Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji

Światowa kinematografia kopie coraz głębiej w morzu niesprawdzonych rozwiązań. Reżyserowie szukają tego, co oryginalne i szalone, aby widownia w kinach umarła z wrażenia. Kiedy nie ma pieniędzy a chce się zachwycać, trzeba zrobić coś, czego nikt inny się nie podejmuje - chociażby zbudować własną kamerę.

Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 1
Paweł Rogaliński

Światowa kinematografia kopie coraz głębiej w morzu niesprawdzonych rozwiązań. Reżyserowie szukają tego, co oryginalne i szalone, aby widownia w kinach umarła z wrażenia. Kiedy nie ma pieniędzy a chce się zachwycać, trzeba zrobić coś, czego nikt inny się nie podejmuje - chociażby zbudować własną kamerę.

Dwóch mężczyzn spędza czas budując pojazd i broń rodem z Mad Maxa, a ich życie zamienia się w pełne przemocy piekło, kiedy jeden z nich spotyka dziewczynę.

Oto skrócona fabuła filmu Bellflower - niezależnego, amerykańskiego filmu, który pojawił się w sierpniu na kilku festiwalach w USA. Jest to brutalny i jednocześnie poetycki obraz, który powstał w dość nietypowych warunkach.

Scenarzysta, reżyser i gwiazda filmu - Evan Glodell, mógł wprowadzić trochę komputerowych efektów specjalnych w postprodukcji, ale zdecydował się na krok znacznie odmienny. Do nakręcenia Bellflowera użyto stworzonych tylko do tego celu kamer.

Glodell przez kilka lat był beta testerem sprzętu Silicon Imaging SI-2K Mini o rozdzielczości 2048x1152 pikseli. Kiedy przyszło kręcić film, nadal posiadał prototyp, który miał jednak przejść wiele poważnych modyfikacji.

Odkąd byłem dzieckiem, zawsze lubiłem tworzyć coś własnego. Kiedy usłyszałem o pomyśle użycia starych, analogowych urządzeń do modyfikacji obrazu kamer cyfrowych, postanowiłem spróbować. Było sporo niedociągnięć i problemów - powoli zdobywałem podstawową wiedzę na temat optyki
- mówi Glodell.

Evan rozebrał Mini zachowując elektronikę, oprogramowanie nagrywające i matrycę. Jego "nowe" obiektywy pochodziły z używanych, 16 milimetrowych kamer filmowych, przemysłowych i aparatów fotograficznych. Pozostałe elementy zrobił sam, lub znalazł w starym sprzęcie.

  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 2
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 3
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 4
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 5
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 6
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 7
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 8
  • Niezależność filmowa do kwadratu - kamery własnej konstrukcji 9
[1/8] Źródło zdjęć: |

Pierwsze urządzenie znane było pod nazwą Coatwolf Model I, na cześć firmy Glodella - Coatwolf Studios. Podczas gdy większość filmu kręcona była tą kamerą, Evan potrzebował czegoś specjalnego dla klimatycznych scen w Bellflower - stąd Coatwolf Model II. Aby osiągnąć oryginalny obraz, wykorzystał elementy optyczne z kserokopiarek i powiększalników fotograficznych. Dzięki temu zyskał bardzo małą głębię ostrości.

Pierwszy model nie był skomplikowany w obsłudze i dość łatwo nosiło się go na jednym ramieniu. Niestety "druga generacja" znacznie utrudniała pracę poprzez względy ergonomiczne. W obu kamerach wszystkie parametry takie jak ekspozycja, migawka i ilość klatek były kontrolowane przez podłączonego MacBooka. Oddzielny monitor służył za wizjer (aż się zepsuł), a całość nie była przygotowana do pracy w terenie. Zobaczcie jak wyglądały działania za kulisami:

Czasem było naprawdę ciężko. Jedyny laptop, który mieliśmy nie spełniał nawet minimalnych wymagań kamery - niestety nic innego nie posiadaliśmy. Często kładliśmy komputer na lodzie, aby szybko ostygł i się nie spalił. Wszystko, co zrobiliśmy własnymi rękami często się psuło - stale walczyliśmy, aby utrzymać kamery przy pracy

Brud, który dostał się na soczewki usunięty został w postprodukcji. Glodell zdał sobie jednak sprawę, że obraz stracił na autentyczności i przywrócono pierwotne ujęcia. Wszystko utrzymuje naprawdę "realistyczny" wygląd.

Jednym z głównych powodów, dla których robiliśmy to wszystko, było nadanie charakteru całemu filmowi. Rzeczy takie jak brud zawsze były częścią kina i choć czasami wymykało się to spod kontroli, to jesteśmy zadowoleni z finalnego produktu

Popatrzcie na charakterystyczne ujęcia filmu Bellflower - oficjalny trailer:

Źródło: gizmag.com

Źródło artykułu: WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Nowy model AI przewiduje choroby z wyprzedzeniem 10 lat
Nowy model AI przewiduje choroby z wyprzedzeniem 10 lat
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Tajemniczy "ciemny tlen" odkryty na dnie Pacyfiku
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Nowa metoda recyklingu plastiku. Rozłoży nawet PVC
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Sen i ryzyko demencji. Są nowe odkrycia
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Do 2500 r. może jej już nie być. Alarmujące prognozy dla syberyjskiej tundry
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Galaktyka Cygaro. Miejsce, gdzie gwiazdy rodzą się szybciej
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Ludzie od zawsze o tym marzyli. Pojawia się jednak pewien problem
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Masz głośnych sąsiadów? Szwajcarzy znaleźli na to sposób
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Mikroplastik i zdrowie. To konsekwencje zanieczyszczenia środowiska
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?
Tajemnicza rotacja. Czy Wszechświat znajduje się w czarnej dziurze?