Wirtualna rzeczywistość odmieni... oglądanie gier? E‑sport skorzysta na popularności Oculus Rift
A może lepiej powiedzieć, że to wirtualna rzeczywistość skorzysta na popularności e-sportu?
04.06.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:14
Dyskusję na ten temat odłóżmy na inną okazję, a na razie skupmy się na tym, dlaczego wirtualna rzeczywistość może wpłynąć na e-sport.
s4 Magnus Compilation | Dota 2 gameplay
I na „swoich” goglach wirtualnej rzeczywistości testuje... Dota 2. Według nieoficjalnych informacji widzowie oglądający potyczki mogliby zerkać na mapę z góry, niczym na stół z planszą. Rzecz jasna możliwe byłoby patrzenie na starcie z każdej strony – wystarczyłoby przechylić głowę.
Jeszcze lepiej brzmi pogłoska o widowni na polu bitwy. Oczywiście oglądający nie uczestniczyliby w pojedynkach, nie przeszkadzaliby też grającym, ale mogliby oglądać grę prosto z placu boju. Choć Dota 2 nie wygląda jakoś oszałamiająco dobrze, to i tak taka perspektywa musi robić wrażenie.
W końcu trzeba byłoby chować głowę przed latającymi czarami
Wbrew pozorom Valve ma sporo do gadania, jeżeli chodzi o wirtualną rzeczywistość. Oni swoje gogle mają od dawna, jednak jakiś czas temu zaprzeczyli, by trafiły do sprzedaży. Wszystkie testy i prace związane są z pomocą przy Oculus Rift – Valve po prostu doradza ekipie.
A przy okazji wciąż udoskonala swoje gogle. Obecna wersja może wyświetlać rozdzielczość 2160×1280. Sprzęt wygląda tak:
Czy trafi do sprzedaży? Jeszcze kilka miesięcy temu mówiliśmy głośno, że nie ma szans. Tyle że ekipa Oculus Rift trafiła pod skrzydła Facebooka i nie wiadomo, czy dawne relacje na linii Valve-Oculus Rift jeszcze obowiązują.
Nie da się ukryć, że wielu graczy obraziło się na twórców Oculus Rift. To dobra szansa, żeby podebrać klientów. A Valve to pupilek pecetowców, więc gracze postawiliby raczej na ich sprzęt.
Oculus Rift do Facebooka, wirtualna rzeczywistość od Valve do gier?