Q‑Warrior, czyli wojskowe Google Glass. Rozszerzona rzeczywistość w armii
Okulary Google’a i wiele konkurencyjnych projektów to z punktu widzenia użytkownika wciąż jeszcze dość daleka przyszłość. Z faktu, że niektóre modele trafiły już na rynek, a inne są temu bliskie, tak naprawdę na razie niewiele wynika. Być może zanim zobaczymy okulary Google'a w powszechnym użyciu, dostrzeżemy ich odpowiednik w relacjach z pola bitwy.
25.02.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:31
Okazuje się jednak, że to, co na rynku cywilnym jest ciekawostką wywołującą ekscytację geeków, interesuje również żołnierzy. I nie chodzi tu o znane od lat hełmy z wyświetlaczem przeziernym, ale o sprzęt, który pod względem funkcji jest wojskowym odpowiednikiem Google Glass.
Na takie określenie zasługuje nowy produkt koncernu zbrojeniowego BAE Systems - wyświetlacz, czy może raczej monokl o nazwie Q-Warrior. Sprzęt ten wydaje się spełnieniem marzeń o rozszerzonej rzeczywistości, będącej czymś więcej niż tylko polem do popisu dla naukowców i zabawką wielbicieli gadżetów.
Produkt BAE Systems ma zapewnić to, co najważniejsze - przewagę na polu bitwy. Żołnierz może w każdej chwili przełączyć widok na tryb noktowizyjny, a na widziany przez niego obraz w czasie rzeczywistym nakładane są informacje o celach, trasie, położeniu własnych i wrogich oddziałów czy wszelkie inne przydatne w danej chwili informacje.
W praktyce jest to spełnienie założeń, jakie przed laty towarzyszyły pracom nad amerykańskim systemem żołnierza przyszłości o nazwie Land Warrior. Wtedy (a były to lata 90.) te ambitne założenia pozostawały w sferze marzeń. Musiało minąć niemal 20 lat, by to, co wówczas planowano, udało się zrealizować.
Co istotne, Q-Warrior nie jest samodzielnym produktem. Został zaprojektowany jako uzupełnienie dla ekwipunku tworzonego w ramach wojskowego programu TALOS (o programie TALOS możecie przeczytać w artykule “TALOS – żołnierz przyszłości będzie chroniony ciekłym pancerzem”).
BAE Systems - Q-Warrior (Q-Sight) Helmet Mounted Displays
W pierwszej kolejności Q-Warrior ma trafić do żołnierzy jednostek specjalnych, jednak BAE liczy na to, że docelowo sprzęt dostaną także zwykli żołnierze i że stanie się on standardowym wyposażeniem. Jak wyjaśnia podpułkownik Karl Borjes z RDECOM (Research, Development and Engineering Command):
[Q-Warrior] wejdzie w skład wszechstronnej rodziny systemów, łączących innowacyjne pancerze, egzoszkielety, układy zasilania i monitorowania zdrowia oraz zintegrowaną z nimi broń.
Trudno wyobrazić sobie przewagę, jaką na współczesnym polu bitwy może zapewnić żołnierzom taki sprzęt. Nurtuje mnie również pytanie o różnice pomiędzy urządzeniami tworzonymi na zlecenie wojska a cywilnymi Google Glass czy innymi okularami tego typu.
Mam przy tym wrażenie, że wojskowy sprzęt - choć zapewne nie pozwala na umieszczanie fotek na Facebooku - pod względem zastosowanych rozwiązań może być znacznie ciekawszy od bardziej znanych cywilnych gadżetów.