Pamiętacie końcowe wygibasy Weapon XI w X-Men Geneza: Wolverine? Odpowiedzialny jest za nie Scott Adkins. Jeśli macie ochotę na więcej, powinniście zainteresować się filmem Ninja, w którym aktor gra główną rolę. Abstrahując od tego, że zwiastun jest kiczowaty do bólu, obraz wydaje się być swoistym hołdem dla produkcji z lat 80-tych ze słynnym American Ninja (Michael Dudikoff się kłania) na czele. Brakuje Wam bohaterów pokroju Jean-Claude Van Damme'a, Stevena Seagala czy Chucka Norrisa?
Pamiętacie końcowe wygibasy Weapon XI w X-Men Geneza: Wolverine? Odpowiedzialny jest za nie Scott Adkins. Jeśli macie ochotę na więcej, powinniście zainteresować się filmem Ninja, w którym aktor gra główną rolę. Abstrahując od tego, że zwiastun jest kiczowaty do bólu, obraz wydaje się być swoistym hołdem dla produkcji z lat 80-tych ze słynnym* American Ninja* (Michael Dudikoff się kłania) na czele. Brakuje Wam bohaterów pokroju Jean-Claude Van Damme'a, Stevena Seagala czy Chucka Norrisa?
Fabuła: Casey ćwiczy w Japonii ninjutsu. W pewnym momencie sensei prosi go o powrót do Nowego Jorku, gdzie będzie musiał strzec legendarnej zbroi Yoroi Bitsu i broni ostatniego Ninjy Koga.
Ninja wyreżyserował Isaac Florentine. Premiera planowana jest jeszcze na rok 2009, choć bym się nie zdziwił, gdyby film trafił bezpośrednio na DVD.
Źródło: Film School Rejects