BleamCard. Wyrzućcie papierowe wizytówki – rozszerzona rzeczywistość nadchodzi

Właściwie to dziwię się, że tak mało jest pomysłów związanych z wizytówkami. Przecież kawałek papieru już dawno przestał być praktyczny.

Owszem, pojawiła się już wizytówka, która była jednocześnie konsolą do gier, ale mimo wszystko to trochę za mało. BleamCard przychodzi więc z pomocą tym, którzy nie lubią zwykłych wizytówek, a na dodatek chcą zostać zapamiętani.
I to dosłownie, biorąc pod uwagę skuteczność zwykłej wizytówki. Wyobraźmy sobie, że biznesmen jednego dnia dostaje kilka podobnych: imię, nazwisko, numer telefonu. Jak skojarzyć, którą z nich otrzymał właśnie od nas?
BleamCard ten problem rozwiązuje, bo wszystkie dane lądują na smartfonie. Gadżet jest kartą wykorzystującą rozszerzoną rzeczywistość. Smartfon najeżdża na teoretycznie pustą wizytówkę, a na jego ekranie wyświetlają się wszystkie niezbędne informacje.
Zobacz również: Niesamowity telewizor Samsunga: 110 cali, UHD
Jest pełna dowolność w tym, co na wizytówce zamieścimy, bo to my projektujemy zawartość. CV wraz ze zdjęciami? Proszę bardzo. Profil na LinkedIn? Nie ma sprawy. Link do strony internetowej? Klikamy i od razu wszystko się wyświetla. Proste i, co najważniejsze, praktyczne.
Nie trzeba przepisywać numeru telefonu, maila, szukać strony internetowej. Wszystko ląduje na smartfonie i od razu jest dostępne. Nic tylko współpracować.
Na dodatek możemy śledzić osoby, które zeskanowały naszą wizytówkę. W ten sposób mamy dostęp do statystyk i wiemy na przykład, komu już wizytówki… nie dawać. Tak na wszelki wypadek.
BleamCard daje znacznie więcej możliwości niż tradycyjna wizytówka. To gadżet nie tylko dla biznesmenów, ale też artystów czy sprzedawców, którzy w atrakcyjny sposób chcą zachęcić do swoich produktów.
Twórcy zbierają pieniądze na Indiegogo. Kartę można kupić za „jedyne” 60 euro.
Ten artykuł ma 4 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze