Samochody elektryczne mogą być tańsze niż spalinowe w ciągu zaledwie 2 lat
Jak wynika z nowego raportu firmy badawczej BloombergNEF, w ciągu zaledwie dwóch do trzech lat, samochody elektryczne staną się w USA tańsze niż ich alternatywy napędzane benzyną – donosi portal "Futursim.com".
18.12.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:26
Według raportu, średnia rynkowa dla akumulatorów do 2023 roku wyniesie zaledwie 101 dolarów (ok. 367 zł) za kWh. Analitycy od dawna przewidują, że aby pojazdy elektryczne odpowiadały cenie pojazdów gazowych, koszt musiałby osiągnąć próg 100 dolarów (ok. 363 zł) za kWh. Raport zauważa, że federalne i stanowe ulgi podatkowe mogłyby w końcu zepchnąć go poniżej tej wartości.
Powodem, dla którego cena magazynowania energii jest tak ważnym wskaźnikiem motoryzacyjnym, jest fakt, że akumulator stanowi mniej więcej jedną czwartą całkowitego kosztu samochodów elektrycznych, co czyni go najważniejszym wyznacznikiem ceny.
Przyszłość transportu osobowego
Może to być więc przełomowy moment dla przemysłu samochodów elektrycznych, bo po takim spadku cenowym będą one wyglądać znacznie atrakcyjniej dla znacznie większej liczby konsumentów.
Raport zauważa, że w niektórych częściach świata próg ten został już przekroczony. Na przykład pakiety baterii dla e-busów w Chinach zostały już sprzedane po cenie poniżej 100 dolarów za kWh.
Istnieje również szansa, że akumulatory półprzewodnikowe nowej generacji będą mogły być produkowane za 40 proc. kosztów obecnych baterii litowo-jonowych. Raport przewiduje, że do 2030 r. średnie ceny akumulatorów mogą spaść do zaledwie 58 dolarów (ok. 211 zł) za kWh.