Trzy lata Naszej-Klasy: historia pełna wzlotów i...
Nasza-Klasa.pl jest bez wątpienia nieodzownym elementem życia Polaków - aż 70% rodzimych internautów (13,5 mln osób) to użytkownicy tego serwisu społecznościowego. Niecałe dwa tygodnie temu administratorzy portalu świętowali jego trzecie urodziny. Z tej okazji zapraszam do szybkiego, przeglądowego materiału o najciekawszych wydarzeniach z przeszłości opisywanej społecznościówki.
22.11.2009 | aktual.: 15.01.2022 15:24
Nasza-Klasa.pl jest bez wątpienia nieodzownym elementem życia Polaków - aż 70% rodzimych internautów (13,5 mln osób) to użytkownicy tego serwisu społecznościowego. Niecałe dwa tygodnie temu administratorzy portalu świętowali jego trzecie urodziny. Z tej okazji zapraszam do szybkiego, przeglądowego materiału o najciekawszych wydarzeniach z przeszłości opisywanej społecznościówki.
P jak Pan Gąbka i popularność
Od samego początku Nasza-Klasa notowała świetne wyniki pod względem rejestracji użytkowników. Serwis w założeniach miał być miejscem, w którym można było utrzymywać kontakty ze znajomymi z dawnych lat i pierwsze tygodnie działalności witryny pokazywały, że to założyciele serwisu z Markiem Popowiczem na czele trafili w dziesiątkę.
W moim prywatnym odczuciu prawdziwy boom na N-K zaczął się w momencie opublikowania informacji prasowej o sprzedaży 20% udziałów w serwisie niemieckiemu funduszowi venture capital European Founders. Do serwisu zapisywało się tak dużo osób, że administratorzy witryny nie nadążali z dokładaniem kolejnych serwerów, a użytkownicy musieli liczyć się z bardzo często wtedy pojawiającym się obrazkiem Pana Gąbki. Pomimo utrudnień ciągle wracali jednak na łamy Naszej-Klasy i zachęcali kolejne osoby do zakładania konta.
Dzień bez artykułu o NK w prasie czy serwisach informacyjnych wydawał się dniem straconym. Z pewnością popularność strony przerosła najśmielsze oczekiwania ich twórców.
G jak GIODO
Kiedy wydawało się, że problemy z wydajnością serwerów udało się pokonać (społeczność liczyła wtedy około 6 milionów użytkowników), Naszą-Klasą (a raczej jej bazą danych) zainteresował się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Okazało się, że dane wszystkich osób są bezpieczne, aczkolwiek do profilu dodano więcej opcji pozwalających na definiowanie tego, co dokładnie inni użytkownicy mogą widzieć o właścicielu danego konta.
Z jak zarabianie
Kiedy opadł kurz po bitwach o wydajność aplikacji i przekonanie organów państwowych do właściwego pilnowania danych osobowych, w Naszej-Klasie rozpoczęło się (trwające oczywiście do dziś) generowanie przychodów. Każdy biznes musi zarabiać i nie inaczej było w przypadku NK-owego fenomenu. Wprowadzono limity dotyczące wgrywania zdjęć (chcesz wrzucić więcej? płać), pojawiła się usługa nkfon (tanie rozmowy międzynarodowe) oraz opcja wysyłania płatnych prezentów do innych użytkowników. Ruszyła też współpraca z portalem aukcyjnym Allegro. Oczywiście to były jedynie „dodatki” do wyświetlanych od początku reklam Google i innych kampanii reklamowych. Wszystkie sposoby monetyzacji nie były jednak przyjmowane z entuzjazmem.
Opanowanie wielomilionowej społeczności stawało się coraz trudniejsze. O ile kłótnie czy pyskówki nie były niczym nowym, tak pojawianie się zdjęć porno na serwisie odwiedzanym przez tłumy nastolatków zdecydowanie nie należało do najszczęśliwszych wydarzeń. Z takimi praktykami muszą oczywiście walczyć wszyscy administratorzy serwisów społecznościowych, nie tylko Nasza-Klasa.
O ile na początku opisywany serwis służył głównie do odnajdywania znajomych ze szkoły, z którymi straciło się kontakt, tak z czasem stał się przede wszystkim platformą do utrzymywania bieżących kontaktów nie tylko ze znajomymi z dawnych lat. Sam znam przypadki studentów, którzy swoje sprawy związane z uczelnią załatwiali dopiero po zauważeniu, że ktoś z dziekanatu jest na Naszej-Klasie. To oczywiście tylko czubek góry lodowej i z pewnością każdy zna więcej podobnych sytuacji. Niektórzy zauważyli też, że ogólny poziom Naszej-Klasy spadł, co zaowocowało m.in. takimi poradnikami.
Ś jak Śledzik
We wrześniu bieżącego roku na łamach Naszej-Klasy pojawił się Śledzik - narzędzie do przesyłania krótkich wiadomości, które w założeniu twórców miało wciągnąć Polaków w mikroblogowanie. I wciągnęło, gdyż obecnie za pośrednictwem Śledzika użytkownicy dodają ponad milion wpisów tygodniowo. Szkoda tylko, że w Naszej-Klasie nikt nie odnotował, że większość tych wpisów zaczynała się od "Jak usunąć Śledzika z mojego profilu?!" i że ogólnie wprowadzenie tej funkcji (a raczej narzucenie jej użytkownikom z góry) jest odbierane bardzo negatywnie. Oto kilka demotywatorów dla potwierdzenia:
Na zakończenie polecam jeszcze wszystkie artykuły z vBeta.pl, w których pojawia się Nasza-Klasa.