Największa elektrownia słoneczna na świecie. Prąd dla dwóch kontynentów
W Australii powstanie największa na świecie elektrownia słoneczna. W ramach projektu Australia-Asia PowerLink zbudowany zostanie obiekt, który zasilać będzie kraje dwóch kontynentów. Będzie to instalacja rekordowa pod wieloma względami.
29.09.2021 | aktual.: 08.03.2022 13:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Największa elektrownia słoneczna na świecie ma powstać w ramach projektu Australia-Asia PowerLink. Za inwestycję odpowiedzialna jest firma Sun Cable, która chce uruchomić obiekt do 2027 roku. Głównym założeniem projektu jest, jak wynika z nazwy, połączenie dwóch kontynentów. Produkowany w Australii prąd zasili azjatycki Singapur.
Ta największa farma fotowoltaiczna na świecie ma powstać w północnej części Australii, 800 kilometrów na południe od miasta Darwin. Swoją powierzchnią obejmie ona 12000 hektarów. Elektrownia ma pracować z mocą od 17 do 20 GWp, a do tego ma być połączona z rekordowo dużym magazynem energii, którego pojemność ma wynosić między 36 a 42 GWh.
Poza wielkością samej elektrowni i magazynów Australia-Asia PowerLink może pochwalić się jeszcze odległością, na jaką zielona energia będzie przesyłana. W linii prostej będzie to aż 3351 kilometrów. Oznacza to, że prąd produkowany przez australijską farmę fotowoltaiczną będzie transportowany przy użyciu kabli podmorskich o łącznej długości 4200 kilometrów. Przy ich użyciu do Singapuru dostarczanych będzie 3,2 GW energii elektrycznej. Ma to pozwolić na pokrycie około 15 proc. zapotrzebowania całego państwa na prąd.
Jak czytamy na stronie Sun Cable, projekt AAPowerLink to bardzo kosztowna inwestycja. Według zamieszczonych tam danych inwestycja pochłonie ponad 30 miliardów dolarów australijskich, czyli prawie 90 miliardów złotych.