Widoczne na zdjęciu powyżej kartonowe gadżety to część kolekcji Disposable Technology niejakiego Kyle'a Beana, który w tak prosty sposób chciał pokazać konsumpcyjny styl życia mieszkańców świata zachodu. Gadżety elektroniczne zmieniają się jak w kalejdoskopie stając się przestarzałymi pudełkami bez większej wartości często po kilku latach.
Problem w tym, że podobnie jak wiele takich gadżetów także praca Beana jest niesamowicie atrakcyjna wizualnie. Aż chciałoby się rozszerzyć kina domowego o jego kartonowy odpowiednik.
Widoczne na zdjęciu powyżej kartonowe gadżety to część kolekcji Disposable Technology niejakiego Kyle'a Beana, który w tak prosty sposób chciał pokazać konsumpcyjny styl życia mieszkańców świata zachodu. Gadżety elektroniczne zmieniają się jak w kalejdoskopie stając się przestarzałymi pudełkami bez większej wartości często po kilku latach.
Problem w tym, że podobnie jak wiele takich gadżetów także praca Beana jest niesamowicie atrakcyjna wizualnie. Aż chciałoby się rozszerzyć kina domowego o jego kartonowy odpowiednik.
Jak to jest u Was? Tak często wymieniacie gadżety, że stają się one prawie "jednorazówkami"?
Muszę powiedzieć, że ja wiążę się z moimi "zabawkami" sentymentalnie. Nie przez poczucie narastającego konsumpcjonizmu, ale raczej z powodów praktycznych. Nie lubię co dwa miesiące zmieniać komórki i uczyć się jej funkcjonalności od początku. Nie mam nawet ochoty zbyt często zmieniać telewizora i na nowo poznawać arkana pilota, menu, wad i zalet... Wolę kupić raz na kilka lat coś dobrego i się tego trzymać póki konkurencyjne oferty nie stanieją i nie przewyższą mojego gadżetu technicznie na tyle by różnica była widoczna gołym okiem.
A Wy jaki macie stosunek do swojego sprzętu elektronicznego?
Źródło: kylebean