła fotka z ładną lalą i równie ładnym telewizorkiem (u góry). Do tego info, że ma zaledwie 4 mm grubości, waży 7,5 kilograma (telewizor, nie lala) i ma nieograniczony współczynnik kontrastu (cokolwiek to znaczy).
OLED LG ma też 4-kolorowe piksele (czerwony, zielony, niebieski i biały) zamiast tradycyjnego RGB (czerwony, zielony, niebieski), co pozwala na wyświetlenie jakiegoś miliarda kolorów. I to by było na tyle.
Zaczęły się targi CES i LG nic do tej informacji nie dodało. Tymczasem zaatakował Samsung. Na specjalnym pokazie zademonstrował równie duży 55-calowy OLED TV (u góry), puszczając informację, że będzie go można kupić już w tym roku. Nie podał natomiast za ile. W tej sytuacji nasuwa się normalne pytanie – czym się różnią od siebie te dwa sprzęty i czy nie jest to przypadkiem ten sam telewizor, tylko w różnych opakowaniach.
Wygląda jednak na to, że nie. Pomijając kwestię grubości – obudowa LG ma 4 mm, Samsunga 7,6 mm – wyświetlacz Samsunga (na górze) wykorzystuje do wyświetlania barw tradycyjną skalę RGB. Robi to na poziomie subpikseli, a nie pikseli. Każdy piksel Samsunga składa się więc z 3 mikroskopijnych organicznych diod wyświetlających różne kolory. Która z tych metod jest lepsza? Biorąc pod uwagę jakość kolorów i czas reakcji – 1000 razy krótszy niż w innych technologiach – wszystkie LCD, LED-y i plazmy mogą się schować zarówno przed jednym, jak i drugim koreańczykiem.